-
1. Data: 2007-12-04 12:18:34
Temat: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: "Beer" <b...@a...pocztowy.pl>
Witam!
Nie wiem, czy właściwa grupa - ale licze na podpowiedzi....
Po przeglądzie stanu technicznego instalacji gazowej stwierdzono drobną
nieszczelność _przed_ gazomierzem.
Jest to drobiazg, ale wiadomo - trzeba coś z tym zrobić.
Minął miesiąc (!) czasu, dostaję pismo ze wspólnoty mieszkaniowej (mam
mieszkanie własnościowe, zarządzane przez zarząd wspólnoty) z nakazem
naprawy usterek we własnym zakresie. W terminie 7 dni.
1. Dość idiotycznie brzmi termin - najpierw wspólnota spała cały miesiąc a
potem daje 7 dni na działanie, 'strasząc' Nadzorem Budowlanym.
2. Do kogo należy tak faktycznie zajęcie się tematem? Czy rzeczywiście to na
mój koszt powinienem zlecic 'uszczelnienie'? Jak pisałem - usterka jest
PRZED licznikiem gazu.
3. Jakie art. prawne regulują postępowanie w ww. sprawach?
Dzięki z góry za info
Podrawiam
R
-
2. Data: 2007-12-04 15:52:27
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: Artur <s...@r...pbz>
Dnia Tue, 4 Dec 2007 13:18:34 +0100, Beer napisał(a):
> 2. Do kogo należy tak faktycznie zajęcie się tematem? Czy rzeczywiście to na
> mój koszt powinienem zlecic 'uszczelnienie'? Jak pisałem - usterka jest
> PRZED licznikiem gazu.
A gdzie wedle zawartej umowy z "gazownią", jest granica eksploatacji?
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
-
3. Data: 2007-12-05 07:35:23
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: "Beer" <b...@a...pocztowy.pl>
"Artur" napisał:
>
> A gdzie wedle zawartej umowy z "gazownią", jest granica eksploatacji?
>
Niestety nie mam pojęcia...
Wydaje mi się, że 'gazownia' jest tu najmniej prawdopodobnym 'elementem',
który miałby finansować to uszczelnianie...
Wg mnie (to tylko niczym nie poparte "odczucie" wynikające z jakiejś
logiki...) temat powinien należeć do wspólnoty.
-
4. Data: 2007-12-05 08:19:43
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: Yes <y...@p...onet.pl>
Beer pisze:
> "Artur" napisał:
>>
>> A gdzie wedle zawartej umowy z "gazownią", jest granica eksploatacji?
>>
>
>
> Niestety nie mam pojęcia...
> Wydaje mi się, że 'gazownia' jest tu najmniej prawdopodobnym
> 'elementem', który miałby finansować to uszczelnianie...
> Wg mnie (to tylko niczym nie poparte "odczucie" wynikające z jakiejś
> logiki...) temat powinien należeć do wspólnoty.
>
u nas mamy wyraźnie określone (uchwałą) co należy do mnie a co do
wspólnoty czyli kto za co płaci. Żeby właśnie nie było takich
nieporozumień. Oczywiście granicą są liczniki. Nie wiem czy to wynika z
prawa wyższego czy z naszej uchwały - zapytaj zarządcę o to gdzie
zaczyna się wspólne a gdzie własne.
pozdrawiam
yes
-
5. Data: 2007-12-05 15:41:55
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: Artur <s...@r...pbz>
Dnia Wed, 05 Dec 2007 09:19:43 +0100, Yes napisał(a):
>>> A gdzie wedle zawartej umowy z "gazownią", jest granica eksploatacji?
>>>
>> Niestety nie mam pojęcia...
>> Wydaje mi się, że 'gazownia' jest tu najmniej prawdopodobnym
>> 'elementem', który miałby finansować to uszczelnianie...
>> Wg mnie (to tylko niczym nie poparte "odczucie" wynikające z jakiejś
>> logiki...) temat powinien należeć do wspólnoty.
>>
> u nas mamy wyraźnie określone (uchwałą) co należy do mnie a co do
> wspólnoty czyli kto za co płaci. Żeby właśnie nie było takich
> nieporozumień.
Bardzo dobrze - tylko że mówisz o rozgraniczeniu instalacji która jest
"wspólnotowa" i tej "właściciela". Ja pytałem co jest w Umowie o Dostawę
gazu do nieruchomości położonej przy ul. ..... nr xx/xx którą nasz pytający
z pewnością ma zawartą z "gazownią". Inaczej nie dostarczano by mu gazu
(chyba że w butlach) ;)
> Oczywiście granicą są liczniki.
Po czym to wnosisz?
Per analogia:
- czy w przypadku dostawy energii elektrycznej - granicą eksploatacji jest
układ pomiarowy?
A jak powiem Ci że granica eksploatacji jest np. zacisk prądowy na
zabezpieczeniu przedlicznikowym w stronę instalacji odbiorcy - zgodzisz się
ze mną?
A wiesz że taki zacisk (zabezpieczenie przedlicznikowe) może się znajdować
od licznika np. kilkadziesiąt metrów?
Obecnie już nie stosowane, ale te istniejące jeszcze "pracują" na takich
rozwiązaniach.
> Nie wiem czy to wynika z prawa wyższego czy z naszej uchwały - zapytaj
> zarządcę o to gdzie zaczyna się wspólne a gdzie własne.
Ja twierdzę że (na logikę) *instalacja* rozpoczyna się od gazomierza w
kierunku odbiorcy gazu - co wcześniej - stanowi "linię" zasilającą, a więc
wspólną. Dalej patrząc - ustalić gdzie jest ta granica eksploatacji - bez
tego nie ma co roztrząsać tematu.
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
-
6. Data: 2007-12-05 20:55:45
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: "William" <n...@m...mnie.pl>
Z praktyki - najczęściej punktem podziału jest zawór PRZED gazomierzem.
-
7. Data: 2007-12-06 06:47:19
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: "Beer" <b...@a...pocztowy.pl>
"Artur" napisał:
> Bardzo dobrze - tylko że mówisz o rozgraniczeniu instalacji która jest
> "wspólnotowa" i tej "właściciela". Ja pytałem co jest w Umowie o Dostawę
> gazu do nieruchomości położonej przy ul. ..... nr xx/xx którą nasz
> pytający
> z pewnością ma zawartą z "gazownią". Inaczej nie dostarczano by mu gazu
> (chyba że w butlach) ;)
Nie, nie... Nie mam takowej umowy.
Mieszkam w budynku wielorodzinnym. Moje mieszkanie (mój lokal) jest
własnościowe. Czyli "moje" :-)
O sprawy dostarczania gazu jak i energii el. i wody dba jednak zarząd
wspólnoty. Kupiłem to mieszkanie parę lat temu (rynek wtórny) i o nic się
nie starałem, żadnych umów nie zawierałem ("nic" w sensie: woda, gaz,
energia)
> Ja twierdzę że (na logikę) *instalacja* rozpoczyna się od gazomierza w
> kierunku odbiorcy gazu - co wcześniej - stanowi "linię" zasilającą, a więc
> wspólną. Dalej patrząc - ustalić gdzie jest ta granica eksploatacji - bez
> tego nie ma co roztrząsać tematu.
OK
Idę dziś do wspólnoty - może się dowiem czego o tej granicy...
-
8. Data: 2007-12-06 06:56:02
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: "Beer" <b...@a...pocztowy.pl>
"William":
>Z praktyki - najczęściej punktem podziału jest zawór PRZED gazomierzem.
No właśnie
Też z takiego załozenia wychodzę
-
9. Data: 2007-12-06 07:08:37
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 06.12.2007 Beer <b...@a...pocztowy.pl> napisał/a:
> "William":
>>Z praktyki - najczęściej punktem podziału jest zawór PRZED gazomierzem.
> No właśnie
> Też z takiego załozenia wychodzę
Nie dywaguj, a poproś Wspólnotę o podstawę prawną swojego żądania.
--
Marcin
-
10. Data: 2007-12-06 11:18:36
Temat: Re: Płaci gazownia, wspólnota, czy ja?
Od: AdamS <a...@w...interia.pl>
Beer wrote:
>
> Nie, nie... Nie mam takowej umowy.
> Mieszkam w budynku wielorodzinnym. Moje mieszkanie (mój lokal) jest
> własnościowe. Czyli "moje" :-)
> O sprawy dostarczania gazu jak i energii el. i wody dba jednak zarząd
> wspólnoty. Kupiłem to mieszkanie parę lat temu (rynek wtórny) i o nic się
> nie starałem, żadnych umów nie zawierałem ("nic" w sensie: woda, gaz,
> energia)
>
Co do wody się zgodzę, że możesz płacić wspólnocie.
Skoro jednak masz indywidualne liczniki gazu i energii to w takim
razie na kogo przychodzą rachunki jeśli nie zawierałeś umowy???
Tak się upewnię - masz oczywiście notarialny akt własności mieszkania
(lokalu)?
--
Pozdrawiam AdamS