-
81. Data: 2006-03-27 14:17:24
Temat: Re: OEM
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:e08kjq$nf9$1@inews.gazeta.pl...
> Jak ten Windows znalazł się na Twoim dysku?
Zainstalowałem z płytki za którą zapłaciłem.
>Czy ją przeczytasz czy nie, to Twój problem.
A kto by miał czas na czytanie tych smętów. Przewijasz i klikasz "zgoda" bo
bez tego dalej nie pójdzie.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."
-
82. Data: 2006-03-27 14:42:44
Temat: Re: OEM
Od: R2r <b...@m...net.pl>
Leszek napisał(a):
> A kto by miał czas na czytanie tych smętów. Przewijasz i klikasz "zgoda"
> bo bez tego dalej nie pójdzie.
>
Mam! Należałoby zażądać przepisania całej treści umowy (oczywiście
blokując możliwości typu Ctrl-C+Ctrl-V) do osobnego okienka. Dopiero
przepisanie dokładne co do literki pozwalałoby kontynuować proces
instalacji. W ten sposób instalujący nie mógłby użyć argumentu, że nie
czytał licencji.
:->
--
Pozdrawiam. Artur.
___________________________________________________
"Oczko mu odpadło, Panie Kierowniku! Temu misiu..."
-
83. Data: 2006-03-27 15:30:04
Temat: Re: OEM
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Zbynek Ltd. in <e08kjq$nf9$1@inews.gazeta.pl> wrote:
> Jak ten Windows znalazł się na Twoim dysku?
> Przelał się tam strumieniem hiperprzestrzennym? Czy może go
> zainstalowałeś?
Ale nie przeczytałeś mojego posta dokładnie, wyjaśnię CI więc to dokładnie,
załóżmy że kupiłem komputer z zainstalowanym systemem Windows XP Home OEM.
Nie instalowałem tego Windowsa, zapłaciłem za niego, nikt nie mówił mi, o
tym, że to jakiś OEM i co to w ogóle oznacza, a nawet jak mówił, to nie
udowodni mi tego, bo _niczego_ _nie_ _podpisywałem._ Teraz po roku
użytkowania zepsuł mi się powiedzmy RAM, no to sobie wymieniam, po jakimś
czasie uszkodził się inny element i tak po kolei wymieniłem cały komputer
(załóżmy, że dysk się nie popsuł, więc nie musiałem reinstalować systemu) i
co i przychodzi jakaś kontrola i stwierdza, że ten system jest nielegalny,
bo nie do tego sprzętu był kupiony.
Nie no sorry, to powiem Ci, że nawet instalację LPG legalnie przełożyłem w
tym roku z jednego auta do drugiego, co prawda nie obyło się bez dymu i
interwencji prawnika, ale wyszło na moim. Myślę więc, że taki M$ mógł by
mnie cmoknać, gdyby wytoczyli mi sprawę, że złamałem warunki licenji,
której nikt przed zakupem mi nie pokazał i której nie podpisałem w momencie
zakupu w związku z oprogramowaniem za które zapłaciłem. Myślę, również, że
ludzie w M$ mają tego świadomość, a sama OEM jest tak naprawdę pretekstem
do obniżenia ceny Windowsa, który po tej obniżce i tak nie jest wart
pieniędzy, które za niego wołają.
Na całe szczęście nigdy się o tym nie przekonam, bo używam tylko i wyłącznie
linuxa (ale to już zupełnie inna historia).
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
84. Data: 2006-03-27 15:30:53
Temat: Re: OEM
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
R2r in <e08tob$453$1@nemesis.news.tpi.pl> wrote:
> Mam! Należałoby zażądać przepisania całej treści umowy (oczywiście
> blokując możliwości typu Ctrl-C+Ctrl-V) do osobnego okienka. Dopiero
> przepisanie dokładne co do literki pozwalałoby kontynuować proces
> instalacji. W ten sposób instalujący nie mógłby użyć argumentu, że nie
> czytał licencji.
> :->
ROTFL :)
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
85. Data: 2006-03-27 15:32:09
Temat: [OT] Re: OEM
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Leszek in <e08s1t$sf$1@opal.icpnet.pl> wrote:
> Na dzień dzisiejszy używanie linuksa w zastosowaniach "domowych" tylko
> snobizmem można uzasadnić. Nie oferuje "zwykłemu" użytkownikowi nic ponad
> XP-ka a połączone jest z utrudnieniami z czasołchonnością.
Bluźnisz synu :P Oferuje znacznie więcej, ale to nie grupa na tą dyskusję...
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
86. Data: 2006-03-27 15:47:13
Temat: [OT] Re: OEM
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Olgierd in <4...@n...home.net.pl> wrote:
> Obecnie kolega Andrzej "Arnold" B. jest na etapie pozywania Wikipedii ;-)
A komu on już sądem nie groził...
--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
... i do tego jaki ładny :) [http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg]
-
87. Data: 2006-03-27 15:53:37
Temat: Re: OEM
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Tomasz Motyliński [###m...@w...pl.###] napisał:
> No tak, tylko że nikomu nie daje się do przeczytania licencji przed
> zakupem oprogramowania, a skoro zapłaciłem (załóżmy że nie jestem
> informatykiem i nie wiem co to OEM), kupuję komputer z Windowsem,
nie
> wnikam czy to OEM, czy BOX bo nawet nie wiem, że istnieje takowy
> podział, dla mnie OEM na fakturze to jakiś niezrozumiały symbol. Po
pół
> roku komputer mi się spalił, no to kupiłem sobie drugi, ale już bez
> Windowsa, bo przecież tego mam i pewnego dnia dostaję wezwanie do
sądu o
> naruszenie zasad licencji?
