-
111. Data: 2009-10-11 17:13:02
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 9 Oct 2009 19:44:14 +0100, pmlb napisał(a):
> A dlaczego dobra wola pracodawcy? Jakos mimo waszych pomyslow na ukaranie
> pracownika zawsze wychodzi "dobra wola pracodawcy" ;)
W pierwszym przypadku chodziło po prostu o wyciszenie sprawy wobec klienta
"pan X do was już nie przyjedzie bo się zwolnił" brzmi lepiej niż "pan X do
was już nie przyjedzie bo go zwolniliśmy dyscyplinarnie". W drugim to był
gest raczej nie w stronę osoby zwolnionej ale jej siostry która jest bardzo
cenionym pracownikiem.
> Wkoncu doprowadzil pracownik go do strat finansowych moralnych... nie chce
> odszkodowania?;)
W pierwszym przypadku też się dziwię - szacuję straty na kilkanaście
tysięcy złotych. Sądzę że powód jak powyżej - uniknięcie szumu i
ewentualnych pretensji ze strony klienta gdyby się dowiedział że
dana osoba była nierzetelna.
W drugim problemu nie ma - strata była materialna i została
zrekompensowana, wiec pracodawca nic nie stracił.
Przypomniało mi się że sytuacja identyczna do tej drugiej się zdarzyła
chyba z 6 lat temu - wtedy się skończyło dyscyplinarką. I jakoś
dobrej woli wtedy nie było...
Henry
-
112. Data: 2009-10-11 17:40:32
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "pmlb" <p...@d...com>
> Przypomniało mi się że sytuacja identyczna do tej drugiej się zdarzyła
> chyba z 6 lat temu - wtedy się skończyło dyscyplinarką. I jakoś
> dobrej woli wtedy nie było...
A sad i odszkodowanie bylo?
-
113. Data: 2009-10-12 08:02:37
Temat: Re: Poratujcie...byc moze NTG
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Sun, 11 Oct 2009 18:40:32 +0100, pmlb napisał(a):
> A sad i odszkodowanie bylo?
Tego nie pamiętam...
Henry