-
231. Data: 2006-02-21 12:45:19
Temat: Re: Moher na pasach
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on Tue, 21 Feb 2006 08:22:17 +0000 (UTC),
Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> screamed:
>>>> Ale tez jest taka opcja, ze jesli przepuszczac kazdego pieszego, co
>>>> podejdzie do pasow, to mozesz caly dzien tak stac i przepuszczac,
>>>> zwlaszcza w miejscach, gdzie jest duzy ruch pieszych.
>>>
>>> No pacz pan, a zagramanicą przepuszczają i nie stoją.
>>
>> Eeeee ? A skudyście wszystkie takie otrzaskane co zagramanicą jezd ?
>
> No my ze wsi Warszawa, to rowerem się otrzaskujemy:
> http://acn.waw.pl/pawelp/
>
Zając był niezły... (-;
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:221B ]
[ 13:45:10 user up 10894 days, 1:40, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
Make it right before you make it faster.
-
232. Data: 2006-02-21 16:42:25
Temat: Re: Moher na pasach - macie świadka
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Olgierd napisał/a:
>Zaś u mnie gościu jest coraz bliższy plonka wiekuistego. Byłby drugą
>osobą, o której pamiętałbym po konfigurowaniu czytnika... :(
Ale po co? Niech pisze i dalej robi z siebie coraz większego durnia ku
naszej radości. :-)))
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
233. Data: 2006-02-21 16:44:27
Temat: Re: Moher na pasach
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Renata Gołębiowska napisał/a:
>W świetle przytoczonego w tym wątku innego posta autora wątku i jego
>błazenady na stronie http://www.q4.pl/?id=18&o=5480
>na twoim miejscu bym tak nie zakładała.
I tu tkwi sedno sprawy. :-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
234. Data: 2006-02-21 17:47:03
Temat: Re: Moher na pasach - macie świadka
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Artur Drzewiecki*
wypowiedziała te słowa:
> Ale po co? Niech pisze i dalej robi z siebie coraz większego durnia ku
> naszej radości. :-)))
Jego szkodliwość społeczną oceniam na równi z buzdygańską, przy czym ten
kosi równo wszystkich na drogach (i uważa siebie za superkierowcę). To
jest realne zagrożenie życia i zdrowia.
Do tego kłamie jak dziecię.
--
pozdrawiam, Olgierd
||| gsm: 502defunk ||| JID: o...@j...org |||
-
235. Data: 2006-02-21 20:40:07
Temat: Re: Moher na pasach
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Renata Gołębiowska napisała:
> Czy chcesz powiedzieć, że nigdy w życiu w Niemczech, Austrii i
> Polsce nie zdarza się tak, że jednocześnie pieszy stoi/podchodzi do
> przejścia i samochód zbliża się do tego samego przejścia?
Niczego takiego nie powiedziałem. Po prostu w sytuacji kiedy ruch i
pieszych i pojazdów odbywa się płynnie nie odczuwam najmniejszej
potrzeby rozważania takich kwestii. Sklerozy nie mam, a nie pamiętam ile
razy po drodze do domu ja ustępowałem komuś pierwszeństwa, a ile razy
ktoś mi. Do domu dotarłem bez istotnych przestojów i to się liczy.
> a także moje osobiste doświadczenie z pobytu zarówno w Niemczech, jak
> i Austrii, nie mówiąc już o Polsce. [...]
> Jeśli nie, to co dzieje się w opisanej w tym poście sytuacji. Tam i
> tu?
Na to pytanie już odpowiadałem. Jeśli moja odpowiedź Cię nie
satyfkacjonuje, to śmiało ją sobie uzupełnij w oparciu o osobiste
doświadczenia.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
236. Data: 2006-02-22 11:53:34
Temat: Re: Moher na pasach
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <1...@n...sakowski.pl>, Paweł Sakowski wrote:
> Renata Gołębiowska napisała:
>> Czy chcesz powiedzieć, że nigdy w życiu w Niemczech, Austrii i
>> Polsce nie zdarza się tak, że jednocześnie pieszy stoi/podchodzi do
>> przejścia i samochód zbliża się do tego samego przejścia?
>
> Niczego takiego nie powiedziałem. Po prostu w sytuacji kiedy ruch i
> pieszych i pojazdów odbywa się płynnie nie odczuwam najmniejszej
> potrzeby rozważania takich kwestii.
OK, to jak to wygląda tam i tu, gdy ruch nie odbywa się płynnie?
Renata
-
237. Data: 2006-02-22 18:51:30
Temat: Re: Moher na pasach
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Renata Gołębiowska wrote:
> OK, to jak to wygląda tam i tu, gdy ruch nie odbywa się płynnie?
Nie doczytałaś do końca posta. Podtrzymuję moje wczorajsze stwierdzenie:
w tej sprawie powiedziałem już wszystko co miałem do powiedzenia.
