Użytkownik "Marcin Wasilewski" <r...@o...pl> napisał w
wiadomości news:cl9b7u$kd$1@news.onet.pl...
> > Po za tym do przeglądarek rejestrujesz strony. To w sumie tak, jakbyś
> > wyrażał zgodę na ich działanie.
>
> W google Twoja strona pojawi się bez rejestracji, wystarczy, że na
> jakiejkolwiek stronie znanej googlowi będzie link na Twoją stronę. Więc
Twój
> wywód jest błędny - nie trzeba się rejestrować w google, aby zaistnieć w
> google.

Mechanizm indeksujący Google (jak i inne profesjonalne) przestrzega wpisów
do robots.txt - tam, można zastrzec sobie, że strona nie ma być indeksowana.
Można też taką dyrektywę zawrzeć w nagłówku strony.

Pozdrawiam,
BaLab

do góry

In article <clbugl$dj7$1@nemesis.news.tpi.pl>, BaLab wrote:
> Mechanizm indeksujący Google (jak i inne profesjonalne) przestrzega wpisów
> do robots.txt - tam, można zastrzec sobie, że strona nie ma być indeksowana.
> Można też taką dyrektywę zawrzeć w nagłówku strony.

Przynajmniej z p. widzenia polskiego prawa jest to bez znaczenia. Aby
wtórnie rozpowszechniać wymagana jest zgoda autora. Brak zastrzeżeń w ww.
pliku taką zgodą nie jest.

--
Marcin

do góry

In article <clb402$rlb$1@sunflower.man.poznan.pl>, Miernik wrote:
> Marcin Debowski <a...@i...notrix.net> wrote:
>> jeszcze prawo kraju w którym stoją serwery google (czyli Stanów zdaje
>> się) a ono w omawianym przedmiocie jest ZCW inne niż polskie - prawa
>> do utworu trzeba tam zastrzegać.
> Że co? Źródło proszę tej wątpliwej informacji.

Rozumiesz istotę akronimu ZCW? Ale przynajmniej zmusiłeś mnie do
pogrzebania po sieci w tym zakresie :) i wychodzi na to, że obecnie,
przynajmniej w pierwszym przybliżeniu w Stanach jest jak w Polsce. Co do
zastrzegania:

The use of a copyright notice (to rozumiem jako zatrzeżenie) is no longer
required under U. S. law, although it is often beneficial. Because prior
law did contain such a requirement, however, the use of notice is still
relevant to the copyright status of older works.

Notice was required under the 1976 Copyright Act. This requirement was
eliminated when the United States adhered to the Berne Convention,
effective March 1, 1989. Although works published without notice before
that date could have entered the public domain in the United States

Słowem od 1989 nie trzeba zastrzegać, wcześniej trzeba było.

Źródło: http://www.copyright.gov/circs/circ1.html

--
Marcin

do góry

In article <clbn4e$je1$7@inews.gazeta.pl>
the infidel Robert Tomasik (r...@g...pl) begging for mercy writes:

> Upierać się nie będę, ale znam stronę, która istniała od wiosny tego roku i
> dopiero po rejestracji zaistniała. A linki do niej były na wielu stronach.
> Jak dotąd też byłem przekonany, ze to tak działa, ale teraz powątpiewam. No,
> albo z jakiegoś powodu w tym wypadku nie zadziałało.

ja swojej nie rejestrowalem a google ja ma. widac gdzies znalazl do niej linka.

--
#-\ Przemek Kulczycki <> pk[NA]metal.eu.org /-#
#-/ PRMM FAQ: http://prm.metal.eu.org/faq.htm \-#
#-\ We love Satan - Join the blasphemy! /-#
#-/ http://www.theprojecthate.net/ \-#

do góry

In article <Pine.WNT.4.61.0410221712570.984@athlon>
the infidel Gotfryd Smolik news (s...@s...com.pl) begging for mercy writes:

>>+ mam jeszcze jedno pytanie:
>>+ czy owi autorzy moga dalej sie mnie czepiac jesli przeniose ta strone na jakis
>>+ zagraniczny serwer?
>
> Zdaje się że jak na razie nie ma DOBREJ prawnej definicji
> "miejsca w internecie".

niemniej jednak do strony internetowej powinno stosowac sie prawo kraju w ktorym
znajduje sie serwer na ktorym owa strona sie znajduje. chyba ze jest inaczej.
ktos moze mnie oswiecic?

