-
91. Data: 2006-07-03 21:00:02
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: kam <#k...@w...pl#>
Olgierd napisał(a):
> ... do momentu orzeczenia przez sąd o tej nieważności, chciałoby się
> dodać.
nieważne a bezskuteczne to jednak co innego
sąd nie orzeknie o nieważności
KG
-
92. Data: 2006-07-03 21:00:33
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:pan.2006.07.03.20.48.10.246276@olgierd.wordpres
s.com
Olgierd <n...@n...problem> pisze:
>> Kretynizm. Ale takie jest głupie polskie prawo. Dlatego go nie szanuję.
> Powiedz wreszcie jak chciałbyś prowadzić przed sąd tych, którzy
> wykorzystywaliby takie /dobre/ prawo w swoich niecnych celach i się
> chowali po kątach przed listonoszem?
Przecież to prawo już wie - tak, jak Gawronika.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
93. Data: 2006-07-03 21:03:26
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:pan.2006.07.03.20.41.23.157076@olgierd.wordpres
s.com
Olgierd <n...@n...problem> pisze:
> Czy ktoś Ci powiedział, że takie pieprzenie ociera się o trollizm?
Cały czas i od dawna robisz to na znaczną skalę a mnie się, nieszczęsny,
usiłujesz czepić?
Po co?
--
Jotte
-
94. Data: 2006-07-03 21:14:02
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *kam* stuknęła w klawisze i oto co
powstało:
>> ... do momentu orzeczenia przez sąd o tej nieważności, chciałoby
>> się dodać.
> nieważne a bezskuteczne to jednak co innego sąd nie orzeknie o
> nieważności
Si, OK, przejęzyczyłem się ;-)
Oczywiście będzie skuteczne o ile pracownik nie pójdzie do sądu i
będzie skuteczne jeśli sąd tak orzeknie.
Niezwykle nieliczne są przypadki kiedy sąd zapomina o choćby
najdrobniejszych potknięciach formalnych. Chociaż fakt, kojarzę sprawę
kiedy uznano, iż ustne uzasadnienie wypowiedzenia umowy w toku sprawy
sądowej jest prawidłowe ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||
-
95. Data: 2006-07-03 21:15:31
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Osoba przedstawiająca się jako *Jotte* stuknęła w klawisze i oto co
powstało:
>> Czy ktoś Ci powiedział, że takie pieprzenie ociera się o trollizm?
> Cały czas i od dawna robisz to na znaczną skalę a mnie się,
> nieszczęsny, usiłujesz czepić?
Stary, my o sprawie a Ty o dupiemaryni.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||
-
96. Data: 2006-07-03 21:17:05
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:pan.2006.07.03.21.15.31.78184@olgierd.wordpress
.com
Olgierd <n...@n...problem> pisze:
>>> Czy ktoś Ci powiedział, że takie pieprzenie ociera się o trollizm?
>> Cały czas i od dawna robisz to na znaczną skalę a mnie się,
>> nieszczęsny, usiłujesz czepić?
> Stary, my o sprawie a Ty o dupiemaryni.
Eeeeeeee, tam, gadanie
-
97. Data: 2006-07-03 21:23:50
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2006.07.01.14.20.07.542843@olgierd.wordpres
s.com...
> OK, rozumiem, że czułeś się sprawą pokrzywdzony - ale powiedz mi w
> jaki sposób chciałbyś rozwiązywać problem gości, którzy wiedząc,
> że ktoś ich ściga po prostu unikaliby skutecznie listonosza - i
> sprawiedliwości? To nie jest Twoim zdaniem problem?
Sąd zwraca się do policji, policja do właściwego terenowo dzielnicowego,
a dzielnicowy przeprowadza wywiad środowiskowy. Nie da się skutecznie
zniknąć, przebywając tam gdzie się przebywa. Natomiast jeśli ktoś się ukrywa
to i tak wcześniej, czy później wpadnie, a jemu i tak wisi, czy pismo
przyśle sąd, czy już komornik. Tak więc narzędzia są, a skazywanie zaoczne
jest bardzo szkodliwe społecznie.
Powinien być przepis, że do czasu znalezienia delikwenta bieg
postępowania i przedawnienia zostaje zawieszony i finał.
-
98. Data: 2006-07-04 01:34:27
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: mvoicem <m...@g...com>
Olgierd napisał(a):
> Osoba przedstawiająca się jako *Jotte* stuknęła w klawisze i oto co
> powstało:
>
>> Kretynizm. Ale takie jest głupie polskie prawo. Dlatego go nie szanuję.
>
> Powiedz wreszcie jak chciałbyś prowadzić przed sąd tych, którzy
> wykorzystywaliby takie /dobre/ prawo w swoich niecnych celach i się
> chowali po kątach przed listonoszem?
>
W jakiś sposób sprawdzić czy tej osoby rzeczywiście nie ma, czy tylko
udaje że nie ma. Powiedzmy między pierwszym a drugim awizo. Oczywiście
na koszt tych którzy są a udają że ich nie ma.
p. m.
-
99. Data: 2006-07-04 06:37:37
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: kam <#k...@w...pl#>
Marcin Wasilewski napisał(a):
> Sąd zwraca się do policji, policja do właściwego terenowo
> dzielnicowego, a dzielnicowy przeprowadza wywiad środowiskowy. Nie da
> się skutecznie zniknąć, przebywając tam gdzie się przebywa.
Tak, szczególnie jak z wywiadu dzielnicowego wynika, że nie przebywa, a
korespondencja w dziwny sposób jest odbierana - osobiście. :)
> Natomiast
> jeśli ktoś się ukrywa to i tak wcześniej, czy później wpadnie,
Dlaczego zakładasz że ktoś go będzie szukał? Uważasz że policja powinna
się zajmować szukaniem dłużników?
KG
-
100. Data: 2006-07-04 08:11:00
Temat: Re: Niedoreczony list
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
kam <#k...@w...pl#> napisał(a):
> nieważne a bezskuteczne to jednak co innego
> sąd nie orzeknie o nieważności
Wiesz co, przemyślałem sprawę jeszcze raz i mi wyszło, że jeśli pracownik
nie dostanie wypowiedzenia na piśmie to od czego ma się odwołać?
--
pozdrawiam, Olgierd