W dniu poniedziałek, 6 czerwca 2011, 08:59:04 UTC+2 użytkownik napisał:
> Pytanie brzmi nie tyle, czy "może" skanować, lecz czy może zmuszać klienta do
> przyjścia do oddziału banku wyłącznym celem zeskanowania dowodu, gdy rachunek
> jest już od dawna prowadzony i nie chodzi o żaden kredyt (czyli jest jedynie
> zobowiązanie banku wobec klienta za depozyt, tu klient jest wierzycielem a
> bank jego dłużnikiem jakby co).
> I czy bank mógłby np. wypowiedzieć umowę bez odszkodowania i zadośćuczynienia
> dla klienta, gdyby klient odmówił.

Wybacz tych informacji nie bylo w pierwszym poscie.


>
> Uważasz, że w bankach to sami uczciwi i mądrzy pracują?
> A co chwila jakaś światowa afera z wyciekiem danych klientów i ich kart jest?
> Albo pracownik banku sprzedaje policji innego kraju dane klientów?

Oczywiscie, ze nie. Tylko nie mozna na wszystko patrzec z perspektywy zagrozenia
oszustwem. Warto jednak brac pod uwage inne czynniki - inaczej mozna mowic o paranoi
nie zas racjonalnym zabezpieczeniu swoich interesow.

Akurat w przypadku pracownikow banku nie uwazam, zeby skan dowodu mial strategiczne
znaczenie dla bezpieczenstwa finansowego klienta. Pracownik banku posiada wszystkie
informacje niezbedne do dokonania oszustw, jesli wspolpracuje z jakas zawodowa grupa
to skan DO nie jest mu do niczego potrzebny. Spokojnie z tymi danymi zrobia sobie
nowy dowod z twarza slupa.

do góry

Tylko widzisz jakoś łatwiej zrobić "C.c. All" niż np. 10 milionów szt.
papierowego ksero.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry