> No co Ty!?, to *był* trzymany w mieszkaniu (niestety)
> rottweiler. Rottweilery z natury są "małomówne". :)
> Nawiasem mówiąc mam na piętrze sąsiadów posiadających
> małą wzrostem kundelkę. Gdy otwierają drzwi i ona z
> przeraźliwym jazgotem wypada na klatkę schodową to mi
> serce staje i chętnie bym ją zastrzelił. (hehe, oczywiście
> mam na myśli *właścicielkę* )
>
Też mam kochanego psa i staram się aby mój pies nie był dla
nikogo uciążliwy.Nawet sobie nie wyobrażasz ilu spotykam ludzi
głupich i beztrosko sprowadzających zagrożenie na inne psy i dzieci
w otoczeniu swoimi agresywnymi psami . Wiem , że "agresywne "
dla otoczenia są dla domowników łagodne zazwyczaj.
Tylko najczęściej właściciele ich mają w nosie uzasadnione
obawy otoczenia. A najważniejsze jest czy tak pilnujesz
swojego psa aby dziecko lub ja z psem mogli przejść bez strachu
po drugiej stronie ulicy. Tu mam b. dużo złych doświadczeń
ludzkiej głupoty . Krew ,ropa , zakażenie ropne ludzi ze szpitalnymi
powikłaniami , zakażenie na oddziale szpitalnym itd
A to z głupoty i beztroski właściciela agresywnego , dużego psa.