Dnia 03-10-2006 o 20:20:05 Hikikomori San <h...@g...pl>
napisał(a):

> Hmmm? Podczas instalacji wiekszosci oprogramowania pokazuje sie
> informacja, ze ten program jest chroniony prawami autorskimi - ty
> sciagasz, instalujesz, instalujesz cracka lub lewy serial i ... masz
> pretensje do kogo, ze ten program jest "piracki" bo nie rozumiem. Jezeli
> sciagasz od zenka burczymuch program komercyjny, to nie podejrzewasz, ze
> on jest legalny? A jesli kupujesz od podejrzanego typka rower za 1/10
> ceny to tez nie podejrzewasz, ze on jest kradziony?

Wiekszosc softu z netu nie jest crackowana. Zazwyczaj jest wersja trial,
shareware czy inna jeszcze i do tego crack, keygen, cokolwiek. Chyba fakt
posiadania legalnego oprogramowania nie jest zabroniony? A czy uzyje tych
crackow to chyba wylacznie moja sprawa ... chyba, ze sie myle?

Rower to kiepski przyklad. Moze np. bron? Kupuje sobie 'kulkowca' oraz
narzedzia niezbedne do przerobienia go na bron na tradycyjne naboje. Fakt
posiadania jednego i drugiego czyni mnie przestepca?

--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik

do góry

Osoba przedstawiająca się jako *===Tomy===* stuknęła w klawisze i oto
co powstało:

> Ktoś napisał, że w świetle zdobywania dowodów wszelkie chwyty dozwolone :D

Philip Marlowe?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
|| JID:o...@j...org || http://olgierd.wordpress.com ||

do góry

Osoba przedstawiająca się jako *Jasko Bartnik* stuknęła w klawisze i
oto co powstało:

> A chodzilo mi akurat o to, ze policja modyfikuje program tak aby mogla
> kontrolowac sciagajacych.

Prowokacja policyjna jest dopuszczalna w pewnych *ściśle określonych*
przypadkach. OIDP walka z piractwem komputerowym nie wchodzi w rachubę.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
|| JID:o...@j...org || http://olgierd.wordpress.com ||

do góry

Andrzej Lawa wrote:

> W którym miejscu instalator mówi, ile i komu trzeba zapłacić? Albo że
> dana kopia jest nielegalna?

Prosze cie...

> Mowa była tylko o ściąganiu plików. Łamanie zabezpieczeń to coś zupełnie
> innego.

Tylko ze jedno z drugim idzie w parze... Czest... Bardzo czesto... A do
tego jesli chodzi o soft - to posiadanie pitara t juz jest wykroczenie.
Nie musi to byc nawet pirat zainstalowany...

> W miejscu pobytu osoby udostępniającej program/film/muzykę może to być
> całkowicie legalne.

No to przeciez nie chinska policja do ciebie przyjdzie tylko nasz,
polska. Za to co w PL jest nielegalne.

> No, raz kupiłem - za 200zł od podejrzanego typa... Miało to miejsce w
> TESCO... Nawet rachunek dostałem. I co mi zrobisz?

Bosh, ty to jak PiS - odwracasz bBeger ogonem...

A ja potrafire poznac rower kradziony od roweru kupowanego w Tesco - i
co mi zrobisz?

> Czytaj uważniej, to może zrozumiesz - póki co mocno przekręcasz moje
> wypowiedzi.

Poki co to odnosze wrazenie, ze chcialbys zalegalizowania pirackiego
softu, poniważ-bo-tak-ci-wygodniej ;)

do góry

Jasko Bartnik wrote:

> Chodzi raczej o mozliwosc sledzenia moich ruchow przez taki 'podrzucony'
> program ...

A jednoczesnie nie masz nic przeciwko podsluchom zakladanym
przezpolicje...? :> Tak? :>

do góry

Olgierd wrote:
>
> OIDP walka z piractwem komputerowym nie wchodzi w rachubę.

Czasysię zminiaja i wróżkuję, że wejdzie...

do góry

"Troll Przemek R." wrote:
>
> Hikikomori San napisał(a):
> >
> > "Troll Przemek R." wrote:
> >
> >> 1. podzeganie
> >
> > dopsz. w takim ukladzie wiekszosc sprzedawcow podzega do
> > kradziezywystawiajac w gablotkach swoj towar...
>
> jutro Ci zactuje co na ten temat napisal Gardocki, w skrocie, nie masz racji

Not o czekam ;)

do góry

Dnia Tue, 3 Oct 2006 17:40:54 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

>> zasadniczo może zakładać, że udostępnił ktoś legalnie.
> To zależy, o jakich materiałach mowa. Jak kupisz ksiażkę w ksiegarni i będzie
> ona legalna, to nie oznacza to wcale, że możesz ją zeskanować i wpuścić w sieć.

A jaką odpowiedzialność ponosi kupujący książkę w księgarni, jeżeli wydawca
wydał ją BEZ zezwolenia, zgody i gratyfikacji dla właściciela praw
autorskich, dodatkowo puszczając ją na rynek jedynie po kosztach druku i
zysku własnego (bez uwzględniania należności dla autora)?

--
pozdro
poreba

do góry

Dnia 03-10-2006 o 23:56:01 Hikikomori San <h...@g...pl>
napisał(a):

>> Chodzi raczej o mozliwosc sledzenia moich ruchow przez taki 'podrzucony'
>> program ...
>
> A jednoczesnie nie masz nic przeciwko podsluchom zakladanym
> przezpolicje...? :> Tak? :>

Jak sledzi moje ruchy ... faktycznie nie mam :) Bo przez telefon nie mam
nic do ukrycia. Niech sobie czytaja moje maile czy wypowiedzi z gg. Dysk
tez moga czesac. Jesli robia to w dobrej wierze to jestem za. Jesli
nazywaja to walka z terroryzmem to niech taka to ma funkcje ... a nie
lapania malolatow za obrazanie Ministra Romka opisem z gg ;P

--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik

do góry

Dnia 03-10-2006 o 23:54:40 Hikikomori San <h...@g...pl>
napisał(a):

>> Mowa była tylko o ściąganiu plików. Łamanie zabezpieczeń to coś zupełnie
>> innego.
>
> Tylko ze jedno z drugim idzie w parze... Czest... Bardzo czesto... A do
> tego jesli chodzi o soft - to posiadanie pitara t juz jest wykroczenie.
> Nie musi to byc nawet pirat zainstalowany...

Tylko, ze shareware + crack to nie pirat. Dopiero jak sie jedno z drugim
polaczy w jeden program ... albo wbije ten numer seryjny ... chyba, ze
posiadanie okreslonego ciagu liczb/liter w dokumencie tekstowym jest
zabronione?

>> Czytaj uważniej, to może zrozumiesz - póki co mocno przekręcasz moje
>> wypowiedzi.
>
> Poki co to odnosze wrazenie, ze chcialbys zalegalizowania pirackiego
> softu, poniważ-bo-tak-ci-wygodniej ;)

Ja bym np. chcial wlaczenia softu do grona dziel 'juz rozpowszechnionych'
i 'na wlasny uzytek'. Przynajmniej zwykly uzytkownik nie musial by sie
martwic, ze mu zabiora komputer na 5 miesiecy bo-tak-im-sie-podoba.

--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik?

do góry