-
1. Data: 2005-12-03 12:34:10
Temat: Pozew o odszkodowanie
Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>
Skrót sytuacji:
Bytom.
Przetrag na dzierżawę gruntu należącego do jednej z pokopalnianych spółek
skarbu panstwa.
Wygrywam przetarg.
Zarząd zatwierdza przetarg.
Pozostaje jeden warunek: na dyspozycję majątkiem wyrazić musi zgodę
ministerstwo skarbu.
Podpisujemy umowę warunkową. Warunkiem podpisania dalszych umów jest tylko
wyrażenie zgody przez MS (zadnych terminow ani innych warunkow).
Po ok 45 dniach otrzymujemy zaproszenie do podpisania umowy do siedziby
spółki i tu : zonk !
Dowiaduje sie ze ministerstwo zarzadalo aktualizacji wyceny gruntow i
jakichs dodatkowych dokumentow itd.
Rozmawiam z odpowiedzialnym za temat dyrektorem w spolce. Oswiadcza ze nie
beda realizoawac zadan ministerstwa bo im to nie na reke itd. Z daleka
smierdzi przekretem, tym bardziej ze na przetargu byl dzierzawca sasiedniego
gruntu o ktorym wiem ze "ma uklady" w spolce. Dodam tylko ze "moj" grunt byl
o niebo bardziej atrakcyjny a przetarg byl wynikime mojej inicjatywy
(zapytanie ofertowe itd)
Rznac glupa nagralem cala rozmowe z dyrektorem i mam nagrane jego
oswiadczenie ze nie zrealizuja zadan MS bo im to nie pasuje czyli nie beda
realizowac umowy warunkowej podpisanej ze mna. Po blisko 4 miesiacach
otrzymuje pismo ze przetrag jest uniewazniony z braku zgody MS na dyspozycje
majatkiem.
Znajac przyczyny tego braku zgody zamierzam podac do sadu spolke o
odszkodowanie.
Nie realizowanie podpisanych umów i obchodzenie tym samym prawa.
Kwote poczatkowa wyliczylem jako wysokosc rocznych przychodow z tytulu
uzytkowania gruntu (na cele dzialanosci gosp).- ile z tego moze przyznac sad
nie jestem w stanie przewidziec.
Co radzicie- czy wystapic jeszcze do MS z pismem o podanie przyczyn braku
zgody na uzytkowanie majatku czy skladac pozew w oparciu o posiadane
materialy. Jakie sa szanse otrzymania odszkodowania ?
Specjalnie napisalem ze to Bytom- cholernie brudne i ukladowe, jesli chodzi
o interesy miasto. Bez samrowania i wlazidupstwa nic sie tu nie da.
Przypuszczam ze zadzialal albo moj niedoszly sasiad albo ktos po niewczasie
zauwazyl ze przeszedl mu kolo nosa lakomy kasek.
Oczywiscie grunt mozna bezprzetargowo kupic, ale cena jego zakupu jest
nieatrakcyjna. Zamierzalem go dzierzawic i wykupic po ok 3-6 miesiacach
majac juz podstawy i doswiadczenie do oceny rentownosci przedsiewzioecia. O
tych zamierzeniach tez spolke informowalem w zapytaniu ofertowym.tym bardzie
sie utwoierdzam ze w gre wchodzi jakis przekret.
Jak oceniaie moje szanse w sadzie ?
--
Jackare
Bytom