eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem z windykatoramiProblem z windykatorami
  • Data: 2005-03-07 15:44:23
    Temat: Problem z windykatorami
    Od: Kira <c...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Witam, mam taki dosc specyficzny problem, o ktorym juz
    tu zdaje sie wspominalam...

    Gdzies, kiedys, pare lat temu zlapali mnie w autobusie
    bez biletu. Pretensji brak, slusznie, sama ryzykowalam
    spieszac sie na pociag. Zaplacilam, uznalam ze jest po
    problemie.

    Jakis czas pozniej z firmy windykacyjnej zaczeli do mnie
    przychodzic ludzie twierdzac, ze jezdzilam bez biletu
    jeszcze raz, tym razem w czasie kiedy bylam 230km poza
    swoim miastem i nie ma cudow, zielonogorskim autobusem
    nie mialam szans tam jezdzic...

    Wyjasnilam sprawe, pokazalam pare swistkow ze sklepow,
    bankomatow, bilety autobusowe z innego miasta. Facet
    stwierdzil ze ktos musial sie pomylic i ze sprawy juz
    nie ma. Wiec uznalam ze nie ma.

    Juz w tym roku przyszedl do mnie list z kancelarii
    prawniczej w Lodzi (??) ze wniesli przeciwko mnie za
    ten rzekomy mandat sprawe. To tutaj pisalam, wiem juz
    ze mam na nia poczekac i tam dopiero im udowadniac ze
    wielbladem nie jestem...

    Dowcip polega na tym, ze przed momentem ZNOW byli u mnie
    panowie z tej firmy, tym razem wymachujac mi mandatem...
    ze stycznia 2002 roku! Nosz ja piernicze, tym razem sie
    solidnie wkurzylam.

    Wiem na pewno, bo sklerozy jeszcze nie mam, ze mandaty
    za jazde bez biletu dostalam dwa, w tym jeden ten ktory
    splacilam, i drugi jeszcze na poczatku szkoly sredniej
    czyli z 10 lat temu -- tamten placilam od reki.

    Kuriozalne jest jednak to, ze na tym blankiecie jest
    podpis. I on rzeczywiscie wyglada troche jak moj podpis,
    choc literki sa jakies krzywe takie i ja na pierwszy
    rzut oka stwierdzam, ze on jest po prostu bezczelnie
    podrobiony. Podpisalam sie zreszta facetowi na kartce
    (swojej :>) papieru zeby mogl sobie porownac, ale i tak
    zostawil mi wezwanie.

    Wezwanie mu odebralam, z dopiskiem "kwituje wylacznie
    odbior" -- nie wiem czy dobrze? Taka rade kiedys dostalam
    przy okazji tego poprzedniego pseudomadatu, zeby przy
    kazdym podpisie pisac tez jasno CO podpisuje.

    Anyway, teraz to ja kompletnie nie wiem co z nimi zrobic.
    Mam niejasne wrazenie ze znalezli sobie potencjalnego
    jelenia i probuja mnie na te mandaty narznac -- bo kto
    inny moglby ten podpis sfalszowac...? Brak pomyslu.

    Co z nimi zrobic?

    I czy oni w ogole moga cos ode mnie chciec po ponad
    3 latach?... Tak sobie niby ta kara lezala i teraz im sie
    nagle przypomnialo?

    Rzuccie mi moze jakims pomyslem, bo ja zglupialam... :/

    Dzieki za wszelkie podpowiedzi...


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1