W wiadomości:
news://news-archive.icm.edu.pl/Pine.WNT.4.64.0811201
634220.3836@quad
użytkownik *Gotfryd Smolik news* napisał(a):

> Ale praktyka dowodzi, że w niczym nie przeszkadza to prowadzeniu
> "czynności" wobec niewinnych.
> Skoro mogą Ci zabrać kompa, a z opisów wynika że również na kilka lat,
> celem "zbadania przez biegłego", po czym oddać Ci go bez słowa,
> to dlaczego nie miało by to dotyczyć samochodowego GPSa?

To teraz policja będzie prewencyjnie odbierać GPS-y i komputery? A nuż
znajdzie się jakaś lewizna? Precedens zdaje się jest już smażony.

--
Big Jack
//////
( o o) GG: *660675*
--ooO-( )-Ooo-

do góry

> To znaczy, że jeśli mam navi w samochodzie, to muszę mieć dowód zakupu i
> legalności oprogramowania tak?
> Jeśli również ja i moja żona posiadamy służbowe laptopy i będą włączone
> podczas takiej rutynowej kontroli, to również przy sobie muszę posiadać
> licencję na całe tam znajdujące się oprogramowanie tak?
> Również, jeśli dzieci z tyłu posiadają odtwarzasz DVD i oglądają film to
> muszę mieć paragon zakupu płyty ze sklepu tak?
> A drugie dziecko ogląda w tym czasie telewizję, to również muszę posiadać
> książeczkę opłat abonamentowych tak?

Jak jeszcze bedziesz mial jakis przecietny tel kom, to tez zabiora. ;)
Tzn tobie, zonie, dziecia

Pozdrawiam

do góry

On Thu, 20 Nov 2008, Big Jack wrote:

> To teraz policja będzie prewencyjnie odbierać GPS-y

...nie wiem...

> i komputery?

Sądząc z opisów taka jest praktyka.
Z zastrzeżeniem:

> A nuż znajdzie się jakaś lewizna?

...że nie do końca, pokazanie kompletu licencji na oprogramowanie
(sądząc z opisów) powoduje "zwolnienie z podejrzeń".

Jak rozumiem idea sprowadza się do zastosowania *takiej samej*
procedury (jak przy pecetach).

pzdr, Gotfryd

do góry

Hmm, podsumowując wszystkie powyższe posty oczywiste jest że żyjemy w chorym
kraju i raczej jest to prowokacja niż rzeczywiste działanie policji, ale mam
następujące pytanie.

Posiadam Automapę, oryginalną, aby ją uruchomić po raz pierwszy, musiałem się
zarejestrować na stronie producenta, oraz wprowadzić kod licencji z plastikowej
karty - zdrapki dołączonej do programu... W chwili obecnej po uruchomieniu
programu widać kto posiada licencję, jest napisane imię i nazwisko, oraz e-mail
właściciela. Pytanie czy to wystarczy? Czy mam dla świętego spokoju wozić w
portfelu kartę z numerem licencji? :) Wiem, że to chore, ale jeżeli rzeczywiście
miałaby mnie spotkać taka sytuacja to wolę wrzucić kartę do portfela i móc
cieszyć się GPS-em bez obaw że ktoś mi go zabierze do ekspertyzy :)

--
Pozdrawiam
Maciej Czarnota.

do góry

Użytkownik "Artur M. Piwko" <m...@b...pl> napisał w
wiadomości news:slrngiauau.fqn.milusi.pysiaczek@buziaczek.pl...
> In the darkest hour on Thu, 20 Nov 2008 14:45:02 +0100,
> Arek <a...@e...net> screamed:
>>> certyfikatu ani nic innego - jak mi potrzeba na miesiąc wykupuję sobie
>>> licencję na nią (obciążenie abonamentu) - chyba jest to legalne? Ale
>>
>> Wykupisz licencję? :)
>> Będziesz eksploatował ten program?
>> Czy jednak kupisz po prostu egzemplarz programu?
>
> Nie. Wykupi, powiedzmy abonament, który włączy mu funkcję nawigacji.
> Bez wykupienia program działa nadal, ale ograniczony jest tylko
> do przeglądania map.
Jest dokładnie tak jak napisał przedmówca- aplikacja nie funkcjonuje w pełni
(brak map i komunikatów głosowych), po opłacie ściągają się uzupełnienia -
koszt 29 zł/m-c.
Ale nie mam nic w sensie karty z numerem, papierowej licencji itp. Aplikacja
jest wgrana fabrycznie.
Marcin

do góry

On Fri, 21 Nov 2008, Marcin wrote:

