Witam,

Mam problem poniewaz pewnej soboty czerwca otrzymalem listem poleconym
postanowienie sadu wraz z pouczeniem, ze mam termin tygodnia na zlozenie
zazalenia. Akurat tego samego dnia wyjezdzalem sluzbowo i wracalem dopiero
po tygodniu, nie mialem jak napisac tego zazalenia i zrobilem to dopiero w
niedziele, a wyslalem w poniedzialek, sadzac, ze skoro sobota jest z zasady
dniem wolnym, to termin przenosi sie na kolejny nastepujacy dzien roboczy
czyli poniedzialek. W tym tygodniu otrzymalem z sadu postanowienie o
odrzuceniu mojego zazalenia z uwagi na niedotrzymanie terminu, ktory zdaniem
sadu minal w sobote. Chyba mial racje, bo sobota o ile jest z zasady dniem
wolnym, to niestety nie ustawowo. Niemniej w sobote kiedy mijal termin
wrocilem bardzo pozno i nie bylem juz w stanie tego napisac i wyslac do
24:00. Mam wiec pytania do szanownych grupowiczow, co powinienem w tej
sytuacji zrobic?

O ile wiem mozna odwolac sie od tego i wnioskowac o przywrocenie terminu ale
w ciagu 7 dni od ustania przyczyny niedotrzymania, zatem to chyba 7 dni od
mojego powrotu, a nie od otrzymania w tym tygodniu drugiego postanowienia, w
ktorym sad odrzuca moje zazalenie z uwagi na niedotrzymanie terminu. Czyli
to juz minelo i rozumiem, ze nie mam jak sie powolywac na ta okolicznosc i
usprawiedliwiac tym prosby o przywrocenie terminu?

Co radzicie w tej sytuacji? Choroba, az do biezacego tygodnia? Co w
przypadku choroby musze miec - prowadze dzialalnosc gospodarcza i nie biore
nigdy zadnych zwolnien - wystarczaja recepty i zalecenia lekarza na
papierze, np. zeby lezec? A moze jakas inna ale skuteczna przyczyna, ktora
pozwoli mi przekonac sad do przywrocenia terminu.

Z gory dziekuje za pomoc.

--

Pozdrawiam,
Michal

---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by Norton AntiVirus system (http://www.symantec.com).