-
1. Data: 2023-05-23 21:50:14
Temat: Merytoryczne uzasadnienie
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29789593,jakub-z
ulczyk-nazwal-andrzeja-dude-debilem-sad-najwyzszy.ht
ml
"Według tego sądu przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie
powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo
ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej."
Ale ciekawsze jest to:
"Sąd apelacyjny podkreślił, że użyte przez Żulczyka określenie pełniło
funkcję marginalną, a przy rozpatrywaniu sprawy powinno się brać pod
uwagę cały wpis i jego kontekst. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniosła
prokuratura okręgowa, którą oddalił we wtorek Sąd Najwyższy."
Ja to rozumiem w ten sposób, że zwykłe obrzucanie inwektywami nie jest
OK, ale jeżeli ktoś merytorycznie uzasadni (zgodnie z prawdą i
faktami), to może nazwać kogoś debilem.
Pozdrawiam
Piotr
-
2. Data: 2023-05-24 01:08:33
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-05-23, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29789593,jakub-z
ulczyk-nazwal-andrzeja-dude-debilem-sad-najwyzszy.ht
ml
>
> "Według tego sądu przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie
> powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo
> ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej."
>
> Ale ciekawsze jest to:
> "Sąd apelacyjny podkreślił, że użyte przez Żulczyka określenie pełniło
> funkcję marginalną, a przy rozpatrywaniu sprawy powinno się brać pod
> uwagę cały wpis i jego kontekst. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniosła
> prokuratura okręgowa, którą oddalił we wtorek Sąd Najwyższy."
>
> Ja to rozumiem w ten sposób, że zwykłe obrzucanie inwektywami nie jest
> OK, ale jeżeli ktoś merytorycznie uzasadni (zgodnie z prawdą i
> faktami), to może nazwać kogoś debilem.
MZ nie. Jeśli wypowiedź ma charakter merytoryczny, a obelga jest
elementem, który można uznać za przypadkowy czy incydentalny, związany
np. z emocjami, to nie jest ona obrazą i nie powoduje, że cała wypowiedź
ma na celu obrażenie kogoś. MZ chodzi głownie o intencje wypowiedzi.
Odwróceniem byłaby sytuacja, gdy sama wypowiedź skupia się właśnie na
wypunktowaniu jaki to ktos jest debil, czyli służy głownie pokazaniu, że
ktos jest tym debilem z zamiarem obrażenia tej osoby.
--
Marcin
-
3. Data: 2023-05-24 06:20:32
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 23.05.2023 o 21:50, Kviat pisze:
> https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29789593,jakub-z
ulczyk-nazwal-andrzeja-dude-debilem-sad-najwyzszy.ht
ml
Dudeł to chyba musiał bardzo zeru podpaść, że tak go po sądach ciągają;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
4. Data: 2023-05-24 06:54:22
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2023-05-23 o 21:50, Kviat pisze:
> Ale ciekawsze jest to:
> "Sąd apelacyjny podkreślił, że użyte przez Żulczyka określenie pełniło
> funkcję marginalną, a przy rozpatrywaniu sprawy powinno się brać pod
> uwagę cały wpis i jego kontekst. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniosła
> prokuratura okręgowa, którą oddalił we wtorek Sąd Najwyższy."
>
> Ja to rozumiem w ten sposób, że zwykłe obrzucanie inwektywami nie jest
> OK, ale jeżeli ktoś merytorycznie uzasadni (zgodnie z prawdą i faktami),
> to może nazwać kogoś debilem.
W komentarzach pojawiło się podsumowanie, że jest trochę
jakby odwrotnie. Tzn, że w Polsce głoszenie oczywistości nie jest karalne.
A sprawę dowodzenia uznano za marginalną.
Ale jak to z uzasadnieniem - każdy widzi co innego.
-
5. Data: 2023-05-24 13:19:23
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 23 May 2023 21:50:14 +0200, Kviat wrote:
> https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29789593,jakub-z
ulczyk-nazwal-andrzeja-dude-debilem-sad-najwyzszy.ht
ml
> "Według tego sądu przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie
> powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo
> ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej."
>
> Ale ciekawsze jest to:
> "Sąd apelacyjny podkreślił, że użyte przez Żulczyka określenie pełniło
> funkcję marginalną, a przy rozpatrywaniu sprawy powinno się brać pod
> uwagę cały wpis i jego kontekst. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniosła
> prokuratura okręgowa, którą oddalił we wtorek Sąd Najwyższy."
>
> Ja to rozumiem w ten sposób, że zwykłe obrzucanie inwektywami nie jest
> OK, ale jeżeli ktoś merytorycznie uzasadni (zgodnie z prawdą i
> faktami), to może nazwać kogoś debilem.
Przepisy są ciekawsze.
