A wlasciwie chodzi nie tyle o prase co o radio.
Czy to jest legalne i co mozna takiemu zrobic:
Dziennikarz dzwoni do dyrektora pewnej instytucji
Dyrektor nie komentuje pewnego faktu przez telefon zapraszajac
dziennikarza na osobiste spotkanie w celu osobistego wyjasnienia
juz dawno wyjasnionej sprawy.
Dziennikarz nagrywa rozmowe telefoniczna, na spotkanie oczywiscie wogule
sie nie umawia
a nastepnie robi reportaz w ktorym umieszcza tylko wycinki rozmowy
ktore oczywiscie sa tendencyjne i po mysli dziennikarza.

Pytanie co dyrektor moze zrobic dziennikarzowi?
Czy dyrektor musi isc do sadu i bronic prawa do dobrego imienia?
Czy jego firma powinna z tym wystapic (chodzi nie personalnie o
dyrektora
a o dobre imie jego zakladu?)
Czy legalne jest nagrywanie rozmowy telefonicznej i odtwarzanie jej
bez wiedzy zainteresowanego?


Sprawa jest autentyczna i dosc pilna.
Dziennikarz rozgrzebuje temat ktory byl juz dawno wyjasniony
w odpowiednich instytucjach i wlasciwie nie jest zadna sprawa.
Wprowadza jedynie brzydki smaczek wobec pewnej szanowanej organizacji.