Witam
Pewna firma od jakiegoś czsu przysyła na mój prywatny adres domowy
korespondencję do firmy X na nazwisko Y.Nie mam pojęcia skąd mają ten
adres.Żadnej firmy tu nigdy nie było.Na kopercie była pieczątka z nr
tel.Zadzwoniłem z grzeczności i poinformowałem że to pomyłka ,że ani firmy X
ani człowieka Y nie znam i proszę o nie przysyłanie tu korespondencji.Pan
oznajmił,że są firmą windykacyjną ,że ten adres mu ktoś podał i nie interesuje
go to co do niego mówię.Pytałem czy korespond.mam odesłać -odp.brzmiała
nie ,że mam ją najlepiej przekazać temu Y.
Dzisiaj znowu ta sama koperta i ta sama pieczątka.
Co robić ,czy jakiś przepis reguluje bezpodstawne posługiwanie się adresem,co
zrobić z ta korespondencją i co można zrobić z tym beszczelnym typkiem który
wręcz mnie straszył że jak przyjedzie to i tak wejdzie do mieszkania pod tym (
moim ) adresem?

Tadeusz,pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

t...@o...pl wrote:
> Witam

Wejść to on sobie może, ale do własnego domu.
Na kopercie napisz adresat nieznany i daj listonoszowi, niech odeśle do
nadawcy.
I dogadaj się z listonoszem, żeby ci więcej tego do skrzynki nie wrzucał
tylko od razu odsyłał.

do góry

Nagraj rozmowę i oskarż o groźbę bezprawną.
JaC


> mnie straszył że jak przyjedzie to i tak wejdzie do mieszkania pod tym ( moim )
adresem?

do góry

Użytkownik "t...@o...pl" napisał:

> Co robić ,czy jakiś przepis reguluje bezpodstawne posługiwanie się
> adresem

Adresem? Nie, to nie dane osobowe.
Poproś uprzejmie listonosza, aby ON na wszystkich listach od tych
windykatorów stawiał pieczęć 'adresat nieznany' i niech z tym napisikiem
wraca systematycznie do nadawcy. Dadzą sobie spokój.

> i co można zrobić z tym beszczelnym typkiem który wręcz mnie straszył
> że jak przyjedzie to i tak wejdzie do mieszkania pod tym ( moim )
> adresem?

Najlepiej nagrywać rozmowy albo chociaż powiedzieć, już na wstępie, że
rozmowę nagrywasz. To powinno ostudzić apetyt do straszenia wejściem,
użyciem siły itp. Ale więcej do nich nie dzwoń, bo wówczas oni widzą odzew
z drugiej strony, co ich napawa pewnością. Nie mają żadnego prawa wejść Ci
do mieszkania, a Ty wcale nie musisz z nimi rozmawiać, co szczerze Ci
polecam jako sposób.

--

Rico - antysocjalizm i proglobalizacja gwarantowane.
"Z punktu widzenia obiegu gospodarczego, podatki mają
neutralne znaczenie!" - Łukasz Foltyn w www.lewica.pl

do góry

t...@o...pl wrote:
> Co robić ,czy jakiś przepis reguluje bezpodstawne posługiwanie się adresem,co
> zrobić z ta korespondencją i co można zrobić z tym beszczelnym typkiem który
> wręcz mnie straszył że jak przyjedzie to i tak wejdzie do mieszkania pod tym (
> moim ) adresem?

Jeśli coś takiego mówią, to nagraj taką wypowiedź (oczywiście nie
uprzedzając :) ) a potem szybciutko leć na komisariat zgłosić groźby
karalne - wejście do lokalu bez zgody lokatora to naruszenie miru
domowego, czyli przestępstwo. Ergo: gość grozi popełnieniem przestępstwa.

do góry

> Jeśli coś takiego mówią, to nagraj taką wypowiedź (oczywiście nie
> uprzedzając :) ) a potem szybciutko leć na komisariat zgłosić groźby
> karalne - wejście do lokalu bez zgody lokatora to naruszenie miru
> domowego, czyli przestępstwo. Ergo: gość grozi popełnieniem przestępstwa.

Jeszcze musi wzbudzic obawę.Uzasadnioną

do góry

Pawcio wrote:
>>Jeśli coś takiego mówią, to nagraj taką wypowiedź (oczywiście nie
>>uprzedzając :) ) a potem szybciutko leć na komisariat zgłosić groźby
>>karalne - wejście do lokalu bez zgody lokatora to naruszenie miru
>>domowego, czyli przestępstwo. Ergo: gość grozi popełnieniem przestępstwa.
>
>
> Jeszcze musi wzbudzic obawę.Uzasadnioną

Znając praktyki tych co mniej uczciwch 'firm windykacyjnych' - obawa
jest jak najbarddziej uzasadniona.

Jakaś kobieta tutaj niedawno pisała, że windykator wtarabanił się jej do
mieszkania w ramach egzekwowania wymyślonego długu i poszedł sobie
dopiero, jak zaczęła dzwonić po policję.

do góry