-
11. Data: 2003-09-06 19:54:49
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: Arek <a...@e...net>
Tristan Alder rzecze:
> Niejeden aresztowany się szarpie.
Ale to nie jest jakiś tam, tylko znana mi dziewczyna, która
szła spokojnie chodnikiem.
Nagle podjeżdża do niej suka i potem wciągają ją do niej.
Wybacz, ale mi się od razu krew by w żyłach zmroziła i tamtemu gościowi
pewnie też, tylko właśnie uspokajał swoje sumienie, że "to przecież policjanci".
> No i? Przecież właśnie choćby na wytrzeźwiałkę ją mogli zabierać.
Nigdy by mi do głowy nie przyszła taka myśl!
> Poza tym -- kilkadziesiąt metrów od komendy, to nie ,,tuż przy''. CO mieli,
> auto zostawić, a ją nieść do komendy? Poza tym -- nawet jeśli aresztują, to
> przecież mogą ją wieźć gdziekolwiek.
Ale nie pojechali do komendy, a to gdziekolwiek to właśnie dzwonek alarmowy.
> A ja nie. Nie widzę tutaj nic podejrzanego.
I właśnie to piętnuję.
Brak świadomości mimo wielu nagłośnionych spraw, że dziś w Polsce policjanci przez
swoją władzę, są tak zdemoralizowani, że stają się bestiami i posuwają do
potworności. :(
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
12. Data: 2003-09-06 20:26:19
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: Piotr 'Gerard' Machej <g...@a...eu.org>
Użytkownik Arek <a...@e...net> napisał:
> Ale to nie jest jakiś tam, tylko znana mi dziewczyna, która
> szła spokojnie chodnikiem.
I wszyscy Twoi znajomi są święci, Policja nigdy ich nie dotknie,
a jeśli się odważy, to zaraz będziesz wzywał na ratunek prasę
i telewizję?
> Nagle podjeżdża do niej suka i potem wciągają ją do niej.
Najpierw z nią rozmawiali. Sprawiali wrażenie, że wykonują swoje
obowiązki.
> Wybacz, ale mi się od razu krew by w żyłach zmroziła i tamtemu gościowi
> pewnie też, tylko właśnie uspokajał swoje sumienie, że "to przecież
> policjanci".
Bo gdybyś nie zauważył, Policja nadal jest instytucją społecznego
zaufania, powołaną do utrzymywania porządku i pilnowania przestrzegania
prawa. Oczywiście, jak w każdej dużej instytucji zdarzają się
"czarne owce", ale to nie znaczy, że należy podejrzewać wszystkich
policjantów. To już podchodzi pod paranoję i utrudnianie pracy
Policji.
>> No i? Przecież właśnie choćby na wytrzeźwiałkę ją mogli zabierać.
> Nigdy by mi do głowy nie przyszła taka myśl!
Czemu?
> I właśnie to piętnuję.
> Brak świadomości mimo wielu nagłośnionych spraw, że dziś w Polsce policjanci
> przez
> swoją władzę, są tak zdemoralizowani, że stają się bestiami i posuwają do
> potworności. :(
W jakim zawodzie pracujesz? Mogę Cię zapewnić, że jakikolwiek jest Twój
zawód, znajdzie się cała masa przypadków, że ludzie wykonujący ten
sam zawód, co Ty, dopuścili się morderstw, gwałtów, napadów z bronią
w ręku, rozbojów i innych równie brutalnych przestępstw. Czy to jest
powód, żeby wzywać Policję, prasę i telewizję, kiedy zapraszasz
dziewczynę do swojego samochodu? Przecież możesz być gwałcicielem.
Skąd przechodzień (choćby znający tą dziewczynę) ma wiedzieć,
gdzie ją zabierasz? Pomyśl o tym.
Pozdrawiam,
Gerard
-
13. Data: 2003-09-06 20:41:03
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Kłaniam się, dnia sob 6. września 2003 21:54 ktoś podpisujący się jako Arek
napisał(a):
> Tristan Alder rzecze:
>> Niejeden aresztowany się szarpie.
>
> Ale to nie jest jakiś tam, tylko znana mi dziewczyna, która
> szła spokojnie chodnikiem.
> Nagle podjeżdża do niej suka i potem wciągają ją do niej.
> Wybacz, ale mi się od razu krew by w żyłach zmroziła i tamtemu gościowi
Nie wiadomo CO widział. W końcu mogli ją ścigać, mogli ją zauważyć jak
popełnia przestępstwo?
> pewnie też, tylko właśnie uspokajał swoje sumienie, że "to przecież
> policjanci".
Raczej po prostu nie skojarzył, bo inaczej by pewnie zadzwonił na 112. Po
prostu nadintepretujesz widząc całą sytuację. A on widział znaną sobie
laskę, którą zatrzymała nad ranem policja. Psychologicznie nie widzę tu nic
podejrzanego. Jednak policjanci z definicji wzbudzają zaufanie i nie
podejrzewa się ich o coś niewłaściwego.
>> No i? Przecież właśnie choćby na wytrzeźwiałkę ją mogli zabierać.
> Nigdy by mi do głowy nie przyszła taka myśl!
No widzisz. Tobie nie, jemu może tak. Po prostu nie skojarzył, że dzieje się
coś złego i już. Ja bym też nie skojarzył.
>> Poza tym -- kilkadziesiąt metrów od komendy, to nie ,,tuż przy''. CO
>> mieli, auto zostawić, a ją nieść do komendy? Poza tym -- nawet jeśli
>> aresztują, to przecież mogą ją wieźć gdziekolwiek.
> Ale nie pojechali do komendy, a to gdziekolwiek to właśnie dzwonek
> alarmowy.
Myślisz, że ich śledził? Przejeżdżał autem obok! A więc widział conajwyżej
mały fragment zdarzenia. Pewnie zanim odjechali, on już był daleko.
>> A ja nie. Nie widzę tutaj nic podejrzanego.
> I właśnie to piętnuję.
> Brak świadomości mimo wielu nagłośnionych spraw, że dziś w Polsce
> policjanci przez swoją władzę, są tak zdemoralizowani, że stają się
> bestiami i posuwają do potworności. :(
A to jest inna bajka, ale pan N. nie jest tu winny.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Nie próbuj uczyć świni śpiewu. Stracisz swój czas, a i świnię zdenerwujesz.
-
14. Data: 2003-09-07 02:12:40
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: Arek <a...@e...net>
Piotr 'Gerard' Machej rzecze:
> Najpierw z nią rozmawiali. Sprawiali wrażenie, że wykonują swoje
> obowiązki.
> Policja nadal jest instytucją społecznego zaufania,
A nie powinna już być.
> powołaną do utrzymywania porządku i pilnowania przestrzegania
> prawa.
To do czego jest powołana a to co robi to dwie różne rzeczy.
> Oczywiście, jak w każdej dużej instytucji zdarzają się
> "czarne owce", ale to nie znaczy, że należy podejrzewać wszystkich
> policjantów. To już podchodzi pod paranoję i utrudnianie pracy
Czy ja mówiłem o wszystkich?
Nie mówiłem o konkretnym przypadku - dziewczyny siłą wciąganej do suki.
Może jesteś za młody i stąd brak wrażliwości, ale ja na takie widoki
jestem uczulony.
> Czemu?
A widziałeś kiedykolwiek dziewczynę w izbie wytrzeźwień ?
[..]
> powód, żeby wzywać Policję, prasę i telewizję, kiedy zapraszasz
> dziewczynę do swojego samochodu? Przecież możesz być gwałcicielem.
Gdy zapraszam - nie. Gdy porywam - tak jak to zrobili Ci policjanci - tak.
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
15. Data: 2003-09-07 02:14:18
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: Arek <a...@e...net>
Tristan Alder rzecze:
> Nie wiadomo CO widział. W końcu mogli ją ścigać, mogli ją zauważyć jak
> popełnia przestępstwo?
Wiadomo co widział bo sam o tym mówił. Widział dziewczynę siłą wciąganą
do suki. To wystarczy.
> A to jest inna bajka, ale pan N. nie jest tu winny.
Dla mnie jest. Schował uszy po sobie i uspokajał sumienie.
Arek
--
http://www.hipnoza.info
-
16. Data: 2003-09-07 09:48:10
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
"Arek" <a...@e...net> wrote in message news:bje464$1hs$1@news.onet.pl...
> A widziałeś kiedykolwiek dziewczynę w izbie wytrzeźwień ?
I to wiele.
Kania
GG: 299238
-
17. Data: 2003-09-07 09:52:28
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
"Arek" <a...@e...net> wrote in message news:bje496$1hs$2@news.onet.pl...
> Tristan Alder rzecze:
> > Nie wiadomo CO widział. W końcu mogli ją ścigać, mogli ją zauważyć jak
> > popełnia przestępstwo?
>
> Wiadomo co widział bo sam o tym mówił. Widział dziewczynę siłą wciąganą
> do suki. To wystarczy.
Widziales kiedys, jak sie odbywa aresztowanie nacpanych dzieciakow?? Ja
mialam okazje. Chlopak i dziewczyna, wiek 18 i 23 lata, nacpani, jak jasna
cholera. Podczas aresztowania byli agresywni, krzyczeli wyrywali sie,
probowali gryzc. 4 policjantow probowalo ich wsadzic do suki. Czy w takich
warunkach tez bys podniosl larum?? Chlopaka, ktory byl zabierany znalam z
widzenia i w zyciu bym nie wpadla, ze cpal.
