eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem z TPSA !!Problem z TPSA !!
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: " MH" <l...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Problem z TPSA !!
    Date: Sat, 3 Mar 2012 00:41:04 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 66
    Message-ID: <jirpb0$dj$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: localhost
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1330735264 435 172.20.26.236 (3 Mar 2012 00:41:04 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 3 Mar 2012 00:41:04 +0000 (UTC)
    X-User: logiznam
    X-Forwarded-For: 77.252.190.222
    X-Remote-IP: localhost
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:699344
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,

    Umowę z TPSA przedłużam co dwa lata. Tak też i stało się w grudniu 2011.
    Z początkiem stycznia zadzwonił do mnie gościu, przedstawił się jako pracownik
    TPSA i poinformował mnie o możliwości podpisania nowej umowy, na
    korzystniejszych warunkach obejmującą również internet,TV i takie tam bzdety..
    Zasadniczo internet mnie nie interesuje bo mam radiówkę i to za friko,
    ponieważ w zamian za usługę ich baner reklamowy wisi na moim płocie.
    Ale jednak mówię facetowi, czemu nie?. Proszę dostarczyć mi treść umowy,
    przeczytam, przeanalizuję i jeśli uznam to za stosowne, to podpiszę. Nazajutrz
    dzwoni do mnie gościu i mówi,że akurat jest w mojej osadzie i może się ze mną
    spotkać. Proszę uprzejmie, zapraszam.. Po kilkunastu minutach facet zajeżdża,
    podstawia mi pod nos wypełnieną przez niego odręcznie w odpowiednich rubrykach
    umowę z bezbłędnie wpisanymi moimi danymi osobowymi, ze swoim imieniem i
    nazwiskiem w odpowiedniej rubryce (jako reprezentant TPSA), z jego podpisem na
    ostatniej stronie.. Oczywiście brakuje tylko mojego podpisu.. No dobra panie
    MH, proszę łaskawie przeczytać i złożyć podpis. Akurat mam ze sobą sprzęt, to
    mogę to panu od razu podłączyć.. Hola, hola, za stary jestem na tego typu
    numery, mówię facetowi, że mogę sobie te 4 strony prawniczego bełkotu
    przeczytać wieczorem i może pan skontaktować się ze mną nazajutrz. Być może
    będę zainteresowany, być może nie, a być może będą w umowie treści dla mnie
    niezrozumiałe, które będą wymagały wyjaśnienia. Jak coś podpisuję muszę być
    tego w pełni świadom. Facet mi odpowiada,że nie może mi pozostawić tej umowy.
    Muszę ją podpisać lub nie. OK, nie to nie, dziękuję uprzejmie i bye bye.. No
    to facet wymięka i mówi: no dobra zostawię panu i jutro zadzwonię.. Poczytałem
    z wieczorka, zainteresował mnie jeden punkt: "udostępnienie przestrzeni
    hostingowej (WWW)" - i tak sobie myślę,że być może w tej kwocie będę mógł mieć
    własną stronę www. Nazajutrz dzwoni do mnie facet i pytam się czy dobrze to
    rozumiem? Niestety źle.. Wobec tego uprzejmie podziękowałem, NIE PODPISZĘ tej
    umowy!! Prawda,że dobrze jest najpierw przeczytać to co się ma podpisać ?!
    UWAGA!! To nie koniec, to dopiero początek. Przypominam, że do teraz jestem w
    posiadaniu 2-ch egzemplarzy umów NIEPODPISANYCH przeze mnie!! Mniej więcej po
    tygodniu zajeżdża do mnie kurier z jakiejś tam firmy spedycyjnej-przesyłka dla
    pana MH ze sprzętem od TPSA..
    Proszę potwierdzić odbiór!! Hola, hola, nie ze mną te numery!! Ja niczego od
    TPSA nie zamawiałem, do widzenia.. W czwartek, 1-go marca chcę wykonać telefon
    w ważnej sprawie.. Cisza w słuchawce, myślę sobie szlag trafił ten
    bezprzewodowy aparat, zadzwonię z drugiego. To samo!! Myślę sobie, coś się
    zwiesiło, zadzwonię z komóry na swój stacjonarny. I co słyszę?? Przepraszamy,
    nie ma takiego numeru!! OK, dzwonię z komóry na błękitną linię, informuję
    kobitę że coś jest nie halo z moim stacjonarnym. Kobita mi mówi,że muszę
    podłączyć swój telefon do jakiegoś sraj-boxa i aktywować numer zgodnie z
    instrukcją.

    - Szanowna Pani, ja nie mam żadnego sraj-boxa, w ogóle nie wiem co to jest.
    - No przecież dostał pan od nas!!
    - Nic nie dostałem, owszem był u mnie kurier z jakimiś badziewiami od was, ale
    go pogoniłem.
    - Dlaczego pan go pogonił skoro podpisał pan umowę?!
    - Proszę mi podać numer tej umowy

    Kobita podaje mi numer, konfrontuję go z numerem NIE PODPISANEJ umowy, którą
    posiadam - zgadza się!! Przedstawiam kobicie wszystko j.w., otrzymuję
    informację że sprawdzimy i poinformujemy pisemnie.. Tego już za wiele !! Do
    dzisiaj jestem bez telefonu, ponoszę wymierne straty związane z faktem, że
    tracę klientów, którzy nie mogą się do mnie dodzwonić, ja muszę bulić wiele
    więcej korzystając z komóry. Wpienili mnie do tego stopnia,że mam zamiar
    zerwać z nimi umowę zawartą na kolejne 2 lata w grudniu 2011 i nie tylko nie
    ponieść kosztów związanych z jednostronnym zerwaniem umowy, ale także żądać
    odszkodowania finansowego. Jak sądzicie, jak to zrobić w sposób skuteczny??

    MH


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1