EOT
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
238. Data: 2006-02-24 09:24:20
Temat: Re: Moher na pasach
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <1...@n...sakowski.pl>, Paweł Sakowski wrote:
> Renata Gołębiowska wrote:
>> OK, to jak to wygląda tam i tu, gdy ruch nie odbywa się płynnie?
>
> Nie doczytałaś do końca posta.
Marnie idzie ci to wykręcanie się od odpowiedzi i od przyznania, że
tam się większość zatrzymuje, a tu większość się nie zatrzymuje i nie
ma to związku z korkami, bo i tam i tu czasem korki są, a czasem ich
nie ma. Owszem, można fakty przemilczać, ale nie ma to najmniejszego
wpływu na ich istnienie. A fakt jest taki, że przeciętna kultura
polskich kierowców jest daleko w tyle za przeciętną kulturą kierowców
krajów zachodnich Europy i USA i kierowca tych krajów częściej (w
niektórych krajach praktycznie zawsze) zatrzyma się, gdy przy
przejściu stoją piesi niż kierowca w Polsce.
I do tego sprowadza się dyskusja w tym wątku, bo nie zawsze prawo jest
najważniejsze, czasami prawo jest wręcz głupie i szkodliwe. Skoro, jak
pisał autor wątku, przed przejściem zebrała się już grupa pieszych, to
psim obowiązkiem kulturalnego kierowcy jest się zatrzymać.
Renata
-
239. Data: 2006-02-25 10:43:25
Temat: Re: Moher na pasach
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Renata Gołębiowska in
<s...@9...acn.waw.
pl> wrote:
> I do tego sprowadza się dyskusja w tym wątku, bo nie zawsze prawo jest
> najważniejsze, czasami prawo jest wręcz głupie i szkodliwe. Skoro, jak
> pisał autor wątku, przed przejściem zebrała się już grupa pieszych, to
> psim obowiązkiem kulturalnego kierowcy jest się zatrzymać.
Bzdua, przykkład z wczoraj, Włocławek, ul. Okrzei (krajowa 1, dwujezdniowa)
zatrzymałem auto na lewym pasie przed prześciem gość wyszedł napasy i
szczęście, że szedł wolno, TIR wyhamował na wysokości 3/4 pasów. Gdyby
pieszy znalazł się pod kołami to czyja byłaby to wina? Wiem, wiem
napiszecie kierowcy TIR'a, ale tak na zdrowy rozsądek czy aby na pewno?
Poza tym nie wiem skąd czerpiecie te bajki, a o tym, jak to na zachodzie
kierowcy się ładnie zatrzymują, tak się składa, że bywam często w Niemczech
i Francji i jakoś tego nie widzę. Możesz/możecie sprecyzować o których
krajach mówicie?
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
240. Data: 2006-02-25 13:04:35
Temat: Re: Moher na pasach
Od: kasias <k...@g...pl>
Tomasz Motyliński napisał(a):
> Renata Gołębiowska in
> <s...@9...acn.waw.
pl> wrote:
>
>
>>I do tego sprowadza się dyskusja w tym wątku, bo nie zawsze prawo jest
>>najważniejsze, czasami prawo jest wręcz głupie i szkodliwe. Skoro, jak
>>pisał autor wątku, przed przejściem zebrała się już grupa pieszych, to
>>psim obowiązkiem kulturalnego kierowcy jest się zatrzymać.
>
>
> Bzdua, przykkład z wczoraj, Włocławek, ul. Okrzei (krajowa 1, dwujezdniowa)
> zatrzymałem auto na lewym pasie przed prześciem gość wyszedł napasy i
> szczęście, że szedł wolno, TIR wyhamował na wysokości 3/4 pasów. Gdyby
> pieszy znalazł się pod kołami to czyja byłaby to wina? Wiem, wiem
> napiszecie kierowcy TIR'a, ale tak na zdrowy rozsądek czy aby na pewno?
>
> Poza tym nie wiem skąd czerpiecie te bajki, a o tym, jak to na zachodzie
> kierowcy się ładnie zatrzymują, tak się składa, że bywam często w Niemczech
> i Francji i jakoś tego nie widzę. Możesz/możecie sprecyzować o których
> krajach mówicie?
>
ja moge to o Niemczech powiedziec, jestem juz tutaj prawie rok,
dochodzac do pasow nie musze czekac piec minut, az jakis łaskawy
kierowca zatrzyma sie i pozwoli mi przejsc,
to wynika pewnie nie tylko z kultury kierowcy, ale rownież z tego czego
uczą nas na kursach prawa jazdy, skoro instruktor nie kaze nam sie
zatrzymac mimo tego, ze na chodniku stoi pieszy/piesi... to jak bedzimy
postepowac juz to po zdaniu egzaminu....