> <f...@p...onet.pl> napisal(a):
> > I jeszcze jedna rzecz. Co tak naprawdę komornik może mi zająć w moim
mieszkaniu?
>
> Co chce?
Na razie jescze nie wiem co może chcieć ale co może mi zabrać?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia 23 Aug 2004 16:37:17 +0200, Aga naskrobał(a):

>> <f...@p...onet.pl> napisal(a):
>>> I jeszcze jedna rzecz. Co tak naprawdę komornik może mi zająć w moim
> mieszkaniu?
>>
>> Co chce?
> Na razie jescze nie wiem co może chcieć ale co może mi zabrać?

Prawie wszystko oprócz rzeczy wymienionych jako niepodlegających egzekucji
tj. przedmioty związane _bezpośrednio_ i niezbędne do wykonywanego zawodu,
chyba 2 krowy i 3 świnie, rzeczy osobiste nie stanowiące znacznej wartości
oraz wszystkie inne których wartość sprzedaży jest w sposób oczywisty
mniejsza niż koszt sprzedaży w trybie egzekucji.
Tak czy inaczej wszystkiego nie sprzeda od razu bo musi chyba 7 dni upłynąć
wiec może zdąrzysz sie dogadać z bankiem.


--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl

do góry

A jak mu się powie że te wszystkie rzeczy to nie moje?

--
[ mellow<małpa>buziaczek<kropka>pl ]
[ You Can't Stop Mayday]

do góry

> Witam!
> Moja historia jest taka:
> Mam dług w banku. Należność główna została już uregulowana, zostały do spłaty
> odsetki. Ciąży na mnie nakaz komorniczy ściągnięcia długu. W zeszłym tygodniu
> byłam w banku i złożyłam prośbę o ugodę. Na odpowiedź bank ma 14 dni. A na
> przyszły czwartek zapowiedział się u mnie komornik w celu wykonania swoich
> czynności. Tak więc nawet jak będę miała pozytywną odpowiedź z banku (w co
> mocno wierzę) to i tak będzie ona później niż komornik u mnie. Mam do Was w
> związku z tym pytanie czy znacie jakieś sposoby żeby powstrzymać komornika
> przed przyjściem do mnie do mieszkania? Co prawda jeszcze u niego nie byłam
ale
> po moich wcześniejszych doświadczeniach podejrzewam że rozmowa z nim będzie
> mało owocna.
> Pozdrawiam licząc na pomoc!
> Aga


Witam ponownie!
Udało mi się na dzień dzisiejszy uzyskać zgodę z banku na wstrzymanie egzekucji
komorniczej. I trochę kamień spadł mi z serca.
Dzięki za rady żebym poszła i pogadała na ten temat. Udało się. I nawet nie
potrzebne było ani podanie ani rozowa z kierownikiem wydziału w banku choć jak
poszłam po raz kolejny w tej sprawie to odeszłam z kwitkiem. A dzisiaj żeby
mnie poinformować o tym że mam zgodę na wstzymanie egzekucji to nawet do mnie
Pani z banku sama zadzwoniła. I w związku z tym jestem pełna nadziei że jednak
ugoda z bankiem jest możliwa. Bo jakby nie chcieli ze mną gadać to pewnie bym
nawet takiej zgody na wstrzymanie egzekucji nie dostała, prawda?

Pozdrawiam
Aga

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry