-
1. Data: 2004-10-19 10:38:31
Temat: Poszukuje pomocy prawnej w odzyskaniu pieniedzy
Od: Arni8122-Student<a...@w...pl>
Poszukuje pomocy prawnej w odzyskaniu pieniedzy od wlascicieli stancji ktora
wynajmowalem jeden dzien.
Otorz sytuacja wygladala nastepujaco, z kolega bylismy ogladac mieszkanie,
wlasciciele potrzebowali zabezpieczenia ze bedziemy tam mieszkac wiec
zostawilismy swoje dowody i sytuacja wygladala nastepujaco, dwa dni pozniej
bylem u nich z ugadalem sie z nimi kiedy z kolega sie wprowadzimy, oczywiscie by
odzyskac dowod - wlasciciel zazadal zadatku w takiej formie ze jesli bysmy cos
np zniszczyli to pieniadze nam nie oddadza - ale jesli nie zniszczymy nic to
pieniadze mieli nam zwrocic. Wygladalo to tak ze znalezlismy z kumplem lepsza
stancje tansza, ja wplacilem ten zadatek 150zl by dowod odzyskac, kolega dal
100zl i dowodu nie odzyskal. Raptem mieszkalem na tej stancji tylko jedna noc po
czym poinformowalismy wlascicielke ze sie wyprowadzamy. No i postawila nam ona
warunek, ze zwroci kolegi dowod i nasze pieniadze pod warunkiem ze znajdziemy
osoby za nas mieszkajace na tej stanic, oczywiscie znalazly sie po jakims
tygodniu osoby ktore za nas juz tam mieszkaja - ale wlascicielka wyjechala i
zostal wlasciciel (ponoc jest alkoholikiem) i nie mozemy sie z nim dogadac,
kumplowi oddal tylko 50zl (ze 100zl) i dowod, zas mi nie oddal ani grosza (ze
150zl). Czy mozna w jakis sposob prawny wyegzekwowac pieniadze od wlasciciela
jesli nie mamy spisanej zadnej umowy tylko wszystko bylo oparte na slowie. Jest
jeszcze jeden szczegol wlascicielka wlascicielowi zostawila kartke na ktorej
jest napisane ze ma mi oddac 150zl i kumplowi 50zl i dowod. Niestety gosc nie
dal nam przeczytac tej kartki (ale ja ja widzialem). Wiem ze wlascicielka jest w
miare utrzciwa (ale jej nie ma bo wyjechala do syna - ponoc maz ja wyzucil z domu).
Wobec tego mam wielka prosbe czy moge isc z tym do dzielnicowego, czy moge gdzie
kolwiek to zglosic, czy moge w jaki kolwiek sposob odzyskac te pieniadze. Jesli
tak prosze o jakakolwiek pomoc w doradzeniu co powinnienem zrobic. Myslalem na
tym by jakos go zastraszyc, np urzedem skarbowym, naslaniem policji itp itd.
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info