RadoslawF wrote:
> Dnia 2013-11-06 20:05, Użytkownik Robert Tomasik napisał:
>
>>> Tylko trzeba ją rozszerzyć na wszelkie media wpychające nam reklamy.
>>> Taka unijna dyrektywa o podawaniu co do sekundy czasów emisji
>>> programów i bloków reklamowych (tych informacji nadawcy też)
>>> Przecież to się jak najbardziej wpisuje w dbanie o dobro obywatela.
>>> (o dzieciach nie wspominając)
>>> Potem odbiornik tv ma jak na tacy co przesiać.
>>>
>>> Wiem... Nie przejdzie bo lobbing nie pozwoli. :-)
>>
>> Ale w telewizji masz kilka minut na załóżmy godzinę tych reklam. A
>> tu, nie dość, ze płacisz za bilet, to jeszcze nie oglądasz tego, co
>> chcesz.
>
> Wedle gazety film jest o 8:00, w praktyce film zaczyna się o 8:20
> a te dwadzieścia minut to reklamy, zapowiedzi i inne popierdółki.
> Z to zapłaciłem w abonamencie i najwyższa pora aby nadawca
> przestał nas oszukiwać.

use internet dude...

chrzań TV.

do góry

Adam wrote:
> W dniu 2013-11-06 21:16, Skylla pisze:
>>> Wedle gazety film jest o 8:00, w praktyce film zaczyna się o 8:20
>>> a te dwadzieścia minut to reklamy, zapowiedzi i inne popierdółki.
>>> Z to zapłaciłem w abonamencie i najwyższa pora aby nadawca
>>> przestał nas oszukiwać.
>>>
>>>
>> Na którym kanale tak niby jest? Ja nie zauważam większych przesunięć
>> niż 5 min, a na kanałach premium brak reklam zupełnie.
>> S.
>>
>
> Największe przesunięcia obserwuję na Polsacie. Czasami zdarzało się,
> że ustawiałem nagrywanie jakiegoś materiału, i nagranie kończyło się
> przed fizycznym zakończeniem programu, bo było przesunięcie ponad 15
> minut względem indeksu :(

jezu kto jest w stanie coś oglądać na Polszmacie...

to sa kanały gdzie emituje sie reklamy z krótkimi przerwami na filmy czy
inne programy... :)

do góry

On 07.11.2013 20:21, z wrote:
> W dniu 2013-11-07 16:38, rs pisze:
> od
>> wyznaczonej godziny seansu są już tylko zajawki nadchodzących filmów.
>> ich ciągły czas dochodzi 20-25 minut, ale czasami są lepsze od samego
>> filmu. <rs>
>>
> Szczerze mówiąc nie jestem ostatnio bywalcem ale gdyby mi ktoś kazał w
> innym miejscu czekać 20 min. na zapłaconą usługę za ciężko zarobione
> pieniądze to ...
>
> Przez analogię...
>
> Ja obejrzałbym w końcu ten film a pieniądze by zostały mi zwrócone za
> nienależycie wykonaną usługę :-)


eee, walczyc mi si enie chce, kiedy chodzilem do kina reklamy zaczynaly
trwac coraz dluzej, az w koncu stwierdzilem, ze nie musze tych filmow
ogladac zaraz po premierze i w ten sposob zaczalem ogladac brripy z
wielkiego darmowego sklepu internetowego. Zadnych reklam, naawet
trailerow. 720p wystarcza w wiekszosci wypadkow nawet dobre SD styknie.

Czasem jak mi sie cos spodoba to kupie DVD, jak bardzo spodoba to BR.

Ale ogolnie - przestalem wydawac kase na kino glownie dlatego, ze mnie
wkurwialo czekanie na film przez 20 minut.

Powiecie - dorabiam ideologie.

Odpowiem - nie, glosuje portfelem.



--


Obiecanki-ZUSanki. Rzad gwarantuje obywatelom biedę na starość...