Nie dostaniesz takiego wezwania, bo choć naruszenie umowy jest to w
praktyce nie ma siły ludzkiej - moim zdaniem - by tego dowieść.
> A podpisywałem coś? Znak kilka przypadków
> naruszenia warunków licencji i wygranych przez powodów spraw przed
> sądem, ale te licencji dotyczyły oprogramowania dedykowanego i
kupujący
> dostawał takową do przeczytania przed zakupem i musiał ją podpisać
przy
> zakupie.
Wygrane sprawy prawie wyłącznie dotyczą przypadków, gdy naruszenie
warunków było związane z popełnieniem przestępstwa. Przynajmniej ja
nie znam innego przypadku. Było to wiele razy wałkowane tutaj, więc
odsyłam do archiwum.
-
88. Data: 2006-03-27 16:05:26
Temat: Re: [OT] Re: OEM
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Tomasz Motyliński" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e090hp$h6$3@news.telbank.pl...
>Oferuje znacznie więcej,
A konkretnie?
Co oferuje domowemu, zwykłemu użytkownikowi kompa (poza umolnością w
konfiguracji oraz potrzebie powiedzenia dzieciom, że w gry to mogą sobie
pograć...u kolegów).
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."
-
89. Data: 2006-03-27 16:14:20
Temat: Re: OEM
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Zbynek Ltd. in <e091v3$sfb$1@inews.gazeta.pl> wrote:
> Plączesz się i zmieniasz zeznania :-D
Ehhh nie "zeznania" to co opisywałem to sytuacja hipotetyczna, przecież ja
wcale nie używam WinShita (od kilku lat), a mój CD od Win2k box'a robi za
podstawkę pod kubek. Chodzi o sam fakt, ot prawdziwy przykład, kupiła sobie
komputer z Windowsem, jakiś miesiąc temu mieli przepięcie i im się spalił
tv i komputer. Kupiła komputer już bez Windowsa, dzieciak zainstalował tego
starego i niedługi czas potem pokazał się taki śmieszny monit systemowy
mówiący o tym, jak ten system jest bardzo nielegalny. I co ona oszukuje,
czy ona została oszukana? Pytałem się i w sumie nie mam podstaw aby nie
wierzyć, że nie tłumaczono jej różnicy pomiędzy OEM a BOX. Poprosiła dobry
komputer do gier z Windowsem i kilkoma "fajnymi"grami i taki dostała.
Dlaczego teraz ma płacić drugi raz za Windowsa skoro już go kupiła?
Szczerze to nie dziwie się jej zirytowaniu. Choć z drugiej strony kto by
się przejmował jaką kolwiek licencją na WinShita skoro i tak pewnie koło
90% (strzelam nie mam żadnych danych) jest kompletnie nielegalnych.
--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
... i do tego jaki ładny :)
[http://artbhp.pl/~motto/screens/motto-desktop.jpg]
-
90. Data: 2006-03-27 16:38:20
Temat: Re: [OT] Re: OEM
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Leszek in <e092g9$86r$1@opal.icpnet.pl> wrote:
> A konkretnie?
> Co oferuje domowemu, zwykłemu użytkownikowi kompa (poza umolnością w
> konfiguracji oraz potrzebie powiedzenia dzieciom, że w gry to mogą sobie
> pograć...u kolegów).
Widzisz mam linuksa i dzieciaki grają (ja też gram), nie mam za to wirusów,
właściwie to ja nie wiem co to jest wirus, system instalowałem jakieś 4
lata temu i do dziś działa jak zaraz po zainstalowaniu, nie zwolnił, żaden
'system' nie spuchł mu do 2 GB i co najważniejsze nie zostało to
obkupione codzienną krwawą walką o jego zdrowie... To wspaniałe uczucie nie
reinstalować co 3 miesiące systemu, bo dzieciaki za dużo płytek z gazet
nauruchamiały, wspaniałym uczuciem jest domniemanie graniczące z pewnością,
że narzędzie zwane komputerem będzie sprawne w momencie kiedy będę go na
prawdę potrzebował, że żaden magiczny robak, wirus, czy inny śmieć nie
wywoła ładnego niebieskiego ekranu po którym będzie można zacząć szukać CD
z instalką. Tak znam i mogę wymienić minusy linuksa, tak, mam świadomość,
że linuks (na obecnym etapie rozwoju aplikacji pod niego) nie jest w stanie
zaspokoić potrzeb sporej części ludzi i tym samym ten system nie jest dla
wszystkich, tylko uważam że pisanie przez osobę która tylko pobawiła się
parę dni Mandrivą (kompletnie spieprzonym następcą Mandrake Linux):
"Na dzień dzisiejszy używanie linuksa w zastosowaniach "domowych" tylko
snobizmem można uzasadnić. Nie oferuje "zwykłemu" użytkownikowi nic ponad
XP-ka a połączone jest z utrudnieniami z czasołchonnością."
... jest sporym przegięciem i poczułem się nawet lekko urażony. Tylko czy to
jest aby na pewno grupa na taką dyskusję?
ps. nie nie oczekuję żadnych przeprosin, żeby nie było niedomówień,
--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
... i do tego jaki ładny :) [http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg]