-
41. Data: 2013-01-17 06:52:09
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-01-17 05:55, Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail l...@b...tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>
>>> Wychodzi mi że już wiem, po co ten cały system.
>>> Ten cały system jest po to, aby obywatel nauczył się go obchodzić.
>>> Najlepiej bowiem jak jest potrzeba skorzystania z ubezpieczenia, to
>>> spisać ze znajomym umowę zlecenie na kilkadziesiąt zł (można nawet
>>> kilka dni wstecz, jeżeli jakaś hospitalizacja zdarzyłaby się nagle bo
>>> na rejestrację w ZUS jest kilka dni).
>>
>> Ubezpieczenie działa od momentu zgłoszenia przez płatnika. Podpisujesz
>> umowę, płatnik ma obowiązek zgłosić cię w ciągu 7 dni i dopiero od
>> chwili zgłoszenia jesteś formalnie ubezpieczony, wcześniej nie.
>>
> To rzeczywiście mały kłopot.
> Możnaby co prawda, jeżeli wysyła się deklarację co miesiąc argumentować, że
> przecież zgłoszenie było w kopercie i pewnie by uznali, ale w takim
> układzie chyba rzeczywiście warto zgłosć zawczasu.
>
>>> Dzięki temu ma się ubezpieczenie na czas trwania umowy + kolejne 30
>>> dni. Czyli da się za 30 zł też, tylko trzeba kombinować.
>>
>> Kilkadziesiąt złotych to zbytek. Również "zerowa" umowa daje
>> ubezpieczenie.
>>
> Umowa za 40zł na jeden miesiąc zapewne nie będzie się rzucać w oczy.
> A umowa zerowa co miałaby oznaczać? Wolontariat?
Na przykład kiepski handlowiec. Albo umowa o karmienie krową węża
afrykańskiego (100zł za karmienie, karmimy raz w roku w grudniu, ale
umowę podpisaliśmy już w styczniu :) Generalnie - nikomu nic do tego -
ktoś zawarł umowę, nie realizuje jej, nie rozwiązujemy umowy, to nawet
gdybyśmy chcieli, to nie możemy nie dopełniać obowiązków podatkowych. To
nie nasz problem, że państwo nakłada na nas jakieś dziwne obowiązki :)
--
Liwiusz
-
42. Data: 2013-01-17 06:52:46
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-01-17 06:52, Liwiusz pisze:
> nie realizuje jej
Właściwie uściślę: "nie zarabia".
--
Liwiusz
-
43. Data: 2013-01-17 07:55:00
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail l...@b...tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
> Na przykład kiepski handlowiec. Albo umowa o karmienie krową węża
> afrykańskiego (100zł za karmienie, karmimy raz w roku w grudniu, ale
> umowę podpisaliśmy już w styczniu :) Generalnie - nikomu nic do tego -
> ktoś zawarł umowę, nie realizuje jej, nie rozwiązujemy umowy, to nawet
> gdybyśmy chcieli, to nie możemy nie dopełniać obowiązków podatkowych. To
> nie nasz problem, że państwo nakłada na nas jakieś dziwne obowiązki :)
Hmm, no całkiem ciekawy casus.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
No i proszę!
-
44. Data: 2013-01-17 08:49:30
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Aicha <b...@t...ja>
W dniu 2013-01-17 07:55, Budzik pisze:
>> Na przykład kiepski handlowiec. Albo umowa o karmienie krową węża
>> afrykańskiego (100zł za karmienie, karmimy raz w roku w grudniu, ale
>> umowę podpisaliśmy już w styczniu :) Generalnie - nikomu nic do tego -
>> ktoś zawarł umowę, nie realizuje jej, nie rozwiązujemy umowy, to nawet
>> gdybyśmy chcieli, to nie możemy nie dopełniać obowiązków podatkowych. To
>> nie nasz problem, że państwo nakłada na nas jakieś dziwne obowiązki :)
>
> Hmm, no całkiem ciekawy casus.
Potwierdzam z autopsji. Zapomniana umowa zlecenie na akwizycję usług
ubezpieczeniowych z wynagrodzeniem prowizyjnym, zgłoszona kiedyś-tam do
PUP jako podstawa do wyrejestrowania się. Składki od kilku lat zerowe. A
potem musiałam miesiąc czekać na wypowiedzenie jej, bo PUP-owi wciąż
wisiała w systemie i nie mógł mnie powtórnie zarejestrować.
-
45. Data: 2013-01-17 10:19:02
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 17 Jan 2013, Budzik wrote:
> Osobnik posiadający mail l...@b...tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>
>> Kilkadziesiąt złotych to zbytek. Również "zerowa" umowa daje
>> ubezpieczenie.
