Witam

Niedawno "ustrzeliła" mnie policja - dokładniej drogówka.
Przekroczenie prędkości o 50 km/h.
Jedna z 2 prostych w moim mieście, godzina 20, pusta droga.
Zaszalałem - dałem ciała - przyznaję, ale ...
Policjant pokazuje mi wskazanie radaru, czas od pomiaru, każe dmuchać (0.0) i
przechodzi do wypisywania mandatu.
- Ma Pan jakieś punkty ?
- Nie.
- No to ma Pan 10 i mandat 500 zł.
- :-/ to połowa mojej pensji - nie dałoby się mniej ?
- Nie - wtedy złamałbym prawo.
Pomyślałem - służbista - mam pecha.
Wyprostowałem się przy radiowozie, czekam na wypisanie mandatu a ten dodaje:
- Poza tym ma Pan BMW to Pana stać.
Zaglądam do radiowozu i widzę ironiczny uśmieszek na jego twarzy.
No to jak myślałem, że to służbista - to teraz pomyślałem, że to burak !
I nawet bym tu nie pisał, ale dwa tygodnie później rozmawiam z moją koleżanką,
a ta mi opowiada o tym, jak to Ją zatrzymali dzień wcześniej.
- Jechałyśmy z koleżanką i zatrzymała nas policja.
- Wiedzą Panie ile jechały ?
- Chyba nie szybko :)
- 110 km/h.
- :)
- A można 50. Przekroczenie o 60 km/h.
Więc pytam to, jaki mandat dostały ?
A Ona, że nie dostały.
Szlak mnie mało nie trafił.
To jak to jest, że instytucja, która ma strzec prawa sama je sobie tworzy ?
Wiem, że zawsze będą istnieli równi i równiejsi, ale policja nie powinna
traktować wszystkich równo ?
Zaciekawiony tekstem o BMW zapytałem znajomego policjanta, czy to wg niego nie
jest chore ? A On mi na to, że jest, ale to norma. Jak ktoś jedzie Audi, BMW
czy Mercedesem, to zawsze dostaje maksymalny mandat i punkty.
No to chyba, coś jest nie tak. :-/
Na swój samochód zbierałem całe życie, a teraz przez jakiegoś "buraka" nie
chce mi się już nim jeździć.
Tak sobie tu biadolę, bo teraz się zastanawiam, co będzie, kiedy będzie mnie
stać na jeszcze lepszą brykę ?
Oby było mnie wtedy stać na większe mandaty.
Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam wszystkich poza Panem policjantem z drogówki - tym jednym, bo do
reszty policji nic nie mam.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/