-
121. Data: 2006-07-04 21:08:33
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:44AAD65F.6F82EFAD@gazeta.pl Hikikomori San
<h...@g...pl> pisze:
>> Pokaż mi ten zakaz.
> Jest to moralnie naganne. A czlowiek jako istota rozumna wytworzyla cos
> takiego jak moralnosc. Bylo o tym juz na górze Synaj, gdy te dwa
> punktyzostalywyszczegolnione wsrod 10-ciu innych najwazniejszych dla
> ludzkiej cywilizacji. Wprost - jako zakaz.
Aleś, bracie, dowalił. Grupa o prawie a Ty o mitach, legendach...
>> Przecież jak ci się nie podoba to nie zabieraj głosu albo nie subskrybuj
>> grupy - musisz się tylko liczyć z konsekwencjami - nikt nie pozna twojego
>> bezcennego zdania! :)))))
> Hehehe, musze przyznac racje, kazdywchodzi tu na wlasne ryzyko ;)))
Ano własnie.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
122. Data: 2006-07-04 21:10:17
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Hikikomori San* stuknęła w klawisze i
oto co powstało:
> To obywatel, szaryczlowiek, sam podaje adres gdzie nalezy kierowac pisma
> do niego - bo glownie temu sluzy podawany adres - zeby mozna bylo kogos
> namierzyc,
Nie tylko obywatel, taka sama zasada dotyczy spółek i innych
organizmów, że tak się wyrażę. W przeciwnym razie mielibyśmy totalny
bajzel i samowolkę, z ew. patrolami policyjnymi ustalającymi czy ktoś
jest w domu a jeśli go nie ma to gdzie jest i co robi.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||
-
123. Data: 2006-07-04 21:11:39
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:pan.2006.07.04.21.02.18.781687@olgierd.wordpres
s.com
Olgierd <n...@n...problem> pisze:
>> Po co ciągle wygadujesz te bzdury? Trzeba się liczyć ze skutkiem
>> wyjazdu, wyjścia z domu, prowadzenia samochodu, pobytu w szpitalu za
>> granicą nie posiadając rodziny w kraju...
>> Co za bzdety - napisz od razu, że trzeba sie liczyć ze skutkami
>> istnienia/życia, będzie krócej, ogólniej i mądrzej.
> Oczywiście znam Twój krzyk rozpaczy - "ja nic, dla mnie wszystko".
Farmazony, nie zaniżaj poziomu przesadnie.
> Podczytałem gdzieś, że jesteś "związki". To wiele tłumaczy.
Lepperiada. Nie umiesz się obronić to gadasz "a uwas też bija Murzynów".
Kipeścizna.
--
Jotte
-
124. Data: 2006-07-04 21:12:17
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:pan.2006.07.04.21.01.17.597388@olgierd.wordpres
s.com
Olgierd <n...@n...problem> pisze:
>>> Znów gadasz głupoty :( nie widzisz różnicy między kradzieżą,
>>> zabójstwem, które *są zakazane*
>> Pokaż mi ten zakaz.
> Trolujesz czy pytasz poważnie? Art. 148 kk.
Trollujesz, czy naprawdę nie kapujesz?
Czytaj przepisy ze zrozumieniem - widzisz tam gdzieś zakaz? Czy tylko
określenie konsekwencji?
--
Jotte
-
125. Data: 2006-07-04 21:21:57
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:44AAD5B3.E99CBC12@gazeta.pl Hikikomori San
<h...@g...pl> pisze:
>> Co za bzdety - napisz od razu, że trzeba sie liczyć ze skutkami
>> istnienia/życia, będzie krócej, ogólniej i mądrzej.
> No coz, trzeba sie liczyc ze skutkami zycia w spoleczenstwie, ktore samo
> stworzylo mechanizmy prawne i cala biurokracje.
> To obywatel, szaryczlowiek, sam podaje adres gdzie nalezy kierowac pisma
> do niego - bo glownie temu sluzy podawany adres - zeby mozna bylo kogos
> namierzyc, jesli ma sie do niego sprawe. Wiec niejako adreset stwierdza
> "maci cos do mnie piszcie tutaj, odbiore, jak mnie nie bedzie, to tez
> piszcie tutaj, moze odbiore, a jak nie odbiore to wszystko co z tego
> wynika to moja wina, bo sie zadeklarowalem, ze bede odbieral..."
To akurat nadinterpretacja, ale zostawmy to.
