-
11. Data: 2007-07-13 07:17:51
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: Sebcio <s...@n...com>
Michał pisze:
> A gdyby jakiemus dziecku spadla dachowka z dachu śmietnika na glowe podczas
> zabawy przy takim smietniku, to co, nikt nie jest winny?
A gdyby tu było przedszkole, w przyszłości...
--
Pozdrawiam,
Sebcio
-
12. Data: 2007-07-13 07:35:10
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 12 Jul 2007, Michał wrote:
> Prawnicy z Was zadni...
> http://www.nieruchomosci.beck.pl/index.php?mod=m_art
ykuly&cid=14&id=1072
Szanowny prawniku, a skąd wziąłeś wniosek, że grupowicz który wyskoczył
z pytaniem jest członkiem wspólnoty, czyli właścicielem mieszkania?
Przejrzałem wątek i takiej tezy nie widzę - a jeśli np. jest najemcą,
to wnioski z podanego wyroku mają się jak pięść do nosa.
Abstrahuję od przyjęcia założenia jakoby to wspólnocie dało się
przypisać winę za pożar (skoro grupowicz napisał że *ktoś podpalił*)
bo tym zajęli się inni ;)
pzdr, Gotfryd
-
13. Data: 2007-07-13 15:06:48
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: "SQLwysyn" <sq|vvysyn@sq|wysyn.pI>
Użytkownik " Michał" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f76ai1$bs9$1@inews.gazeta.pl...
> Prawnicy z Was zadni...
> http://www.nieruchomosci.beck.pl/index.php?mod=m_art
ykuly&cid=14&id=1072
Miły pieniaczu.
Pomiedzy nieprawidłowo wykonaną studzienką a prawidłowo stojącym śmietnikiem
jest zasadnicza różnica.
Poza tym to nie śmietnik się sam zapalił, tylko ktoś go celowo podpalił.
Masz roszczenie wobec nieznanego sprawcy.
Po trzecie nie należy oszczedzac na Auto Casco. Bo bedziesz płakał i żalił
sie jak teraz tutaj.
--
SQLwysyn
Przeżylismy trzy zabory, przeżyjemy i kaczory ...
-
14. Data: 2007-07-13 15:27:42
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: " Michał" <m...@g...pl>
Dostałem odpowiedz od specjalist ds. ubezpieczen
Panie Michale!
Niestety Pana sytuacje oceniam jako trudną. Rozumiem że nie masz auto casco.
Rozumiem , że policja była na miejscu zdarzenia
art 415. kodeksu cywilnego mówi mniej więcej:
"kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkode winien jest do jej naprawienia."
Mówiąc krótko musi nastapić wina wspólnoty czyli ze szkoda jest nastepstwem
działania lub zaniechania wspólnoty.
Z podanych przez Pana informacji wynika że ogień powstał wynikiem działania
osoby nieustalonej (nn) a zatem brak jest związku przyczynowo skutkowego
pomiędzy działaniem wspólnoty a pożarem.
Niemniej jednak podjąłbym kilka działań
a/ ustaliłbym kiedy winien byc opróżniany smietnik (jeżeli miał być opróżniony
dzień wczesniej a nie został to można próbowac wykazać, że wynikiem
nienależytego wykonania umowy o wywóz smieci twój samochód sie spalił , bo
gdyby smietnik był pusty pozar by sie nie rozprzestrzenił) i ewentualnie
zlozyl roszczenie do ubezpieczyciela OC firmy wywożącej smieci
b/ złozyłbym pro forma roszczenie do ubezpieczyciela OC wspólnoty
to tyle co naprędce moge powiedzieć
Tak wiec juz darujcie sobie umoralnianie, bo jak wam sie bieda przydarzy to
tez inaczej bedziecie piszczec. Prosilem o pomoc i opinie a nie krytyke. Skoro
nie ma podstaw to wystarczy napisac, ze nie ma, bez obrzucania mnie blotem.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
15. Data: 2007-07-13 16:20:10
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Michał wrote:
> Witam,
> prosze Was o rade, co mam zrobic w moim nieszczesciu.
> Mianowicie wczoraj w nocy obudzila mnie sasiadka z informacja, ze ktos
> podpalil smietnik i od tego plonacego smietnika zapalil sie rowniez
> moj samochod. Kiedy zbieglem na dol, straz pozarna
> ukonczyla gaszenie pozaru. Mam bardzo duze szkody (polisy AC niestety
> nie mam). Policja zjawila sie i generalnie przekonywala mnie, by
> zrezygnowac z wniosku o wszczecie postepowania (ustalenie sprawcow
> podpalienia). Nie zrezygnowalem. Mial dzis przyjechac od nich jakis
> technik pobrac probki, ale oczywiscie na obietnicach sie skonczylo.
> Ja samochod lekko uprzatnalem, zakleilem miejsca po szybach folia,
> zeby nie lal sie do niego deszcz.
