-
11. Data: 2010-05-31 10:12:25
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Od: Ranger <n...@f...pl>
G.K. pisze:
Wcześniej nie było takiego problemu, miałem stary
> samochód, teraz auto zmieniłem na nowsze i już mam pierwsze ślady na
> masce. Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w lakier
> i go zniszczyć.
Mam 15 letnią Ibizę, często-gęsto mam gołębią niespodziankę na dachu,
masce, czasem tydzień czasem dłużej tego nie usuwam i jeszcze ani razu
nie zauważyłem jakiegokolwiek wpływu ptasiej kupy na odcień lakieru ani
na jego prawidłowość.
Może tutejsze gołębie srają kawiorem? :)
Stąd jak widzę wpisy o tym, że ptasia kupa przeżarła się prawie na wylot
nowiuśkiego samochodu to się pytam czym do cholery teraz malują te
blaszanki skoro taki gołąb jest w stanie załatwić samochód równie
skutecznie jak czołowe zderzenie :))
Pzdr
Ranger
-
12. Data: 2010-05-31 10:28:54
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Od: "G.K." <g...@g...pl>
Ranger pisze:
>
> Mam 15 letnią Ibizę, często-gęsto mam gołębią niespodziankę na dachu,
> masce, czasem tydzień czasem dłużej tego nie usuwam i jeszcze ani razu
> nie zauważyłem jakiegokolwiek wpływu ptasiej kupy na odcień lakieru ani
> na jego prawidłowość.
> Może tutejsze gołębie srają kawiorem? :)
> Stąd jak widzę wpisy o tym, że ptasia kupa przeżarła się prawie na wylot
> nowiuśkiego samochodu to się pytam czym do cholery teraz malują te
> blaszanki skoro taki gołąb jest w stanie załatwić samochód równie
> skutecznie jak czołowe zderzenie :))
>
> Pzdr
> Ranger
Na poprzednim aucie, biały, po kupach zostawał żółtawy ślad. Tutaj w
miejscu po kupie jest zmatowiały lakier. Akurat zmiany odcieni nie
widać, auto jest czarne, ale koledze na srebrnym odbarwił się lakier
wpadając w odcień brązowego i nawet polerka nie pomogła. Tak więc może
nie na każdym lakierze problem występuje, ale pewnie na większości.
Co do marek to podaję: Ford, Opel, Mitsubishi.
Pozdrawiam,
Grzegorz
-
13. Data: 2010-05-31 10:36:58
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u=?iso-8859-2?Q?s=B1siada?=
Od: "gazeta" <j...@o...pl>
Jacek Osiecki napisał(a):
> Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
> :) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
> Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
> jeździdełka...
>
> Pozdrawiam,
Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
--
-
14. Data: 2010-05-31 10:43:14
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 31 May 2010 10:36:58 +0000 (UTC), gazeta napisał(a):
> Jacek Osiecki napisał(a):
>> Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
>> :) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
>> Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
>> jeździdełka...
> Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
> i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
Dla mnie też to dorobek x lat, bo sobie cenię wygodę i bezpieczeństwo. Ale
nie jojczę jak mi się coś wgniecie albo porysuje - najwyżej zaklnę że trzeba
naprawić żeby nie unieważniło gwarancji na perforację blach ;)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
15. Data: 2010-05-31 10:47:58
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "G.K." <g...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hu0319$8ab$...@i...gazeta.pl...
> Na poprzednim aucie, biały, po kupach zostawał żółtawy ślad.
> Co do marek to podaję: Ford, Opel, Mitsubishi.
to nie ma innego wyjscia, ale te twoje golebie musza byc z obcym
spokrewnione
tak sie sklada ze mam bialego forda, myje go glownie deszcz, czasem jak sie
cieplo zrobi to ja na dzialce go oplucze, myjnie to widzi moze ze 2 razy w
roku, ptasie coniebadz potrafi na nim lezec dluuuuugo i jeszcze nigdy mu sie
nic nie przebarwilo
-
16. Data: 2010-05-31 11:11:23
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u=?iso-8859-2?Q?s=B1siada?=
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
gazeta pisze:
> Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
> i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
>
No fakt, idiotów nie brak ;)
PS: pomijam kolekcjonerów, ale oni raczej nie trzymają swoich cacuszek
na parkingu pod gołym niebem ;)
-
17. Data: 2010-05-31 11:14:40
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u=?iso-8859-2?Q?s=B1siada?=
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 31-05-2010 12:36, gazeta pisze:
> Jacek Osiecki napisał(a):
>
>
>> Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
>> :) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
>> Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
>> jeździdełka...
>>
>> Pozdrawiam,
>
> Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
> i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
Paryżanom. Tak, na pewno...
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
18. Data: 2010-05-31 11:15:03
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
G.K. pisze:
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne
> wobec właściciela drzewa.
Możesz go uprzejmie pocałować w duży palec u nogi :-P
Jeśli chodzi o paragrafy dotyczące wystających gałęzi, to jako osoba
niebędąca właścicielem ani nawet posiadaczem terenu owego parkingu nie
jesteś stroną w takiej sprawie.
Na drugi raz albo kupuj samochód razem ze specjalnym miejscem
parkingowym, albo kupuj taki, który ma porządny lakier - albo też taki,
któremu już nic nie zaszkodzi ;)
Możesz też sobie przykrywać samochód jakąś plandeką, jak się boisz o
swojego mechanicznego dzidziusia.
-
19. Data: 2010-05-31 11:26:01
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-05-31 12:06, Olgierd pisze:
> Dnia Mon, 31 May 2010 11:28:45 +0200, Adam napisał(a):
>
>>> Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
>>> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
>>
>> miałam na myśłi galęzie wystajoince
>
> Bełkot. I to podwójny. Art. 149 kc.
To kolina, bełkot permanentny. Uprasza się nie dokarmiać trola.
--
MZ
-
20. Data: 2010-05-31 11:44:08
Temat: Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Mon, 31 May 2010 13:26:01 +0200, MZ napisał(a):
>>>> Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
>>>> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
>>>
>>> miałam na myśłi galęzie wystajoince
>>
>> Bełkot. I to podwójny. Art. 149 kc.
>
> To kolina, bełkot permanentny. Uprasza się nie dokarmiać trola.
A, nie poznałem, troll mi znany, dziękuję.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl