Sprawa wygląda tak:
W notebook HP padł dysk. Serwis powiedział, że może go wymienić na nowy w
ramach gwarancji, ale stary zatrzymują (rzeczywiście chyba tak jest, ze
zepsute części stają się właśnością serwisu - ok). Nowy dysk kosztuje ok.
200-300PLN. Poprosiłem o wycenę zepsutego dysku, tak bym mógł go ewentualnie
odkupić, serwis przysłał mi ofertę za 1500PLN !!! (to nie pomyłka)
Zastanawiam się o co tu chodzi...?
Czy serwis chce na mnie zarobić - rozumiem, ale są chyba jakieś granice
przyzwoitości?
Na szczęście dane na tym dysku miałem w większości zarchiwizowane i nie
zależało mi szczególnie na odkupieniu tego dysku, ale cena to moim zdaniem
gruba przesada.
Zastanawiałem się też nad kupieniem samemu takiego dysku i samodzielnej
wymianie, ale nie wiem czy nie straciłbym gwarancji (chyba nie...) a po
drugie to nawet tyle nie były warte dane tam zawarte.
Zastanawiam się tylko czy takie działania są uczciwe, bo co miałbym zrobić
gdyby dane były rzeczywiście ważne?

Piotr K.