-
41. Data: 2009-08-19 19:08:48
Temat: Re: Podstawiony sprzedawca mieszkania = stracone pieniądze?!
Od: "lena" <l...@W...gazeta.pl>
>
> Koszty są zwracane po wygranej przecież. Tylko jak rozumiem wygrana nie
> jest pewna.
Ano nie jest. Notariusz (a zwłaszcza ubezpieczalnia) może mieć znacznie lepszą
orientację w zawiłościach prawniczych.
> Propozycja: może zwróćcie się z tym do prasy/telewizji?
Na poważnie zostawiamy to na koniec. Chociaż już próbowaliśmy zainteresować
TVN Uwaga i coś w publicznej (mailowo) - niestety bez odzewu. Może gdyby dało
się jakoś bezpośrednio dotrzeć to tak, a korespondencji pewnie jest mnóstwo i
czytana jest pobieżnie.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
42. Data: 2009-08-20 15:03:37
Temat: Re: Podstawiony sprzedawca mieszkania = stracone pieniądze?!
Od: Technolog <t...@g...kropka.com>
Dnia Wed, 19 Aug 2009 19:08:48 +0000 (UTC), lena napisał(a):
>>
>> Koszty są zwracane po wygranej przecież. Tylko jak rozumiem wygrana nie
>> jest pewna.
>
> Ano nie jest. Notariusz (a zwłaszcza ubezpieczalnia) może mieć znacznie lepszą
> orientację w zawiłościach prawniczych.
>
>> Propozycja: może zwróćcie się z tym do prasy/telewizji?
>
> Na poważnie zostawiamy to na koniec. Chociaż już próbowaliśmy zainteresować
> TVN Uwaga i coś w publicznej (mailowo) - niestety bez odzewu. Może gdyby dało
> się jakoś bezpośrednio dotrzeć to tak, a korespondencji pewnie jest mnóstwo i
> czytana jest pobieżnie.
No to może jeszcze media lokalne? Jeśli spłacacie kredyt, to nie ma się
czego wstydzić, uciec za granicę można zawsze :)
Jest sezon ogórkowy, a gazeta dla podniesienia nakładu może chętnie
wytoczyć bój lokalnemu notariuszowi, który nie potrafił potwierdzić
tożsamości jednej ze stron. Tylko oczywiście Wy także musicie - jak
notariusz - wystąpić z imienia i nazwiska.
Jak tak czytam Twój przypadek, to przypomina mi się możliwość słynnego już
chyba przekrętu o sprzedaży nieruchomości i jednoczesnym zaciągnięciu
kredytu pod jej zastaw. Kupujący np. w dniu zawarcia umowy sprzedaży
nieruchomości u notiariusza zaciąga pod jej zastaw kredyt i do ksiąg
trafiają jednocześnie dwa wnioski. Bank z kredytu wypłaca sprzedającemu
należność na podstawie samego wniosku, sprzedający dostaje jednocześnie
kredyt pod zastaw nieruchomości. Tutaj w zasadzie jest się bezsilnym wobec
oszustów kupując nieruchomość. Oczywiście jest to moralnie naganne, ale
prawnie bardzo trudne do wyegzekwowania, szczególnie jak się kupuje
nieruchomość na kredyt, sytuacja robi się podobna do Waszej, bank żąda
zabezpieczenia lub spłaty, bo nieruchomość jest zastawiona, a robiący
przekręt oczywiście nie ma zamiaru kredytu spłacać.
W kontekście Twojej sytuacji i powyższej pod znakiem zapytania staje
funkcjonowanie notariuszy w kwestiach nieruchomości w takiej formie jak
dziś. Może to by zainteresowało media? Nie zapominaj też o brukowcach, oni
szukają takich tematów.