Stary, tak sobie gadamy i gadamy a wydaje mi się, że kompletnie nie
rozumiesz o co mi chodzi. Ja nie zaprzeczam istnieniu tego prawa, rozumiem
jego działanie i cel. Ale ono nie jest prawem powszechnego ciążenia, którego
nie ma sensu krytykowac i nie można zmienić. Nie jest też powszechnie
obowiązującym - w innych krajach jest inaczej. Wskazuję na jego wady, w moim
odczuciu bardzo poważne, oraz na absurdy które rodzi. I to wszystko.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
126. Data: 2006-07-04 22:46:21
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
Jotte wrote:
>
> Stary, tak sobie gadamy i gadamy a wydaje mi się, że kompletnie nie
> rozumiesz o co mi chodzi. Ja nie zaprzeczam istnieniu tego prawa, rozumiem
> jego działanie i cel. Ale ono nie jest prawem powszechnego ciążenia, którego
> nie ma sensu krytykowac i nie można zmienić. Nie jest też powszechnie
> obowiązującym - w innych krajach jest inaczej. Wskazuję na jego wady, w moim
> odczuciu bardzo poważne, oraz na absurdy które rodzi. I to wszystko.
A ja caly czas wskazuje, ze nie ma rozwiazan idealnych.
A to rozwiazanie zdaje sie byc najblizsze idealowi w obecnej sytuacji,
gdyz odsetek nieslusznie poszkodowanych jest znikomy. A odsetek
zalatwionych spraw jest na potege wyzszy, od tego, jaki by byl, gdybytak
nie bylo...
--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc
-
127. Data: 2006-07-04 22:48:03
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
Jotte wrote:
>
> Aleś, bracie, dowalił. Grupa o prawie a Ty o mitach, legendach...
Rozumiem, ze jakby nie bylo paragrafu to bys kradl i mordowal?
A rozumiesz, ze wiekszosc praw w postaci kodeksow i paragrafow to po
prostu spisane "mity i legendy" przekazywane wczesniej ustnie?
--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc
-
128. Data: 2006-07-04 22:52:40
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:44AAEFBD.C2FFC24B@gazeta.pl Hikikomori San
<h...@g...pl> pisze:
> A ja caly czas wskazuje, ze nie ma rozwiazan idealnych.
To niezwykle odkrywcze stwierdzenie.
> A to rozwiazanie zdaje sie byc najblizsze idealowi w obecnej sytuacji,
Komu sie zdaje?
> gdyz odsetek nieslusznie poszkodowanych jest znikomy.
Jakieś źródła, dowody, czy to takie tam gadanie?
> A odsetek
> zalatwionych spraw jest na potege wyzszy, od tego, jaki by byl, gdybytak
> nie bylo...
Jakieś źródła, dowody, czy to takie tam gadanie?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
129. Data: 2006-07-04 23:03:20
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:44AAF023.449E4033@gazeta.pl Hikikomori San
<h...@g...pl> pisze:
> Jotte wrote:
>> Aleś, bracie, dowalił. Grupa o prawie a Ty o mitach, legendach...
> Rozumiem, ze jakby nie bylo paragrafu to bys kradl i mordowal?
Z ochotą.
A Ty nie mordujesz i nie kradniesz tylko dlatego, że cię pragarafy
powstrzymują?
Naprawde myślisz, że paragraf rozstrzygnie każdą kwestię?
> A rozumiesz, ze wiekszosc praw w postaci kodeksow i paragrafow to po
> prostu spisane "mity i legendy" przekazywane wczesniej ustnie?
Tak, tak, właściwie wszystkie. Przykładem prawo o ruchu drogowym (pochodzi z
4 w. p.n.e), ustawa o związkach zawodowych (również 4 w .p.n.e.) oraz prawo
telekomunikacyjne (to jest nowsze - 3 w. p.n.e.) ;)))
--
Pozdrawiam
Jotte
-
130. Data: 2006-07-04 23:16:36
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: MiKeyCo <m...@w...pl>
Jotte napisał(a):
>> A ja caly czas wskazuje, ze nie ma rozwiazan idealnych.
> To niezwykle odkrywcze stwierdzenie.
>> A to rozwiazanie zdaje sie byc najblizsze idealowi w obecnej sytuacji,
> Komu sie zdaje?
Nie dywagujcie w próżni: :D
http://www.nie.com.pl/art6879.htm
Facet miał sporo szczęścia jeśli udało mu się w ciągu roku wznowić
postępowanie. Nic nie wiem o ciągu dalszym.
--
pzdr, MiKeyCo