-
31. Data: 2018-02-06 09:13:03
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 6 Feb 2018 09:00:01 +0100, Liwiusz
<l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> Po co mam podawać? I tak nie zrozumiesz.
Seriio?
> Wyobraź sobie, że twój wierzyciel staje się właścicielem połowy
> twojego
> mieszkania i zaczyna sobie razem z tobą życie urządzać - nie
> zmotywowałoby się to do spłaty? :)
Nadal nonsens, większość wierzycieli np. skarb państwa nie ma czasu
na takie pierdoły.
--
Marek
-
32. Data: 2018-02-06 09:17:54
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-02-06 o 09:04, Marek pisze:
> Dyskusja się rozwinęła na dwa scenariusze:
> 1. Dłużnik ma dług,, jest już po postępowaniu, jest tytuł. Po tym robi
> manewry z majątkiem. To już wyjaśniliśmy.
>
> 2. Dłużnik jest świadomy, że ma dług ale wierzyciel jeszcze nie
> rozpoczął postępowania. Zanim wierzyciel rozpoczyna postępowanie dłużnik
> majątek sprzedaje lub daje przysłowiowej żonie. Miałem na myśli
> scenariusz nr 2.
>
>
>> Ale o czym ty w ogóle dyskutujesz? Przecież to są rzeczy oczywiste.
>
> Scenariusz nr 2
Nieważne jest, kiedy wierzyciel wszczął postępowanie, tylko kiedy
powstał dług, i czy dłużnik zbywał majątek w celu pokrzywdzenia wierzycieli.
--
Liwiusz
-
33. Data: 2018-02-06 09:18:45
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-02-06 o 09:09, Marek pisze:
> On Tue, 6 Feb 2018 07:39:23 +0100, Liwiusz
> <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> mieszkaniem, to i żona zwykle też ma swoje długi, albo i tak odpowiada
>> za długi męża,
>
> Musi być spełnione wiele czynników, by pociągnąć małżonka, to nie takie
> proste.
Nieprawda, że wiele, wystarczy jeden. I przy długach wyższych niż o
wartości pietruszki jest ten warunek spełniony, chyba że mamy do
czynienia z wierzycielem-debilem.
--
Liwiusz
-
34. Data: 2018-02-06 09:20:09
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-02-06 o 09:13, Marek pisze:
> On Tue, 6 Feb 2018 09:00:01 +0100, Liwiusz
> <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> Po co mam podawać? I tak nie zrozumiesz.
>
> Seriio?
>
>
>
>> Wyobraź sobie, że twój wierzyciel staje się właścicielem połowy
>> twojego mieszkania i zaczyna sobie razem z tobą życie urządzać - nie
>> zmotywowałoby się to do spłaty? :)
>
> Nadal nonsens, większość wierzycieli np. skarb państwa nie ma czasu na
> takie pierdoły.
I z tego wyciągasz wniosek, że...?
Bo nie rozumiem, co chcesz przekazać, wychodząc z tego, że negujesz
zasadność tego, aby wierzyciel chciał poznać co się składało na majątek
dłużnika jakiś czas temu. Wciąż unikasz odpowiedzi na to pytanie, bo
wykazałoby bezsens tej całej dyskusji z tobą.
--
Liwiusz
-
35. Data: 2018-02-06 09:36:56
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 6 Feb 2018 09:17:54 +0100, Liwiusz
<l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> Nieważne jest, kiedy wierzyciel wszczął postępowanie, tylko kiedy
> powstał dług, i czy dłużnik zbywał majątek w celu pokrzywdzenia
> wierzycieli.
Jak to nieważne, przecież często to postępowanie może dopiero
określić odpowiedzialnosc konkretnej osoby za dług (a ta osoba może
działać wyprzedzająco). Przed postępowaniem dług jest ale nie
wiadomo jeszcze kto będzie za niego odpowiadał.
--
Marek
-
36. Data: 2018-02-06 09:39:02
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 6 Feb 2018 09:20:09 +0100, Liwiusz
<l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> I z tego wyciągasz wniosek, że...?
Na razie żadnych wniosków nie wyciągam, skąd taki wniosek?
> Bo nie rozumiem, co chcesz przekazać, wychodząc z tego, że negujesz
Ja tylko rozważam możliwe scenariusze ucieczki dłużnika.
--
Marek
-
37. Data: 2018-02-06 09:39:44
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-02-06 o 09:36, Marek pisze:
> On Tue, 6 Feb 2018 09:17:54 +0100, Liwiusz
> <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> Nieważne jest, kiedy wierzyciel wszczął postępowanie, tylko kiedy
>> powstał dług, i czy dłużnik zbywał majątek w celu pokrzywdzenia
>> wierzycieli.
>
> Jak to nieważne, przecież często to postępowanie może dopiero określić
Nieprawda, że często - zwykle jest tak bardzo rzadko, i dotyczy to
raczej spraw typu odszkodowanie.
> odpowiedzialnosc konkretnej osoby za dług (a ta osoba może działać
> wyprzedzająco).
Jak może działać wyprzedzająco, skoro (cytuję twoje mądrości): "dopiero
postępowanie może określić odpowiedzialność"? Czyli dłużnik nic nie wie
o swojej odpowiedzialności, ale z niewiadomych powodów zbywa majątek? :)
> Przed postępowaniem dług jest ale nie wiadomo jeszcze
> kto będzie za niego odpowiadał.
Jak ci coś sprzedam na kredyt, albo jak wystawisz mi weksel, to dopiero
postępowanie sądowe określi kto komu jest co winien? Nieprawda, to już
wiadomo wcześniej, i dłużnik może odpowiadać za wyzbywanie się majątku
zanim jeszcze sprawa trafi do sądu.
--
Liwiusz
-
38. Data: 2018-02-06 09:40:52
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-02-06 o 09:39, Marek pisze:
> On Tue, 6 Feb 2018 09:20:09 +0100, Liwiusz
> <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> I z tego wyciągasz wniosek, że...?
>
> Na razie żadnych wniosków nie wyciągam, skąd taki wniosek?
Wciąłeś się w dyskusję negując zasadność tego, aby wierzyciel sprawdzał
historię majątkową dłużnika, więc myślałem, że za twoimi postami szła
jakaś ukryta myśl, ale widzę, że nie.
>> Bo nie rozumiem, co chcesz przekazać, wychodząc z tego, że negujesz
>
> Ja tylko rozważam możliwe scenariusze ucieczki dłużnika.
Dlaczego akurat w tym wątku nie na temat?
--
Liwiusz
-
39. Data: 2018-02-06 09:47:37
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 6 Feb 2018 09:18:45 +0100, Liwiusz
<l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> Nieprawda, że wiele, wystarczy jeden.
Musi być wspólnota majątkowa, dług musi powstać w czasie jej trwania
a nie przed jej zawarciem, żona musiala wyrazić zgodę itp. To jest
ten jeden, tak?
--
Marek
-
40. Data: 2018-02-06 09:48:56
Temat: Re: Problem z dłużnikiem
Od: ń <ń@ń.ń>
Za zbycie? No nie przesadzaj. Zbycie jest zwykle ekwiwalentne, rodzaj zamiany prawa
na bilety.
-----
> Co nie przeszkadza ściganiu karnemu.