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chcesz-biedowac-na-s
tarosc-Zaufaj-panstwu-2929060.html

UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci! Gdy ty ciężko pracując
dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:

http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrod
zen.aspx

do góry

On 11/7/2013 2:21 PM, z wrote:
> W dniu 2013-11-07 16:38, rs pisze:
> od
>> wyznaczonej godziny seansu są już tylko zajawki nadchodzących filmów.
>> ich ciągły czas dochodzi 20-25 minut, ale czasami są lepsze od samego
>> filmu. <rs>
>>
> Szczerze mówiąc nie jestem ostatnio bywalcem ale gdyby mi ktoś kazał w
> innym miejscu czekać 20 min. na zapłaconą usługę za ciężko zarobione
> pieniądze to ...

chyba wszystkie rzeczy związane z rozrywka nie zaczyna sie o czasie.
moze z wyjątkiem produkcji teatralnych o długim przebiegu, ale tez
opóźnienia sie zdarzają, czego miałem ostatnio doświadczyć.

> Przez analogię...
>
> Ja obejrzałbym w końcu ten film a pieniądze by zostały mi zwrócone za
> nienależycie wykonaną usługę :-)
>
> z

to tak jakbyś zjadł obiad w restauracji i nie chciał zapłacić rachunku,
bo uważałeś, ze kotlet był przesolony.
w przypadku z kinem, mogłeś wyjsc przed rozpoczeciem seansu i wtedy
domagac sie zwrocenia za bilet, jeśli uważałeś, ze czas czekania na
seans jest dla ciebie nie do przyjęcia. <rs>

do góry

Dnia 2013-11-07 20:36, Użytkownik Marek Dyjor napisał:

>> Wedle gazety film jest o 8:00, w praktyce film zaczyna się o 8:20
>> a te dwadzieścia minut to reklamy, zapowiedzi i inne popierdółki.
>> Z to zapłaciłem w abonamencie i najwyższa pora aby nadawca
>> przestał nas oszukiwać.
>
> use internet dude...
>
> chrzań TV.

Używam, ale czasem obejrzał bym sobie jakiś film w TV w ramach
powtórki z rozrywki i mnie wkurzają.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 2013-11-07 22:02, RadoslawF pisze:

>> use internet dude...
>>
>> chrzań TV.
>
> Używam, ale czasem obejrzał bym sobie jakiś film w TV w ramach
> powtórki z rozrywki i mnie wkurzają.
>

Tym bardziej. Wszelkie powtórki masz na kinomaniak.tv, weeb.tv, cda.pl
Bez reklam (no... powiedzmy...) i łaski.



--

Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.

do góry

On 2013-11-07, z <...@...pl> wrote:

[...]

> Szczerze mówiąc nie jestem ostatnio bywalcem ale gdyby mi ktoś kazał w
> innym miejscu czekać 20 min. na zapłaconą usługę za ciężko zarobione
> pieniądze to ...

Pierwszy przykład z brzegu: stomatolog (czy inny prywatny lekarz), pkp,
pks, komunikacja miejska (też się zdarza), restauracja, jedzenie na
dowóz (nawet godzinę trzeba czekać!), popularny klub.

Więc prosze dokończ. :)

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Dnia 2013-11-07 22:34, Użytkownik sqlwiel napisał:

>>> use internet dude...
>>>
>>> chrzań TV.
>>
>> Używam, ale czasem obejrzał bym sobie jakiś film w TV w ramach
>> powtórki z rozrywki i mnie wkurzają.
>>
>
> Tym bardziej. Wszelkie powtórki masz na kinomaniak.tv, weeb.tv, cda.pl
> Bez reklam (no... powiedzmy...) i łaski.

Nie o takich powtórkach myślałem.
Od kilku lat nowości oglądam ściągnięte z sieci ale czasem
fajny film można obejrzeć jeszcze raz skoro leci w TV,
takie przyzwyczajenie po prostu.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 2013-11-07 21:17, rs pisze:

> to tak jakbyś zjadł obiad w restauracji i nie chciał zapłacić rachunku,
> bo uważałeś, ze kotlet był przesolony.

A taki Bolek dostał pieniądze i zjadł kotleta który został podany o
kilka sekund za późno :-)
Można? Można! :-)

z

do góry

W dniu 2013-11-08 08:49, z pisze:
> W dniu 2013-11-07 21:17, rs pisze:
>
>> to tak jakbyś zjadł obiad w restauracji i nie chciał zapłacić rachunku,
>> bo uważałeś, ze kotlet był przesolony.
>
> A taki Bolek dostał pieniądze i zjadł kotleta który został podany o
> kilka sekund za późno :-)
> Można? Można! :-)

Zła analogia. Bolek nie zjadł kotleta, co najwyżej kotlet (zamiast
zamówionego jajka) został w niego wepchnięty, jak spał.

--
Liwiusz

do góry