Witam!

Pożyczyłem znajomemu rok temu 350 zł.
Był w podbramkowej sytuacji i uratowałem mu dupę,
mimo że kwota niewielka. Do tej pory miga się ze
zwrotem. Papieru oczywiście żadnego na to nie mam,
ewentualnie wydruk przelewu na jego konto z konta kolegi,
bo kolega miał natychmiastowy przelew (ten sam bank).

Z tego co się orientuję, umowa "na gębę" też jest wiążąca,
ale nie wiem do końca jak to z tym jest.
Kwota nie jest oszałamiająca, ale wk.. się bo koleś
najpierw płakał i błagał a teraz mnie olewa.

Możecie poradzić co można zrobić w tej sprawie?
I czy w ogóle można?
Posiadam namiary na kolesia (dane osobowe, adres,
numer konta).

Pzdr.
L.

do góry

Lisciasty wrote:
> Witam!
>
> Pożyczyłem znajomemu rok temu 350 zł.
> Był w podbramkowej sytuacji i uratowałem mu dupę,
> mimo że kwota niewielka. Do tej pory miga się ze
> zwrotem. Papieru oczywiście żadnego na to nie mam,
> ewentualnie wydruk przelewu na jego konto z konta kolegi,
> bo kolega miał natychmiastowy przelew (ten sam bank).

więc to nie ty pożyczyłeś tylko kolega.

do góry

Lisciasty pisze:

> zwrotem. Papieru oczywiście żadnego na to nie mam,
> ewentualnie wydruk przelewu na jego konto z konta kolegi,
> bo kolega miał natychmiastowy przelew (ten sam bank).

A jaki tytuł przelewu?

do góry

On 14 Sty, 17:49, Lisciasty <l...@p...pl> wrote:
> Witam!
>
> Pożyczyłem znajomemu rok temu 350 zł.
> Był w podbramkowej sytuacji i uratowałem mu dupę,
> mimo że kwota niewielka. Do tej pory miga się ze
> zwrotem. Papieru oczywiście żadnego na to nie mam,
> ewentualnie wydruk przelewu na jego konto z konta kolegi,
> bo kolega miał natychmiastowy przelew (ten sam bank).
>
> Z tego co się orientuję, umowa "na gębę" też jest wiążąca,
> ale nie wiem do końca jak to z tym jest.
> Kwota nie jest oszałamiająca, ale wk.. się bo koleś
> najpierw płakał i błagał a teraz mnie olewa.
>
> Możecie poradzić co można zrobić w tej sprawie?
> I czy w ogóle można?
> Posiadam namiary na kolesia (dane osobowe, adres,
> numer konta).
>
> Pzdr.
> L.

Prosta sprawa. Możesz sprawę do sądu skierować z roszczeniem o zapłatę
tej kwoty. Wskazać w pozwie należy, iż to Ty pożyczałeś pieniądze
używając jedynie konta bankowego kolegi, któremu oddałeś oczywiście
pieniądze. Będzie konieczne wezwania na świadka tego kolegi. To krótka
porada. W razie wątpliwości pisz.

Pzdr
Paweł

do góry

>Pożyczyłem znajomemu rok temu 350 zł.
>Był w podbramkowej sytuacji i uratowałem mu dupę,
>mimo że kwota niewielka. Do tej pory miga się ze
>zwrotem.

Naszybciej to znaleźć jakiś sposób aby prywatnie zrobić mu 'wstyd',
zależy od jego wieku i sytuacji, jeśli żyją rodzice napisz do nich list/SMS
że ich syn
wisi ci kaskę i cie olewa , albo do jego pracodawcy albo do
dziewczyny/żony..
kolegów albo do wszystkich na raz...nikt nie lubi jak wszyscy się o takich
faktach
dowiadują. - wyślesz trzy razy to odbiorcy się wkurzą....


Wysyłaj mu codziennie SMS z prośbą o zwrot - tylko systematycznie....


Możesz także sam napisać do niego list - przepisać z netu - podobny jak
firmy ściągające dług piszą
typu "ostatnie wezwanie" - podpiszesz "Agencja Ukraina Bez Granic" wyślesz
na poczcie i już

Pomyśł co by cię wkurzyło i to zrób tylko nie łam prawa , nie stosuj żadnych
gróźb :)

zbyszek

do góry

causa1980 wrote:
> Wskazać w pozwie należy, iż to Ty pożyczałeś pieniądze
> używając jedynie konta bankowego kolegi, któremu oddałeś oczywiście
> pieniądze.


Zastanawiam się jak bardzo urząd skarbowy będzie się czepiał takiego
pośrednictwa finansowego włączając w to kodeks karno-skarbowy.
Mocno bym się zastanowił przed napisaniem czegoś takiego.

do góry

zbyszek wrote:
>
> Naszybciej to znale 1/4 ae jaki? sposób aby prywatnie zrobiae mu 'wstyd',
> zale?y od jego wieku i sytuacji, je?li ?yj? rodzice napisz do nich list/SMS
> ?e ich syn
> wisi ci kaske i cie olewa , albo do jego pracodawcy albo do
> dziewczyny/?ony..
> kolegów albo do wszystkich na raz...nikt nie lubi jak wszyscy sie o takich
> faktach
> dowiaduj?. - wy?lesz trzy razy to odbiorcy sie wkurz?....

zdajesz sobie sprawę z tego co mu radzisz?
żeby się nie okazało, że będzie musiał odszczekać jak ziobro.

do góry

>> Naszybciej to znale?a jaki? sposób aby prywatnie zrobia mu 'wstyd',
>> zale?y od jego wieku i sytuacji, je?li ?yj? rodzice napisz do nich
>> list/SMS ?e ich syn
>> wisi ci kaske i cie olewa , albo do jego pracodawcy albo do
>> dziewczyny/?ony..
>> kolegów albo do wszystkich na raz...nikt nie lubi jak wszyscy sie o
>> takich faktach
>> dowiaduj?. - wy?lesz trzy razy to odbiorcy sie wkurz?....
>
> zdajesz sobie sprawę z tego co mu radzisz?
> żeby się nie okazało, że będzie musiał odszczekać jak ziobro.

A czy to jest karalne? Czy pracodawca dłużnika oskarży go o
niechciane listy? Musiałby chyba na świra trafić.

z

do góry

zbyszek wrote:
>
> A czy to jest karalne? Czy pracodawca d?u?nika oskar?y go o
> niechciane listy? Musia?by chyba na ?wira trafiae.
>
> z
>
>
raczej dłużnik autora o zniesławienie.

do góry

causa1980 pisze:

> Będzie konieczne wezwania na świadka tego kolegi. To krótka
> porada. W razie wątpliwości pisz.
>

Ja mam wątpliwość: jak można pozwanego przesłuchiwać jako świadka ?

--
@2009 Johnson
Tak wielka jest twa wolność, jak wielkie twe opanowanie.

do góry