>>
[...]
> A umowa zerowa co miałaby oznaczać? Wolontariat?
W żadnym razie.
"Praca za darmo" geeneruje przychód (dla tego dla kogo jest wykonywana)
do opodatkowania, i jaki taka ma sens w przypadkach w których jest on
zwolniony z podatku, np. "na cele statutowe" fundacji (mieszczące się
w zakresie zwolnienia).
Idzie o to, że wg ustawy (KC) ściśle rzecz biorąc "zlecenie" to jest
umowa o realizację czynności prawnej, ale jest odwołanie, iż dla "innych
umów o świadczenie usług" (niż nazwane) stosuje się przepisy dotyczące
zlecenia.
Każda "inna umowa" (niż dająca wpasować się w umowę nazwaną) z p.
widzenia odwołań innych przepisów, dajmy na to podatkowych lub o SUS
czy NFZ, które odwołują się do "zlecenia", podpada pod zlecenie.
No i teraz, dajmy na to, masz zawartą tzw. "umowę ramową".
O wykonywanie fizycznych czynności, czyli usług, już zupełnie bez
znaczenia jakich (każda z tych usług może być "dziełem").
No to jaką masz zawartą umową i ile przychodu ona przynosi?
(nie, wcale nie obiecywałem że będę odpowiadał na trudne pytania,
ja je tylko zadaję :))
pzdr, Gotfryd
-
46. Data: 2013-01-17 12:54:49
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@s...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>> Kilkadziesiąt złotych to zbytek. Również "zerowa" umowa daje
>>> ubezpieczenie.
>>>
> [...]
>> A umowa zerowa co miałaby oznaczać? Wolontariat?
>
> W żadnym razie.
> "Praca za darmo" geeneruje przychód (dla tego dla kogo jest wykonywana)
> do opodatkowania, i jaki taka ma sens w przypadkach w których jest on
> zwolniony z podatku, np. "na cele statutowe" fundacji (mieszczące się
> w zakresie zwolnienia).
hmm, zupełnie poza tematem:
jakiś czas temu pytałem o firmę, która działa przyjmując do obsługi
klientów w Polsce wolontariuszy.
I wtedy otrzymałem odpowiedź, że można pracować za darmo bez generowania
kosztów w postaci ubezpieczenia czy podatku.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde
-
47. Data: 2013-01-17 23:35:15
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 17 Jan 2013, Budzik wrote:
> hmm, zupełnie poza tematem:
> jakiś czas temu pytałem o firmę, która działa przyjmując do obsługi
> klientów w Polsce wolontariuszy.
> I wtedy otrzymałem odpowiedź, że można pracować za darmo bez generowania
> kosztów w postaci ubezpieczenia czy podatku.
To się zgadza.
Generuje się wyłącznie przychód podatkowy.
To "pracodawca"/"zleceniodawca" ma przychód do opodatkowania,
nie wolontariusz :)
Z UoPDoOF:
+++
Art. 10.
1. ródłami przychodów sš:
[...]
3) pozarolnicza działalnoć gospodarcza;
[...]
Art. 14.
1. Za przychód z działalnoci, o której mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3,
uważa się [...]
2. Przychodem z działalnoci gospodarczej sš również:
[...]
8) wartoć otrzymanych wiadczeń w naturze i innych nieodpłatnych
wiadczeń, obliczonych zgodnie z art. 11 ust. 2-2b, z zastrzeżeniem
art. 21 ust. 1 pkt 125;
[...]
Art. 11.
1. Przychodami, z zastrzeżeniem art. 14-15 [...] są [...]
oraz
wartoć otrzymanych wiadczeń w naturze i innych nieodpłatnych wiadczeń.
[...]
Art. 21.
1. Wolne od podatku dochodowego sš:
[...]
125) wartoć wiadczeń w naturze i innych nieodpłatnych wiadczeń,
obliczona zgodnie z art. 11 ust. 2-2b, otrzymanych od osób
zaliczonych do I i II grupy podatkowej w rozumieniu przepisów
o podatku od spadków i darowizn, z zastrzeżeniem ust. 20;
[...]
Podobny zapis jest w CIT, tyle że z wyłaczeniem (poprzez zwolnienie)
dodatkowo "celów statutowych" stowarzyszeń i fundacji prowadzących
działalność społecznie użyteczną.
pzdr, Gotfryd
-
48. Data: 2013-01-18 20:54:55
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@s...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> hmm, zupełnie poza tematem:
>> jakiś czas temu pytałem o firmę, która działa przyjmując do obsługi
>> klientów w Polsce wolontariuszy.
>> I wtedy otrzymałem odpowiedź, że można pracować za darmo bez generowania
>> kosztów w postaci ubezpieczenia czy podatku.
>
> To się zgadza.
> Generuje się wyłącznie przychód podatkowy.
> To "pracodawca"/"zleceniodawca" ma przychód do opodatkowania,
> nie wolontariusz :)
aha.
Ale w takim razie w tamtej sytuacji firma była spoza Polski a ua nas tyko
Polaków do obłsugi klienów przez internet "zatrudniała".
To zapewne w takiej sytuacji pod nasze prawo nie podpada.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...
-
49. Data: 2013-01-19 17:19:13
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>
On Jan 14, 8:17 am, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2013-01-14 00:24, Przemek Lipski pisze:
>
> > Ale to jest oszustwo. Skoro Konstytucja daj prawo niezaleznie od itd. i
> > po detale odsyła do ustawy, a w ustawie napiszą, że jak nie masz kasy na
> > ubezpieczenie, to nie masz prawa do ochrony zdrowia, to coś tu jest nie
> > tak chyba? Czyli konstytucja da prawo, po detale odeśle do ustawy, która
> > to prawo odbiera, to chyba taka ustawa będzie niezgodna z konstytucją?
> > Chyba, że ubezpieczenie przysługuje każdemu kto się po nie zgłosi bez
> > względu na sytuacje materialną...
>
> Czy możesz podać przykład osoby, która- wg Ciebie "nie ma kasy na
> leczenie i nie ma ubezpieczenia"? Postaram się wykazać, że każda z
> takich osób może mieć odpowiednie ubezpieczenie zdrowotne, a ewentualny
> jego brak wynika tylko z zaniedbań stojących po stronie tejże osoby.
Wymyśliłem taki potencjalny przypadek. Ktoś studiuje w późnym wieku
(np. po skończeniu jednego kierunku idzie na drugi), nie ma żony ani
dzieci.
Nie pracuje, bo nie da rady tego pogodzić ze studiami. Pod
ubezpieczenie rodziców się
nie podczepi, bo przekracza dopuszczalną granicę wieku, a w UP nie
może się
zarejestrować, bo w świetle prawa nie przysługuje mu status
bezrobotnego.
Uczelnia też chyba nie ma obowiązku w takiej sytuacji go ubezpieczać
i w praktyce tego nie robi.
-
50. Data: 2013-01-19 18:17:38
Temat: Re: Prawo do leczenia
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-01-19 17:19, Użytkownik Piotrek napisał:
> On Jan 14, 8:17 am, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> W dniu 2013-01-14 00:24, Przemek Lipski pisze:
>>
>>> Ale to jest oszustwo. Skoro Konstytucja daj prawo niezaleznie od itd. i
>>> po detale odsyła do ustawy, a w ustawie napiszą, że jak nie masz kasy na
>>> ubezpieczenie, to nie masz prawa do ochrony zdrowia, to coś tu jest nie
>>> tak chyba? Czyli konstytucja da prawo, po detale odeśle do ustawy, która
>>> to prawo odbiera, to chyba taka ustawa będzie niezgodna z konstytucją?
>>> Chyba, że ubezpieczenie przysługuje każdemu kto się po nie zgłosi bez
>>> względu na sytuacje materialną...
>> Czy możesz podać przykład osoby, która- wg Ciebie "nie ma kasy na
>> leczenie i nie ma ubezpieczenia"? Postaram się wykazać, że każda z
>> takich osób może mieć odpowiednie ubezpieczenie zdrowotne, a ewentualny
>> jego brak wynika tylko z zaniedbań stojących po stronie tejże osoby.
>
> Wymyśliłem taki potencjalny przypadek. Ktoś studiuje w późnym wieku
> (np. po skończeniu jednego kierunku idzie na drugi), nie ma żony ani
> dzieci.
> Nie pracuje, bo nie da rady tego pogodzić ze studiami. Pod
> ubezpieczenie rodziców się
> nie podczepi, bo przekracza dopuszczalną granicę wieku, a w UP nie
> może się
> zarejestrować, bo w świetle prawa nie przysługuje mu status
> bezrobotnego.
> Uczelnia też chyba nie ma obowiązku w takiej sytuacji go ubezpieczać
> i w praktyce tego nie robi.
Pytanie kluczowe studia wieczorowo/zaoczne czy normalne ?
Jeśli to drugie to uczelnia łaski nie robi tylko ubezpiecza.
Pozdrawiam