Kupilem mieszkanie na poczatku 2003 roku, sporo pieniedzy zarobilem za
granica, lecz w kraju afrykanskim bez umowy (nawet nie wiem czy tam sa), po
za pieczatkami w paszporcie nie mam na to papierka (bylo to ponad 5 lat
temu), pozniej kilka miesiecy pracowalem w polsce. Pierwsze rozliczenie z US
za rok 2002 mialem mniej wiecej w czasie kupna mieszkania. NA mieszkanie
odkladalem swoje stypendium. Cala reszte kasy (sporo tego bo jakies 80tys)
dostalem od rodzicow. Wiem ze moglem dostac legalnie od nich okolo 20tys
tylko. Zadnych darowizn do US nie zanosilem.
Mieszkanie kupione na rynku pierwotnym. Dopiero po okolo roku od kupienia
zameldowalem sie w tym mieszkaniu a dopiero rok pozniej zmienilem us na
lokalny. JAk na razie zadnych kontroli nie mialem (mijaja wlasnie 4 lata od
kupna).
Dzis przeczytalem artykul na onecie i sie zestresowalem ze przez te lata nie
mam juz chyba zadnych dokumentow o pieniadzach jakie wczesniej zarobilem i
jakie mialem na koncie, a w polsce pracowalem tylko kilka miesiecy przed
kupnem mieszkania wiec nie mialem szans by zarobic na nie.
Kiedy bede mial pewnosc ze us juz sie nie przyczepi (jest chyba 5 lat na
przedawnienie, ale nie wiem kiedy mija, czy 5 lat po kupnie, czyli zostal
rok, czy 5 lat od zakonczenia roku w ktorym kupilem mieszkanie (czyli
zostaly prawie 2 lata).
Czy zwykle scigaja zaraz po kupnie mieszkania czy moga mnie jeszcze scigac ?
Cos mi sie wydaje ze informacje o mieszkanach kupionych na rynku pierwotnym
do US nie trafiaja tak latwo jak o tych z rynku wtornego - czy mam racje ?
z gory dzieki i pzodrawiam