> Powiem tak: kancelaria Jachnicki swojego czasu (a numery wykręcali
> niezłe, do znalezienia w archiwum grupy na googlu) podawała
> adres (link) do "strony prowadzonej przez amerykańskich przyjaciół"...
> :>

troche duzo tego. moglbys jakos strescic?

--
#-\ Przemek Kulczycki <> pk[NA]metal.eu.org /-#
#-/ PRMM FAQ: http://prm.metal.eu.org/faq.htm \-#
#-\ We love Satan - Join the blasphemy! /-#
#-/ http://www.theprojecthate.net/ \-#

do góry

On Sat, 23 Oct 2004, Sarcophilus Satanicus wrote:
[...]
>+ > Zdaje się że jak na razie nie ma DOBREJ prawnej definicji
>+ > "miejsca w internecie".
>+
>+ niemniej jednak do strony internetowej powinno stosowac sie prawo kraju w ktorym
>+ znajduje sie serwer na ktorym owa strona sie znajduje. chyba ze jest inaczej.
>+ ktos moze mnie oswiecic?

Ja nie. Ale przeciwwskazaniem do tego co piszesz jest możliwość
zdalnego zarządzania serwerem lub zasobami serwera. Taki stan
wcale nie jest rzadki - w tej chwili kilka polskich firm prowadzi
usługi "serwowania maili" mając od hAmerykańskiej firmy wykupione
miejsce na serwerze... wcale nie mam pewności czy serwery są
w hAmeryce :)

>+ > Powiem tak: kancelaria Jachnicki swojego czasu (a numery wykręcali
>+ > niezłe, do znalezienia w archiwum grupy na googlu) podawała
>+ > adres (link) do "strony prowadzonej przez amerykańskich przyjaciół"...
>+ > :>
>+
>+ troche duzo tego. moglbys jakos strescic?

"na wszelki wypadek nawet nie sugerowali żeby było możliwe
to oni lub ktoś z Polski umieścił tam kopię danych zakazanych
przez polski sąd.
A w szukaniu 'amerykańskich przyjaciół' oczywiście
życzyli powodzenia wszystkim zainteresowanym" ;)
Nie krócej, wiem. Ale mam nadzieję że dość jasno ? :)
IMO było oczywiste że NIE są przekonani żeby "na amerykańskim
serwerze" oznaczało "nie podlega pod polskie prawo".

pozdrowienia, Gotfryd

do góry

In article <Pine.WNT.4.61.0410251213550.1748@athlon>
the infidel Gotfryd Smolik news (s...@s...com.pl) begging for mercy writes:

> IMO było oczywiste że NIE są przekonani żeby "na amerykańskim
> serwerze" oznaczało "nie podlega pod polskie prawo".

ale nie jest tez wcale oczywiste ze mu podlega...

--
#-\ Przemek Kulczycki <> pk[NA]metal.eu.org /-#
#-/ PRMM FAQ: http://prm.metal.eu.org/faq.htm \-#
#-\ We love Satan - Join the blasphemy! /-#
#-/ http://www.theprojecthate.net/ \-#

do góry

On Mon, 25 Oct 2004, Sarcophilus Satanicus wrote:

>+ the infidel Gotfryd Smolik news (s...@s...com.pl)
>+
>+ > IMO było oczywiste że NIE są przekonani żeby "na amerykańskim
>+ > serwerze" oznaczało "nie podlega pod polskie prawo".
>+
>+ ale nie jest tez wcale oczywiste ze mu podlega...

Nie jest, AFAIK. Ale zdaje się pytałeś "jak RACZEJ NIE dostać
w łeb polskim przepisem" :)

pozdrowienia, Gotfryd

do góry