eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Potrącenie pijanego pieszego, przechodzącego w miejscu niedozwolonym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 31. Data: 2006-03-15 02:47:19
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Lookasik wrote:

    > idac tym tropem gdyby jechal 200 km/h to w ogole nie byloby go tam

    Albo odwrotnie - nawet trzeźwy pieszy by go nie zauważył w porę.

    Od tego są biegli: pomierzą, pobadają i wyciągną wnioski.

    Z tym że jeśli chodzi o obrażenia z ewentualnego bezpośredniego
    trafienia, to już większej różnicy nie robi, czy dostanie w głowę przy
    50km/h, czy 100km/h. Upadek z 10. oraz z 15. piętra też różnią się
    najwyżej stopniem rozpryśnięcia.


  • 32. Data: 2006-03-15 07:48:07
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: "Lookasik" <l...@p...o2.pl>

    >> idac tym tropem gdyby jechal 200 km/h to w ogole nie byloby go tam
    >
    > Albo odwrotnie - nawet trzeźwy pieszy by go nie zauważył w porę.
    >
    > Od tego są biegli: pomierzą, pobadają i wyciągną wnioski.
    >
    > Z tym że jeśli chodzi o obrażenia z ewentualnego bezpośredniego trafienia,
    > to już większej różnicy nie robi, czy dostanie w głowę przy 50km/h, czy
    > 100km/h.

    w glowe moze i tak ale uderzenie w cialo /korpus/, nogi... to jest przepasc
    pomiedzy tymi predkosciami... pomiedzy 50 a 70 jest ogromna roznica przy
    uderzeniu w czlowieka

    Upadek z 10. oraz z 15. piętra też różnią się
    > najwyżej stopniem rozpryśnięcia.


    zle porownanie



  • 33. Data: 2006-03-18 19:19:54
    Temat: Re: Potrącenie pijanego pieszego, przec hodzącego w miejscu niedozwolonym
    Od: senior<s...@p...fm>

    > szlovak napisał(a):
    > >
    > > no tak, racja. Wtargnięcie na jezdnię pijanego pieszego ze skutkiem dla niego
    fatalnym. Co grozi kierowcy? jakie są opcje?
    > >
    > PoRD. Jeżeli nie ma możliwości udowodnienia kierowcy możliwości
    > uniknięcia wypadku przy założeniu, że jechał zgodnie z przepisami, to
    > wina leży po stronie pieszego. Stan nietrzeźwości nie ma tu praktycznie
    > znaczenia.
    > No chyba, że biegły będzie innego zdania. ;-)
    >

    Nie jest tak całkiem do końca jak napisał Artur. Sam fakt, że kierowca nie ponosi
    winy nie przesądza o winie poszkodowanego pieszego. W tym stanie faktycznym
    odpowiedzialność cywilną właściciela samochodu ( nie musi nim być kierowca )
    ocenia się na zasadzie ryzyka art. 436 par. 1 k.c. Poszkodowany nie otrzyma
    odszkodowania z OC jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że zawinione działanie pieszego
    było jedyną i wyłączną przyczyną wypadku. Jeżeli więć zachodziły jakiekolwiek
    okoliczności nie zawinione przez pieszego, które były współprzyczyną wypadku np.
    śliski chodnik z którego pijany pieszy stoczył się na jezdnię, to istnieje szansa na
    wygranie odszkodowania z OC z uwzględnieneim przyczynienia poszkodowanego.
    Z kolei brak winy kierowcy nie wyklucza okoliczności które mogły być
    współprzyczyną wypadku, na które ani kierowca,, ani pieszy nie mieli wpływu np.
    defekt nawierzchni drogowej. I w takim przypadku pijany pieszy ma szansę na
    częściowe odszkodowanmie. Zainteresowanym polecam komentarz do k.c. Gerarda
    Bieńka w którym bardzo przystępnie opisana jest wspomniana zasada ryzyka.
    > --
    > Pozdrawiam. Artur.
    > ___________________________________________________
    > "Oczko mu odpadło, Panie Kierowniku! Temu misiu..."
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1