taki mam maly problem prawniczy - chcialem isc do prawnika przedstawic
mu sprawe i sie poradzic.. ale sie zastanawiam.. czy zobaczywszy
jelenia i okazje by zarobic, prawnik bedzie mi przedstawial
najczarniejsze scenariusze, byle tylko mnie nastrasyc bym koniecznie z
jego uslug skorzystal, czy radzac, bedzie sie trzymal choc nieco
realiow?

ktos ma w tym doswiadczenia?
dzieki
pozdrawiam
roman

do góry

Uzytkownik "romanM" <r...@p...wp.pl> napisal w wiadomosci
news:s5hra1ddps008iu7jnpdb3nucpejrcnmop@4ax.com...

[cut]

A jak do lekarza idziesz to mu ufasz?

do góry

Użytkownik "Heming" <h...@w...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:d8khtc$n95$1@inews.gazeta.pl...
> A jak do lekarza idziesz to mu ufasz?

Ta, bo ja jest załóżmy ząb do wyrwania, to nie wyrwie 15 zębów. ;]

--
http://tiny.pl/h4nz

do góry

Użytkownik romanM napisał:

> ktos ma w tym doswiadczenia?

Prawnik prawnikowi nie jest rowny. Zalezy na kogo trafisz.


P.S. A slowo prawnik ma dosyc szerokie znaczenie.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Użytkownik "qwerty" <q...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d8kicd$hlq$1@news.wp.pl...
> Użytkownik "Heming" <h...@w...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:d8khtc$n95$1@inews.gazeta.pl...
> > A jak do lekarza idziesz to mu ufasz?
>
> Ta, bo ja jest załóżmy ząb do wyrwania, to nie wyrwie 15 zębów. ;]

Wyrwie jeden, ale niewlasciwy ;) Abstrahujac od zebow zmierzam do tego, ze
aby wspolpraca byla efektywna prawnikowi (podobnie jak lekarzowi) nalezy
zaufac, a nie patrzec na niego przez pryzmat publikacji w gazetach typu
Fakt.

do góry