-
41. Data: 2005-08-21 21:58:14
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dearbb$1m4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No przepraszam bardzo, jak ktoś przychodzi do mojego mieszkania do
mojej
> nieletniej córki nawet na jej zaproszenie to mogę go wyprosić. I
tyle.
> Jak nie wychodzi to mamy art. 193 kk. Jak mu następnie zabronię, a
on
> znów przychodzi to mamy znów art. 193 kk.
A na chłodno - podstawa prawna. Tylko na chłodno :-)
Zakładam, że chłopak tam nie zamieszkuje, tylko ją odwiedza.
-
42. Data: 2005-08-21 22:00:10
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
>
> Zakładam, że chłopak tam nie zamieszkuje, tylko ją odwiedza.
>
A co przychodzić wbrew woli uprawnionego to wolno? Też nie wolno. Art.
193 kk nie mówi o zamieszkiwaniu, czy jakimś dłuższym pobycie.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
43. Data: 2005-08-21 22:06:08
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
napisał w wiadomości news:deasf8$3k9$1@opal.futuro.pl...
> Poza tym 193KK mówi o żądaniu osoby uprawnionej. Co jeśli dwie osoby
> uprawnione (tj. jak rozumiem mające tytuł prawny do lokalu) mają
> przeciwne zdania?
> A tytuł prawny córki do lokalu to chyba ustna umowa użyczenia z jej
> rodzicami, prawda?
> Pytanie dodatkowe: załóżmy że oboje rodziców jest właścicielami
lokalu,
> jest pełna wspólnota majątkowa czyli poniekąd mają identyczne prawa
do
> lokalu. I załóżmy, że jedno z nich chce faceta wyrzucić, a drugie
nie...
Trafiłeś właśnie w sedno. z punktu widzenia artykułu 193 kk mają równe
prawa do lokalu. Wobec zgody jednej z osób uprawnionych, pozostałe
gościa wyprosić nie mogą, dokąd on swymi działaniami nie naruszy ich
WYŁĄCZNYCH praw. W opisanym wypadku brat może wyprosić gościa z
własnego pokoju, bo można założyć, że ten pokój oddano mu w wyłączne
użytkowanie i na jego terenie jest wyłącznym dysponentem.
>
> Z góry współczuję ewentualnie wezwanym policjantom ;->
Pouczasz strony o prawie skierowania postępowania na drogę
postępowania cywilnego oraz jeśli już bardzo chcą, to ewentualny
prawie do złożenia zawiadomienia o przestępstwie w siedzibie
jakiejkolwiek jednostki Policji, czym kończysz interwencję. Jasno
widać, że nikomu nic nie grozi, by konieczne było zatrzymywanie
kogokolwiek. A od wyprowadzania kogoś skądś nie jest policja tylko
komornik.
Jeśli chłopak złoży zawiadomienie o przestępstwie, to postępowanie
zostanie umorzone wobec oświadczenia siostry, że gościa zaprosiła.
-
44. Data: 2005-08-21 22:08:40
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w
wiadomości news:deaspd$oeu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W stosunku do niepełnoletniego dziecka nad którym sprawują pieczę?
To
> ich obowiązek, prawda?
Nie traktuj tego w kategoriach obowiązku lub nie. Obowiązek mają jej
zapewnić dach nad głową. Ale zakładając, ze mają kilka mieszkań, to
nie jest to równoważne z jej prawem do pobytu w każdym z nich, wobec
ich sprzeciwu. W opisanym wypadku zakładamy, że rodzice wyrazili zgodę
na pobyt córki w tym lokalu. Skoro tak, to ma ona prawo przyjmować
gości.
-
45. Data: 2005-08-21 22:10:23
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:deat6o$6uo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wtedy wszystko zależy od okoliczności. Nie będę sam wymyślał, więc
> zacytuje komentarz do kk autora kodeksu:
> "Jeżeli osobami na równi uprawnionymi do dysponowania miejscem są
> małżonkowie, to brak zgody jednego małżonka na przebywanie w danym
> miejscu osoby trzeciej jest, na tle art. 193, istotny wtedy, gdy
> przebywanie osoby trzeciej jest z punktu widzenia ocen powszechnie
> przyjętych nie do pogodzenia z prawidłowym funkcjonowaniem rodziny"
> Tę samą zasadę trzeba zastosować do nieletniej. A uwzględniając
> nieletniość wniosek będzie oczywisty.
Co to za komentarz? No i czemu uważasz, że przebywanie 18-to letniego
syna w mieszkaniu jest nie do pogodzenia z odwiedzinami u jego siostry
kolegi?
-
46. Data: 2005-08-21 22:15:27
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Johnson wrote:
> > Odnosisz się więc do jakiegoś innego wątku ;->
>
> Dyskusja dryfuje, ja odniosłem sie do tezy Roberta, że nic nie można
> zrobić. Zrozumiałem że on pisał o rodzicach.
O rodzicach to AFAIR Przemek pisał ;)
[ciach]
> Wtedy wszystko zależy od okoliczności. Nie bede sam wymyślał, więc
> zacytuje komentarz do kk autora kodeksu:
> "Jeżeli osobami na równi uprawnionymi do dysponowania miejscem są
> małżonkowie, to brak zgody jednego małżonka na przebywanie w danym
> miejscu osoby trzeciej jest, na tle art. 193, istotny wtedy, gdy
> przebywanie osoby trzeciej jest z punktu widzenia ocen powszechnie
> przyjętych nie do pogodzenia z prawidłowym funkcjonowaniem rodziny"
> Tę samą zasadę trzeba zastosować do nieletniej. A uwzględniając
> nieletniość wniosek będzie oczywisty.