> > A to jest inna bajka, ale pan N. nie jest tu winny.
>
> Dla mnie jest. Schował uszy po sobie i uspokajał sumienie.
Nie, zachowal sie, jak kazdy z nas. Nie znal sytuacji, wiec nie podjerzewal,
ze cos jest nie tak. Proste. A skoro Ty jestes jasnowidzem, to moze
powinienes sam patrolowac ulice miedzy 22 a 6 rano??
Kania
GG: 299238
-
18. Data: 2003-09-07 09:54:04
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
"Arek" <a...@e...net> wrote in message news:bjdc45$kgb$1@news.onet.pl...
> Ale ponieważ w naszym kraju niewielu stać na adwokata to na miejscu tego
> gościa zaraz bym dzwonił na jakiś interwencyjny telefon
prasy/radia/telewizji.
I myslisz, ze prasa czy radio zareaguja na aresztowanie jakiejs laski?? O
naiwnosci...
Media nie lubia wchodzic policji, bo to przewaznie za duzo kosztuje...
Kania
GG: 299238
-
19. Data: 2003-09-07 10:05:11
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Kłaniam się, dnia nie 7. września 2003 04:12 ktoś podpisujący się jako Arek
napisał(a):
> Piotr 'Gerard' Machej rzecze:
>> Najpierw z nią rozmawiali. Sprawiali wrażenie, że wykonują swoje
>> obowiązki.
>
>> Policja nadal jest instytucją społecznego zaufania,
>
> A nie powinna już być.
To Twoje zdanie. ja jednak wolę żeby w państwie, w jakim żyję, policja była
stróżami prawa.
> > powołaną do utrzymywania porządku i pilnowania przestrzegania
>> prawa.
> To do czego jest powołana a to co robi to dwie różne rzeczy.
Bo im płacą psie pieniądze, na nic nie mają. To dziwisz się, że to przyciąga
niekoniecznie właściwych ludzi? Za 800zł będziesz życie narażał, czy raczej
staniesz za krzakiem i będziesz polował na łapówki.
> > Oczywiście, jak w każdej dużej instytucji zdarzają się
>> "czarne owce", ale to nie znaczy, że należy podejrzewać wszystkich
>> policjantów. To już podchodzi pod paranoję i utrudnianie pracy
> Czy ja mówiłem o wszystkich?
> Nie mówiłem o konkretnym przypadku - dziewczyny siłą wciąganej do suki.
> Może jesteś za młody i stąd brak wrażliwości, ale ja na takie widoki
> jestem uczulony.
Nie gadaj bzdur o młodości i o wrażliwości. Nieraz widziałem stare baby w
drodze do kościoła przekraczające leżącego na ulicy człowieka. A ja zawsze
zawiadamiam odpowiednie służby. I czyniłem to także, gdy jeszcze byłem
młody. Natomiast nadal nie mam zamiaru dzwonić do telewizji, gdy zobaczę,
że w nocy policja aresztuje kogoś na ulicy.
>> Czemu?
> A widziałeś kiedykolwiek dziewczynę w izbie wytrzeźwień ?
Nie wiem, nie bywam tam.
> [..]
>> powód, żeby wzywać Policję, prasę i telewizję, kiedy zapraszasz
>> dziewczynę do swojego samochodu? Przecież możesz być gwałcicielem.
> Gdy zapraszam - nie. Gdy porywam - tak jak to zrobili Ci policjanci -
> tak.
Bo nie jesteś policjantem. A policja ma prawo do aresztowania i po raz
kolejny powtarzam Ci, że nie wzbudza społecznego niepokoju, gdy policja
nawet siłą wprowadza kogoś do radiowozu.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Nie próbuj uczyć świni śpiewu. Stracisz swój czas, a i świnię zdenerwujesz.
-
20. Data: 2003-09-07 10:06:24
Temat: Re: Nie przyszło mu do głowy...
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Kłaniam się, dnia nie 7. września 2003 04:14 ktoś podpisujący się jako Arek
napisał(a):
> Tristan Alder rzecze:
>> Nie wiadomo CO widział. W końcu mogli ją ścigać, mogli ją zauważyć jak
>> popełnia przestępstwo?
>
> Wiadomo co widział bo sam o tym mówił. Widział dziewczynę siłą wciąganą
> do suki. To wystarczy.
Wystarczy, żeby podejrzewać, że ją aresztują.
BTW: Skąd wiesz, co mówił?
>> A to jest inna bajka, ale pan N. nie jest tu winny.
> Dla mnie jest. Schował uszy po sobie i uspokajał sumienie.
Zawiadomienie policji nie boli. Sam to nieraz robiłem. Skoro jednak tego nie
zrobił, to po prostu nie miał żadnych podejrzeń.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Nie próbuj uczyć świni śpiewu. Stracisz swój czas, a i świnię zdenerwujesz.