-
1. Data: 2006-12-18 20:24:45
Temat: PZU - szkoda calkowita/czesciowa
Od: "Dexter Labolatory" <d...@w...pl>
Witam
Kobieta wjechala w moj motocykl samochodem - szkoda z jej OC
PZU wycenilo wartosc motocykla w dniu wypadku na 15.100zl oraz wyliczylo
odszkodowanie na zasadzie "szkody calkowitej"
(Szkoda calkowita oznacza, że "naprawa" przekroczy wartosc pojazdu)
Ich system przy tym założeniu wyliczył, że mam dostac tylko 5000zl + wrak
Zrobilem wycene w autoryzowanym serwisie i okazalo sie, ze wymienią mi wszystkie
uszkodzone czesci na nowe (orginalne) + robocizna, za kwote 12.000zl
Jak mam teraz podważyć fakt, że wycena NIE POWINNA być robiona na zasadzie "szkody
calkowitej" ? wszystkie moje pisma nie odnosza skutku , a PZU twierdzi ze ich
system dobrze wyliczył....
czy musze isc do sądu ? czy mam szanse wygrac z WIELKIM PZU ?
czy dla sądu wycena serwisu w ktorym bylem ma jakąś wartosc ?
-
2. Data: 2006-12-18 21:04:07
Temat: Re:[OT] PZU - szkoda calkowita/czesciowa
Od: "Krzysztof" <o...@w...pl>
>(Szkoda calkowita oznacza, że "naprawa" przekroczy wartosc pojazdu)
>Ich system przy tym założeniu wyliczył, że mam dostac tylko 5000zl + wrak
Hehe doooobre , tylko co z tym wrakiem masz zrobic jak nie wolno Ci go
rozebrac i sprzedac tylko musisz w calosci zezlomowac - ew. w przypadku
ubytkow placisz za kazdy brakujacy kg 10zl :D:D
Moze w koncu cos sie zmieni i wraki bedzie sie zlomowac a firmy
ubezpieczeniowe beda oddawac cala kase...
K.
-
3. Data: 2006-12-19 05:30:07
Temat: Re: PZU - szkoda calkowita/czesciowa
Od: "Swider" <j...@g...com>
Dexter Labolatory napisał(a):
> czy musze isc do sądu ? czy mam szanse wygrac z WIELKIM PZU ?
Niekoniecznie zaraz do sądu. Miałem podobną sytuację z samochodem
Citro Ax - PZU orzekło szkodę całkowitą, wartość samochodu prze
5000, a wwaraku na 1800, czyli do wypłaty 3200. Napisałem
odwołanie, że cena nie jest rzeczywista, bo obdzwonilaem takich co
skupuja powypadkowe i kadze inne i oni daj max 500zł za moj wrak. Na
to PZU ze ok i moj wrak jest wart 800 zł (czyli 1000zl wiecej do
wyplaty). Poniewaz uznalem ze cos za łatwo poszło postanowilem
ukręcić jeszcze te 300zł, więc im drugie pismo. PZU odpowiedział
ze juz wiecej nie mozna bo bym musial zakwestionować ich kosztorys i
takie tam. Ponieważ mie to zadowalało to odpusciłem, a sprawa
trwała mniej niz miesiac od kolizji.
Reasumując - z PZU (jaki i z azym innym ubezpiecznikiem) należy się
targować jak równy z równym, niekoniecznie strasząc się sądami.
> czy dla sądu wycena serwisu w ktorym bylem ma jakąś wartosc ?
O lie serwis wycenił Twój wrak, bo wycena naprawy nie podlega
dysksji - PZU już wie ze jest bezcelowa. Ja sie nie powoływałem na
rzadny papwier, tylko na rozmowe telefoniczna z gosciami z ogłoszenia
i zadzoiałało.W PZU Ci co tam pracuja tez znaja realia, a daja
najmniej i dobrze wiedza ze to za mało, ale nie kazdy sie kloci.