No tak, przy dewockiej opinii publicznej zasłuchanej w kazania ojca
dyrektora toowszem, ocena będzie dość oczywista ;-/
Z tym że zapewne także w przypadku pełnoletniej córki. Przynajmniej do
ślubu.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
47. Data: 2005-08-21 22:15:36
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Co to za komentarz?
Komentarz do art. 216 kodeksu karnego, [w:] A. Zoll (red.), G. Bogdan,
K. Buchała, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski,
M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, Kodeks karny. Część
szczególna. Komentarz do art. 117-277. Tom II, Zakamycze, 1999.
> No i czemu uważasz, że przebywanie 18-to letniego
> syna w mieszkaniu jest nie do pogodzenia z odwiedzinami u jego siostry
> kolegi?
>
No, tutaj jednak zakładam trochę więcej niż ty i pewnie to co autor
wątku miał na myśli.
Mówię po prostu o braku zgody rodziców na to by jakiś facet przychodził
do ich domu i dobierał się do ich córki nawet za jej zgodą.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
48. Data: 2005-08-21 22:30:37
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:deathg$s5r$2@atlantis.news.tpi.pl...
> A co przychodzić wbrew woli uprawnionego to wolno? Też nie wolno.
Art.
> 193 kk nie mówi o zamieszkiwaniu, czy jakimś dłuższym pobycie.
Jednakowo uprawnionym jest i syn i córka. Toteż dokąd gość córki nie
naruszy wyłącznych praw syna (załóżmy, że mają osobne pokoje, to co do
pokoju syna można spokojnie uznać jego wyłączne prawo do
rozporządzania i w tym konkretnym wypadku prawo do żądania opuszczenia
pokoju przez osobę postronną) to i dyspozycji art. 193 kk gość nie
naruszy odmawiając wyjścia. Co więcej, to co do zasady można uznać, że
to syn narusza jego i siostry prawo do wolności.
Idąc Twoim tokiem rozumowana, to córka równie dobrze mogła by zażądać
opuszczenia mieszkania przez brata, bo przecież też ma takie prawo.
Można uznać, że jego pobyt w mieszkaniu zakłóca jej miłosne igraszki z
kolegą (jak tu grzeszyć, jak taki anioł do drzwi durnuje i Policją
grozi - jeszcze się nerwicy można nabawić), a więc jest trudny do
pogodzenia z jej prawem do pobytu i wolności.
Po prostu moim zdaniem należy w celu oceny prawnej wyodrębnić dwa
niezależne problemy. Osobno oceniać sam pobyt chłopaka siostry w
mieszkaniu, a osobno to co robią z siostrą. Wówczas o wiele łatwiej o
ocenę.
I w tym akurat wypadku obecność rodziców jako właścicieli niewiele tak
naprawdę zmienia. Nie mogą oni zasadniczo wyrzucić córki, a dokąd ona
tam mieszka, to przyjmować gości może. Oczywiście dokąd goście nie
zakłócają ogólnego porządku. Ale wówczas ściganie będzie ewentualnie
nie ze 193 kk, ale z artykułów dotyczących tych naruszeń - przeważnie
wykroczeń.
-
49. Data: 2005-08-21 22:32:43
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:deauem$2pn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Komentarz do art. 216 kodeksu karnego, [w:] A. Zoll (red.), G.
Bogdan,
> K. Buchała, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J.
Majewski,
> M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, Kodeks karny. Część
> szczególna. Komentarz do art. 117-277. Tom II, Zakamycze, 1999.
>
Poszukam. Bez znajomości całego tekstu trudno mi się odnieść.
>
>
> No, tutaj jednak zakładam trochę więcej niż ty i pewnie to co autor
> wątku miał na myśli.
> Mówię po prostu o braku zgody rodziców na to by jakiś facet
przychodził
> do ich domu i dobierał się do ich córki nawet za jej zgodą.
Pytanie podstawowe, czy taka zgoda jest konieczna. Be jeśli przekonasz
mnie, że tak, to oczywiście przystanę, że ma tu zastosowanie art. 193
kk. Ale moim zdaniem taka zgoda nie jest konieczna.
-
50. Data: 2005-08-21 22:36:51
Temat: Re: Obcy mężczyzna w moim domu
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
>
> Jednakowo uprawnionym jest i syn i córka. Toteż dokąd gość córki nie
> naruszy wyłącznych praw syna (załóżmy, że mają osobne pokoje, to co do
> pokoju syna można spokojnie uznać jego wyłączne prawo do
> rozporządzania i w tym konkretnym wypadku prawo do żądania opuszczenia
> pokoju przez osobę postronną) to i dyspozycji art. 193 kk gość nie
> naruszy odmawiając wyjścia. Co więcej, to co do zasady można uznać, że
> to syn narusza jego i siostry prawo do wolności.
Umówmy się, że ja pisałem o prawach rodziców (opiekunów) nieletniej
dziewczyny, a nie prawach jej brata. Brat nie ma nic do gadania.
> I w tym akurat wypadku obecność rodziców jako właścicieli niewiele tak
> naprawdę zmienia. Nie mogą oni zasadniczo wyrzucić córki, a dokąd ona
> tam mieszka, to przyjmować gości może. Oczywiście dokąd goście nie
> zakłócają ogólnego porządku. Ale wówczas ściganie będzie ewentualnie
> nie ze 193 kk, ale z artykułów dotyczących tych naruszeń - przeważnie
> wykroczeń.
>
Tu bym się nie zgodził. Można z tego zrobić 193 kk.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."