> Ale nie mam nic w sensie karty z numerem, papierowej licencji itp. Aplikacja
> jest wgrana fabrycznie.

Problem leży gdzie indziej: przyjmowania w postępowaniu karnym, że
nabywca/posiadacz programu w ogóle ma wypełniać jakieś wymyślone
przez producenta warunki. Przecież takie warunki mogą być tylko
*umowne*, nie ma w ustawie zapisu "licencja jest nieważna bez
posiadania hologramu z podpisem prezesa" (albo przytaczanego
ad absurdum obowiązku stanięcia na głowie).
Piszę o postępowaniu karnym, bo przecież policja nie rozstrząsa
postępowania cywilnego - czyli tego, czy w ramach *umowy* twórca
lub wydawca oznacza sobie program (lub inny utwór) "czymś".
A taka jest praktyka, IMHO nie do końca jasna.
To samo dotyczy "zwykłego peceta".
Mam np. "legalną" licencję na Total Commandera.
Pic w tym, że (zgodnie zresztą z ustawą P.A.) nie ma ona formy pisemnej,
żadnego "papiórka".

Ewidentnie widać w tym układzie wątpliwą rację "wymagaczy certyfikatów".
Ale co ja ci poradzę...

I, żeby jasność była, raz jeszcze:
- osobiście uważam iż postępowanie "wymagaczy certyfikatów" nie jest
zgodne z prawem, również jeśli jest to postępowanie policji, skoro
jednocześnie w wielu innych dziedzinach ewidentnie policja odcina
się od jakiegokolwiek brania udziału w sporach cywilnoprawnych
- zaznaczam że taka jest praktyka, a skoro ona jest i nie spotyka się
ze sprzeciwem organów powołanych dla nadzoru nad przestrzeganiem
prawa (czyli prokuratur i sądów) to należy się liczyć z jej stosowaniem
również wobec gpsów w samochodach - bo akurat tu różnicy między
oprogramowaniem w gpsie a pececie nie widzę.

pzdr, Gotfryd

do góry

Gotfryd Smolik news pisze:

> Dlaczego nie płaci się odszkodowań za szkody wyrządzone postępowaniem?

Bo gdyby się płaciło, to machina administracyjna tego kraju ległaby w
gruzach - ze skarbem tego państwa włącznie.


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

Dnia Thu, 20 Nov 2008 12:23:03 +0100, Henry(k) napisał(a):

> Jak najbardziej popieram tę akcję.

Szkoda tylko, z nie ma podstaw. KK mowi o programie _komputerowym_.

do góry

Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <k...@k...pl>
napisał w wiadomości news:5avfrw91wisv$.1pz3t1839kmu6$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 20 Nov 2008 12:23:03 +0100, Henry(k) napisał(a):
>
>> Jak najbardziej popieram tę akcję.
>
> Szkoda tylko, z nie ma podstaw. KK mowi o programie _komputerowym_.

A GPS-nawigator to jest, przepraszam, maszynka do mięsa albo
szczotka do włosów - czy może jednak specjalizowany _komputer_?


Maciek

do góry

Dnia Fri, 21 Nov 2008 10:37:08 +0100, Maciek napisał(a):

> A GPS-nawigator to jest, przepraszam, maszynka do mięsa albo
> szczotka do włosów - czy może jednak specjalizowany _komputer_?

GPS to GPS. Czy moj telewizor to specjalizowany komputer? Albo kuchenka
mikrofalowa, zegarek, pralka i licznik rowerowy?

do góry