Jeszcze jedno: to ze ubezpieczyciel wypłacił za szkode całkowitą,
nie znaczy ze pojazd musi trafić na żyletki, mozesz go wyremontować,
a to czy będzie zdolny do jazdy i bedzie się poruszał po drogach
powie test uprawnionego diagnosty.
pzdr
Kuba
PS.
Achc przy okazji mojej "akcji" poznałem ciekawą stronę:
www.rzu.gov.pl. Polecam
-
4. Data: 2006-12-21 16:30:35
Temat: Re: PZU - szkoda calkowita/czesciowa
Od: h...@p...onet.pl
Dexter dobrze radzi.
Ja dodam po raz kolejny tylko jedno:
NIE MA SZKODY CAŁKOWITEJ Z TYTUŁU OC.
To jest wymysł tempomatów powielaczowych z TU.
Sposób naprawienia szkody ustala poszkodowany - któryś tam z art KC.
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2006-12-21 16:32:02
Temat: Re: PZU - szkoda calkowita/czesciowa
Od: h...@p...onet.pl
> Dexter dobrze radzi.
Przepraszam miało być
Świder
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2006-12-21 22:33:31
Temat: Re: PZU - szkoda calkowita/czesciowa
Od: "Slawek" <s...@i...pl>
Nie wiesz, który art. KC, a wiesz że nie ma " szkody całkowitej " ?
Na czym bazujesz twierdząc, że masz rację ?
A co do atr. to może chodziło Ci o 363 KC ?
Pozdro Slawek
-
7. Data: 2006-12-22 15:57:09
Temat: Re: PZU - szkoda calkowita/czesciowa
Od: h...@p...onet.pl
> Nie wiesz, który art. KC, a wiesz że nie ma " szkody całkowitej " ?
> Na czym bazujesz twierdząc, że masz rację ?
>
> A co do atr. to może chodziło Ci o 363 KC ?
>
> Nie wiesz, który art. KC, a wiesz że nie ma " szkody całkowitej " ?
> Na czym bazujesz twierdząc, że masz rację ?
>
> A co do atr. to może chodziło Ci o 363 KC ?
>
Poęcie "szkody człkowitej" zostało zdefiniowane na potrzeby umów ubezpieczenia
Auto Casco przez TU.
Ze szkodą całkowitą mamy doczyniania wówczas gdy wartość naprawy pojazdu
przekroczy np 70% wartości pojazdu w dniu wypadku/kolizji.
Pytanie dlaczego 70%, a nie 71% lub 70,000456%.
Ano dlatego że tyle zostało ustalone w OWAC i na coś tagiego klient wyraził
zgodę zawierając ubezpieczenie AC.
To chyba oczywiste. Ale po co o tym wspominam.
Ano po to że 98% zawierających umowy AC o tym wogóle nie wie, i nie czyta
Ogólnych Warunków Ubezpieczenia.
Czytaja wtedy gdy sie autko popsuło bo wpadł na nie słup.
Natomiast OW OC nikt nie zna nawet nie czyta !!!
Bo po co?
Przecież nie wiesz kto cię strzeli na drodze.
Ale do czego zmierzam.
Wszystkie TU bazują na niewiedzy klientów.
Każdy z nas ma znajomego który miał wypadek, każdy słyszł właśnie o "szkodzie
całkowitej", tyko co z tego. Ich wiedza właśnie na tym sie kończy.
Dostają jakieś pisemko z TU odnośnie likwidacji z OC sprawcy z magicznymi
dwomam wyrazami "szkoda" "całkowita" i myślą że tak musi być.
Bo kolega tak miał i tak go załatwili.
Powtarzam nie ma "szkody całkowitej" w OC, TU zaporzyczyły to sobie z OWU AC.
Dlaczego ?
Ano dlatego żeby jak najmniej zapłacić.
Tłumaczą się tym że naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona.
Pytanie:
Kto to ustalił?
Gdzie ?
Jakim "magicznym" wzorem ktoś wyliczył, że jest to np 70% a nie 72%.
Ustalenie wartości 70% jest właśnie sposobem naprawienia szkody,
a o tym decyduje poszkodowany.
A co do artykułu to nie chce mi się pamiętać - głowa to nie śmietnik od tego
jest kodeks.
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl