Chciałbym wydać książkę napisaną przez Niemca w roku 1939 i w tym roku
wydaną. Czy muszę szukać spadkobierców czy wystarczy mi te 50 lat? Poza tym,
tytuł książki to "meine Kampanie in Polen" i napisał ją kapitan Wehrmachtu.
Jak sie to ma do tzw. ustawy amerykańskiech chyba z 1945 roku "victor takes
all spoils", o tym, że wszelkie dobra kulturalne, stworzone w okresie III
Rzeszy staja się własnością intelektualną narodów zwycięskich - ale
konkretnie czyją własnością? Tyczy się to także kronik niemieckich, na
którcyh położyłem łapę.
I czy na dystrybucję archowaliów (jak kroniki niemieckie czy radzieckie z
okresu 1939-1944) trzeba mieć jakieś zezwolenie?


--
Robert Gołębiewski
Indywidualna Turystyka Historyczna
h...@2...pl
0501105098

do góry

Pięknego dnia Wed, 4 Sep 2002 01:08:48 +0200, "Joachim Peiper"
<h...@2...pl> cichutko powiedział o:

>Chciałbym wydać książkę napisaną przez Niemca w roku 1939 i w tym roku
>wydaną. Czy muszę szukać spadkobierców czy wystarczy mi te 50 lat? Poza tym,
>tytuł książki to "meine Kampanie in Polen" i napisał ją kapitan Wehrmachtu.

Niestety (albo stety dla niektórych) od jakiś 2 lat w tej sprawie
obowiązuje 70 letni okres ochrony majątkowych praw autorskich, więc
wynika z tego, że powinieneś poszukać spadkobierców, albo zaczekac
jeszcze 7 lat do zakończenia okresu.


>Jak sie to ma do tzw. ustawy amerykańskiech chyba z 1945 roku "victor takes
>all spoils", o tym, że wszelkie dobra kulturalne, stworzone w okresie III
>Rzeszy staja się własnością intelektualną narodów zwycięskich - ale
>konkretnie czyją własnością? Tyczy się to także kronik niemieckich, na
>którcyh położyłem łapę.
>I czy na dystrybucję archowaliów (jak kroniki niemieckie czy radzieckie z
>okresu 1939-1944) trzeba mieć jakieś zezwolenie?

A tu niestety nie mam pojęcia.

Pozdrawiam
Kuba

do góry