-
1. Data: 2006-03-17 15:44:31
Temat: Pomówienie o bycie karanym
Od: "Ewelina" <e...@o...pl>
Drodzy grupowicze
Załóżmy, że Pani A pracuje w urzędzie miasta na stanowisku wymagającym
niekaralności. Pani A była karana grzywną, ale nastąpiło już zatarcie -
uważana jest więc za osobę niekaraną.
Pan B ogłasza na forum publicznym, że Pani A była karana. W sensji wymogów
stosunku pracy Pani A nie ma jakichkolwiek problemów, ponieważ jednak uważa,
że naruszono jej godność zamierza starać się o ukawanie Pana B za
pomówienie.
1. Czy ma podstawy?
2. Czy postępowanie Pana B wyczerpuje znamiona przestępstwa?
3. Czy pozostaje jedynie ściganie z oskarżenie prywatnego?
pozdrawiam, Ewelina
-
2. Data: 2006-03-17 15:52:04
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: Jan Werbiński <j...@j...com>
Użytkownik "Ewelina" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dvelhj$sd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Drodzy grupowicze
>
> Załóżmy, że Pani A pracuje w urzędzie miasta na stanowisku wymagającym
> niekaralności. Pani A była karana grzywną, ale nastąpiło już zatarcie -
> uważana jest więc za osobę niekaraną.
>
> Pan B ogłasza na forum publicznym, że Pani A była karana. W sensji wymogów
> stosunku pracy Pani A nie ma jakichkolwiek problemów, ponieważ jednak
> uważa, że naruszono jej godność zamierza starać się o ukawanie Pana B za
> pomówienie.
>
> 1. Czy ma podstawy?
> 2. Czy postępowanie Pana B wyczerpuje znamiona przestępstwa?
> 3. Czy pozostaje jedynie ściganie z oskarżenie prywatnego?
Przecież była karana, ale to nie przeczy temu, że jest niekarana.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
3. Data: 2006-03-17 16:18:13
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: "Ewelina" <e...@o...pl>
Osobiście rozumiem stosowne przepisy inaczej, pozwolę sobie zacytować:
/Rozdział XII
Zatarcie skazania
Art. 106. Z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe; wpis o
skazaniu usuwa się z rejestru skazanych./
Co do interpretacji:
/Jak podkreśla literatura prawnicza ( por. np. A. Marek: Prawo karne,
Warszawa 2004, str.382 ) i orzecznictwo ( por. np. wyrok Sądu Najwyższego z
27 marca 1970, OSNKW 1970, poz. 121 ) od momentu zatarcia skazania skazany
ma prawo twierdzić, że nie był karany[...]/
Będę bardzo wdzięczna za dalsze opinie i sugestie.
Ewelina
-
4. Data: 2006-03-17 16:49:51
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: Jan Werbiński <j...@j...com>
Użytkownik "Ewelina" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dvenjc$p0j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Osobiście rozumiem stosowne przepisy inaczej, pozwolę sobie zacytować:
>
> /Rozdział XII
> Zatarcie skazania
> Art. 106. Z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe; wpis o
> skazaniu usuwa się z rejestru skazanych./
>
>
> Co do interpretacji:
>
> /Jak podkreśla literatura prawnicza ( por. np. A. Marek: Prawo karne,
> Warszawa 2004, str.382 ) i orzecznictwo ( por. np. wyrok Sądu Najwyższego
> z 27 marca 1970, OSNKW 1970, poz. 121 ) od momentu zatarcia skazania
> skazany ma prawo twierdzić, że nie był karany[...]/
>
>
> Będę bardzo wdzięczna za dalsze opinie i sugestie.
Sugeruję, że ona miala na myśli potoczne i LOGICZNE rozumienie bycia
karanym. Jeżeli ktoś 200 lat temu był karany to w takim rozumieniu BYŁ
karany. Wąskie prawnicze rozumienie tego słowa interesuje tylko prawników i
taką linię obrony bym zastosował. Odpuść.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
5. Data: 2006-03-17 19:46:14
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Ewelina [###e...@o...pl.###] napisał:
Zatarcie faktu karania w ewidencji nie zmienia przecież samego faktu,
ze ktoś tam był karany w przeszłości. On był karany, a jedynie
przepisy prawa stawiają go na równi z osoba niekarną.
-
6. Data: 2006-03-17 21:58:48
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: "SDD" <s...@t...wszechwiedza.pl>
Użytkownik "Ewelina" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dvenjc$p0j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> 27 marca 1970, OSNKW 1970, poz. 121 ) od momentu zatarcia skazania skazany
> ma prawo twierdzić, że nie był karany[...]/
Czy z tego wynika, ze inni nie maja prawa twierdzic, ze byl?
