Jestem po raz pierwszy wiec witam wszystkich grupowiczow i zarazem prosze o
pomoc.
Co mozna zrobic w takiej oto dosc nietypowe (a moze typowej?) sprawie.
Mialem kiedys dziewczyne (wiadomo, kazdy kiedys miał :-) ). Znajomosc
zakonczylem, lecz byla nie chce dac za wygrana. Meczy gluchymi telefonami,
jesli tylko mnie zauwazy z obecna dziewczyna (sledzi mnie) obrzuca
wyzwiskami, doszlo nawet do rekoczynow. Moze to wydawac sie smieszne, ale
trwa to juz 6 miesiecy i nie bardzo chce sie skonczyc. Nie jestem tez
gowniarzem, mam 26 lat i bez powodu nie pytalbym sie specjalistow! Prosze o
info, czy mozna jakos prawnie zabezpieczyc sie przed takim znecaniem sie
(mala miejscowosc, przeprowadzenie sie nie wchodzi w gre)
Pozdrawiam,

Tomek.

do góry