> No i nadszedl czas na myslenie o naprawie, ale wiaze sie to z duzymi
> kosztami. Pomimo, ze nie posiadam polisy AC uwazam, ze
> odpowiedzialnosc ponosi wlasciciel tego smietnika i chcialbym od
> niego domagac sie odszkodowania. Problem jest taki, ze wlascicielem
> jest wspolnota mieszkaniowa. Jak sie w takich sprawch nalezy
> zachowac? Do kogo sie zglosic? Czy powinienem wynajac rzeczoznawce,
> ktory oceni i opisze zniszczenia?
imho to straż pozarna powinna cię obciążyć kosztami gaszenia pojazdu a
policja kosztami postępowania + powinieneis zapłącic karę za zatrówanei
srodkowiska bo palący sie samochód wydzielał toksyczne substancje :)
-
16. Data: 2007-07-13 17:31:13
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: Mariusz Lotko <i...@w...pl>
Michał wrote:
> Marcin Wasilewski <j...@a...pl> napisał(a):
>
>> Uważać, to sobie możesz. Jeśli nie udowodnisz, że pożar ogarnął twój
>> samochód z powodu zaniedbań wspólnoty, to nie dostaniesz nic. W tym
>> przypadku pomóc mógłby Ci fakt, że śmietniki były przepełnione itp.
>> sprawy.
>
>
> A nie uwazasz za wystarczajacy sam fakt, ze ow smietnik jest powaznym
> zagrozeniem skoro podczas pozaru zajmuja sie od niego stojace obok, na
> wyznaczonym miejscu parkingowym samochody.
> A jakby samochod wybuchł i w wyniku tego zawalilby sie budynek mieszkalny
> (albo chociaz zgninal jeden z gapiow), to uwazasz, ze nikt nie ponioslby
> odpowiedzialnnosci. Cos jest nie tak...
> Ja ponioslem szkode nie z wlasnej winy. Nadal uwazam, ze nalezy mi sie
> odszkodowanie.
> Za porazenie w niezabezpieczonej stacji transformatorowej Janek Mela
> dostal odszkodowanie.
> A gdyby jakiemus dziecku spadla dachowka z dachu śmietnika na glowe
> podczas zabawy przy takim smietniku, to co, nikt nie jest winny?
> Pomysl jeszcze nad tym...
A jakby ktoś podpalił stację benzynową, to też byś skarżył np. Orlen czy
BP? Rozumiem Twoje nieszczęście, ale nie rozumiem podejścia: nie szukasz
winnego, tylko płatnika. Stopień powiązania z Twoją szkodą jest dla Ciebie
kompletnie nieistotny.
I zanim zaczniesz nas rozczulać sytuacją materialną: sprawny samochód
można kupić w cenie kilku tysięcy. Mój za taką kwotę od roku mnie
nie zawiódł.
--
Mariusz Lotko
-
17. Data: 2007-07-13 17:32:54
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: Mariusz Lotko <i...@w...pl>
Marcin Wasilewski wrote:
>> Za porazenie w niezabezpieczonej stacji transformatorowej Janek Mela
>> dostal
>> odszkodowanie.
>
> A co ma jedno z drugim wspólnego?
Jak to? Nie rozumiesz?! Dlaczego te barany ze wspólnoty
nie wypełniły na noc śmietnika wodą, tylko zostawiły go
w stanie niezabezpieczonym?
:-)
--
Mariusz Lotko
-
18. Data: 2007-07-13 19:56:01
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "SQLwysyn" <sq|vvysyn@sq|wysyn.pI> napisał w wiadomości
news:4697932d$0$14579$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Pomiędzy nieprawidłowo wykonaną studzienką a prawidłowo stojącym
> śmietnikiem jest zasadnicza różnica.
> Poza tym to nie śmietnik się sam zapalił, tylko ktoś go celowo podpalił.
Niekoniecznie. Mogło dojść do samozapłonu. Niby nie powinno, ale nie
wiadomo co tam ludzie wywalali do tego pojemnika.
-
19. Data: 2007-07-13 20:00:15
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik " Michał" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f785le$hl7$1@inews.gazeta.pl...
> Dostałem odpowiedz od specjalist ds. ubezpieczen
Boże!~Chroń królową :-)
> Niemniej jednak podjąłbym kilka działań
> a/ ustaliłbym kiedy winien byc opróżniany smietnik (jeżeli miał być
> opróżniony
> dzień wczesniej a nie został to można próbowac wykazać, że wynikiem
> nienależytego wykonania umowy o wywóz smieci twój samochód sie spalił ,
> bo
> gdyby smietnik był pusty pozar by sie nie rozprzestrzenił) i ewentualnie
> zlozyl roszczenie do ubezpieczyciela OC firmy wywożącej smieci
Genialne rozumowanie. Bo normalnym następstwem nieopróżnienia w założonym
terminie kontenera na śmieci jest wybuchanie w nim pożarów :-)
> b/ złozyłbym pro forma roszczenie do ubezpieczyciela OC wspólnoty
Nie, no jak ktoś ma za dużo czasu, to złożyć może oczywiście. Jak tam
zasiadają tacy sami specjaliści, jak ten, co udzielał porady to może nawet
się chwilę będą zastanawiać.
Rozumiem Twoją trudna sytuację, ale w tym wypadku nie da się naprawdę nic
zdziałać, chyba że ustalony zostanie sprawca.
-
20. Data: 2007-07-13 21:00:55
Temat: Re: Odszkodowanie - spalenie samochodu
Od: "zenek" <d...@d...dd>
Użytkownik "Mariusz Lotko" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f78cqe$jp2$2@bandai.magma-net.pl...
> Marcin Wasilewski wrote:
>
>>> Za porazenie w niezabezpieczonej stacji transformatorowej Janek Mela
>>> dostal
>>> odszkodowanie.
>>
>> A co ma jedno z drugim wspólnego?
>
> Jak to? Nie rozumiesz?! Dlaczego te barany ze wspólnoty
> nie wypełniły na noc śmietnika wodą, tylko zostawiły go
> w stanie niezabezpieczonym?
>
:))) Dawno się tak nie uśmiałem .
Pozdro
zenek