-
1. Data: 2003-05-16 09:14:57
Temat: Patent
Od: "Kruk" <k...@h...pl>
Dzień dobry Państwu, proszę Państwa o pomoc jako całkowity lamer,
jeżeli chodzi o prawo.
Otóż mój znajomy, wymyślił pewne rozwiązanie mechaniczne mogące mieć
zastosowanie przy konstrukcji okien. Chcąc wprowadzić zastosowanie do
produkcji, zatrudnił prawnika, który mu napisał zgłoszenie patentowe,
zostało to zarejestrowane w urzędzie patentowym i grzecznie czekało
sobie na rozpatrzenie, AFAIK może potrwać około 3 lat. Niestety w
między czasie bieda zajrzała mu do garnka i próbował sprzedać swoje
zgłoszenie - prawa do niego, jeszcze przed rozpatrzeniem jego sprawy w
urzędzie. Pech chciał, że trafił na cwaniaków, którzy zapoznali się z
jego zgłoszeniem, stwierdzili że nie jest to wystarczająco dobra
dokumentacja (bo wystarczy zmienić 2 śrubki aby obejść patent) i
napisali własne zgłoszenie - bardziej ogólne. Między zgłoszeniem
znajomego a zgłoszeniem ludzi ze sporymi znajomościami i masą
pieniędzy, dotyczącymi w zasadzie tego samego rozwiązania, istnieje
odstęp około jednego do półtora roku.
Dlatego rodzą się pewne pytania:
- czy czekać aż zostanie zarejestrowany pierwszy patent i potem się
martwić
- jaka jest szansa że patent "cwaniaków" zostanie zarejestrowany jako
pierwszy
- czy jeśli zostanie najpierw patent znajomego, to czy ten drugi
zostanie również zarejestrowany
- co jeśli oba zostaną zarejestrowane, czy można jakoś dochodzić
swoich praw, czy zostało to spaprane na wstępie
Wszystko w sumie sprowadza się do jednego dość laickiego/lamerskiego
pytania, co należałoby uczynić, żeby "wyjść na swoje".
Pytanie to należałoby zadać temu prawnikowi, który pisał zgłoszenie
znajomemu, lecz zadaję je tutaj, aby mieć nieco szersze spojrzenie na
sytuację. Od razu zaznaczam, iż nie googlałem w tej sprawie gdyż łączę
się przez modem, a sprawa wydaje się mało popularna.
Z góry dziękuję Wszystkim, którzy zechcieliby mi/nam coś poradzić.
Pozdrawiam
--
Kruk << GG#2374207
-
2. Data: 2003-05-16 12:05:51
Temat: Re: Patent
Od: "Van Tommy" <t...@p...com>
Użytkownik "Kruk" <k...@h...pl> napisał:
> co należałoby uczynić, żeby "wyjść na swoje".
> Pytanie to należałoby zadać temu prawnikowi, który pisał zgłoszenie
Nie znam się na tej dziedzinie prawa, ale pozwolę sobie na jedną sugestię.
Mianowicie - jeżeli pod słowem "prawnika" rozumiesz adwokata lub radcę
prawnego, to możesz liczyć się z tym (wiem, że chodzi o Twojego znajomego,
ale tak mi wygodniej pisać), że zgłoszenie jest napisane na tyle kiepsko, że
i Ty dostaniesz patent, i tamci. Doradzałbym - naprawdę mocno - skorzystanie
z usług rzecznika patentowego. Na sprawach związanych z patentami i znakami
towarowymi znają się oni najlepiej. I są znacznie tańsi niż radcy czy
adwokaci.
P.S.
Nie jestem rzecznikiem patentowym, więc to nie jest żadna reklama.
-
3. Data: 2003-05-17 10:20:04
Temat: Re: Patent
Od: "Kruk" <k...@h...pl>
Użytkownik "Van Tommy"
> Nie znam się na tej dziedzinie prawa, ale pozwolę sobie na jedną
sugestię.
> Mianowicie - jeżeli pod słowem "prawnika" rozumiesz adwokata lub
radcę
> prawnego, to możesz liczyć się z tym ..., że zgłoszenie jest
napisane na tyle kiepsko, że
> i Ty dostaniesz patent, i tamci.
Ehh no to właśnie rzecznik patentowy pisał to zgłoszenie. Może nie
będzie tak źle bo wczoraj byłem w urzędzie patentowym i zgłoszenie
znajomego już jest opublikowane w biuletynach, a babka z UP mi
powiedziała, że od tej pory pomysł jest już chroniony... zobaczymy
może ten "ich pomysł" będzie jednak miał zbyt dużo znamion
podobieństwa i zostanie odrzucony
> Doradzałbym - naprawdę mocno - skorzystanie
> z usług rzecznika patentowego. Na sprawach związanych z patentami i
znakami
> towarowymi znają się oni najlepiej. I są znacznie tańsi niż radcy
czy
> adwokaci.
No w przypadku samych, patentów i rozpatrywania znamion podobieństwa
pewnie tak, ale być może, "kradzież pomysłu" należy załatwiać przy
pomocy radców/adwokatów.
Jeszcze się zastanawiałem, że narazie póki co (zanim nie opublikują
"ich" wynalazku w biuletynach) tamten projekt jest utajniony i
właściwie nie wiadomo czy naprawdę istnieje, to i tak nie da się nic
zrobić. Być może tamci blefowali, żeby taniej kupić ten pomysł.
> Nie jestem rzecznikiem patentowym, więc to nie jest żadna reklama.
:-) i tak Dziękuję za odpowiedź, podnosi na duchu :-)
Pozdrawiam
Kruk