Pozdrawiam
SDD
-
7. Data: 2006-03-17 22:07:31
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: "Ewelina" <e...@o...pl>
>> 27 marca 1970, OSNKW 1970, poz. 121 ) od momentu zatarcia skazania
>> skazany
>> ma prawo twierdzić, że nie był karany[...]/
>
> Czy z tego wynika, ze inni nie maja prawa twierdzic, ze byl?
Bardzo ciekawe pytanie. Jezeli w sadzie zdezyly by sie dwa stanowiska, jakie
mogloby byc rozwiazanie?
Pani A: Nie, nie bylam nigdy karana. (zgodnie z OSNKW poz 121 - prawda)
Pan B: Pani A byla karana za poswiadczenie nieprawdy i dlatego czulem, ze
moim obowiazkiem jest o tym poinformoawc opinie publiczna.
Pani A ma dowod w postaci zaswiadczenia o niekaralnosci, Pan B - jedynie
swoje słowo. Jakie może być orzeczenie?
Problem nadal nie wydaje mi sie wcale oczywisty, nie mniej jednak wywiazala
sie ciekawa dyskusja. Licze na kontynuacje :)
Ewelina
-
8. Data: 2006-03-17 22:12:17
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: Jan Werbiński <j...@j...com>
Użytkownik "Ewelina" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dvfc26$mdf$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>> 27 marca 1970, OSNKW 1970, poz. 121 ) od momentu zatarcia skazania
>>> skazany
>>> ma prawo twierdzić, że nie był karany[...]/
>>
>> Czy z tego wynika, ze inni nie maja prawa twierdzic, ze byl?
>
> Bardzo ciekawe pytanie. Jezeli w sadzie zdezyly by sie dwa stanowiska,
> jakie mogloby byc rozwiazanie?
>
> Pani A: Nie, nie bylam nigdy karana. (zgodnie z OSNKW poz 121 - prawda)
> Pan B: Pani A byla karana za poswiadczenie nieprawdy i dlatego czulem, ze
> moim obowiazkiem jest o tym poinformoawc opinie publiczna.
>
> Pani A ma dowod w postaci zaswiadczenia o niekaralnosci, Pan B - jedynie
> swoje słowo. Jakie może być orzeczenie?
Pan B moze mieć artykuł z gazety albo np kopię dawnego wyroku.
Różnica tkwi w tym, że to samo słowo jest użyte w zupełnie różnych
kontekstach i wystarczy, że pan B powie, że ma na myśli potoczne rozumienie
słowa karany i samo zainstnienie faktu, a nie stan karalności.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
9. Data: 2006-03-18 00:16:59
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: " jb" <j...@W...gazeta.pl>
>
> Pani A: Nie, nie bylam nigdy karana. (zgodnie z OSNKW poz 121 - prawda)
To treść wyroku czy tylko interpretacja Marka?
Wg mnie gdyby tak powiedziała - skłamałaby. Może natomiast powiedzieć, że jest
osobą niekaraną.
Prawo tu wprowada subtelne rozróznienie między byciem niekaranym a niebyciem
karanym...
Podobnie też przyjmuje Gardocki w swoim podręczniku. "Podnoszenie publiczne
faktu, że dana osoba była skazana, musi jednak leżeć w uzasadnionym interesie
społecznym, inaczej bowiem wchodzi w grę odpowiedzialność za zniesławienie."
>
> Pani A ma dowod w postaci zaswiadczenia o niekaralnosci, Pan B - jedynie
> swoje słowo. Jakie może być orzeczenie?
Dane o wyroku sa nie tylko w KRK. W bazach policyjnych takie informacje
znajduja się znacznie dłużej...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2006-03-18 19:18:18
Temat: Re: Pomówienie o bycie karanym
Od: Marcin Żyła <m...@m...com>
Robert Tomasik wrote:
> Ewelina [###e...@o...pl.###] napisał:
>
>
> Zatarcie faktu karania w ewidencji nie zmienia przecież samego faktu,
> ze ktoś tam był karany w przeszłości. On był karany, a jedynie
> przepisy prawa stawiają go na równi z osoba niekarną.
>
I o ile dopbrze pamętam, za pomówienie o karalność można beknąc...
Po to jest instytucja zatarcia, żeby być "niekaralny".
Stawiam, że panna ma prawo walczyc o przeprosiny a klient swoje na plecy
dostanie.
MZ