Obrzucanie inwektywami nawet prawdziwymi ... jakby zabronione.
Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę
prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o
takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii
publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego
stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą
środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do roku
Ale czasem jednak prawda się liczy
Art. 213. § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli
zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto
publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy
może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec
niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji
małoletniego
Art. 214. Brak przestępstwa wynikający z przyczyn określonych
w art. 213 nie wyłącza odpowiedzialności sprawcy za zniewagę ze
względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu.
Wiec z tym debilem to ostrożnie.
Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod
jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby
tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego
komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do roku.
Prezydent jest pod specjalną ochroną (135 par 2).
Ale inni funkcjonariusze publiczni tez (226)
No i zagraniczni politycy i dyplomaci tez,
wiec takie np pisanie "Putler" ...
J.
-
6. Data: 2023-05-24 18:28:56
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 24.05.2023 o 01:08, Marcin Debowski pisze:
> On 2023-05-23, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>> https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29789593,jakub-z
ulczyk-nazwal-andrzeja-dude-debilem-sad-najwyzszy.ht
ml
>>
>> "Według tego sądu przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie
>> powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo
>> ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej."
>>
>> Ale ciekawsze jest to:
>> "Sąd apelacyjny podkreślił, że użyte przez Żulczyka określenie pełniło
>> funkcję marginalną, a przy rozpatrywaniu sprawy powinno się brać pod
>> uwagę cały wpis i jego kontekst. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniosła
>> prokuratura okręgowa, którą oddalił we wtorek Sąd Najwyższy."
>>
>> Ja to rozumiem w ten sposób, że zwykłe obrzucanie inwektywami nie jest
>> OK, ale jeżeli ktoś merytorycznie uzasadni (zgodnie z prawdą i
>> faktami), to może nazwać kogoś debilem.
>
> MZ nie.
Chyba jednak tak, patrz wyżej, dokładnie tak stwierdził sąd.
> Jeśli wypowiedź ma charakter merytoryczny, a obelga jest
> elementem, który można uznać za przypadkowy czy incydentalny, związany
> np. z emocjami, to nie jest ona obrazą i nie powoduje, że cała wypowiedź
> ma na celu obrażenie kogoś. MZ chodzi głownie o intencje wypowiedzi.
Ale to był tekst pisany. Z tekstu trudno odczytać emocje.
Może Obelga nie była związana z emocjami, lecz z merytoryczną
wypowiedzią (wpisem), czyli przemyślana na "zimno"?
Tym bardziej, że sąd nie stwierdził, że oblega była była przypadkowa (no
bo jak, skoro była, to sama się nie dodała...), lecz pełniła "funkcję
marginalną".
> Odwróceniem byłaby sytuacja, gdy sama wypowiedź skupia się właśnie na
> wypunktowaniu jaki to ktos jest debil, czyli służy głownie pokazaniu, że
> ktos jest tym debilem z zamiarem obrażenia tej osoby.
No przecież ten cały wpis był wypunktowaniem, czyli pokazaniem :)
Określenie "debil" było tylko nazwaniem (posumowaniem) tego wprost,
czyli dotyczyło tego wpisu i jego kontekstu.
Czy gdyby tego określenia nie było, to takie wypunktowanie byłoby
obrażaniem?
W ten sposób można dojść do wniosku, że samo wypunktowanie czyjejś
głupoty jest obrażaniem, skoro ważne są intencje.
Jeżeli skupisz się merytorycznie na wypunktowaniu idiotyzmów jakiegoś
płaskoziemcy (i z tego jasno będzie wynikać, że to idiota), to zapewne
taki płaskoziemca poczuje się urażony i będzie przekonywał, że zrobiłeś
to żeby pokazać, że jest idiotą i to z zamiarem obrażenia, nawet jeżeli
na końcu nie dodasz adekwatnego określenia.
Czyli Ty możesz mieć intencje merytorycznego wypunktowania, ale w jego
odczuciu miałeś intencje obrażenia :)
Wydaje mi się, że dowodzenie czyichś intencji (w takim przypadku) przed
sądem byłoby trudne. Słowo przeciwko słowu.
Pozdrawiam
Piotr
-
7. Data: 2023-05-25 01:49:02
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-05-24, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 24.05.2023 o 01:08, Marcin Debowski pisze:
>> On 2023-05-23, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>>> https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29789593,jakub-z
ulczyk-nazwal-andrzeja-dude-debilem-sad-najwyzszy.ht
ml
>>>
>>> "Według tego sądu przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie
>>> powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo
>>> ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej."
>>>
>>> Ale ciekawsze jest to:
>>> "Sąd apelacyjny podkreślił, że użyte przez Żulczyka określenie pełniło
>>> funkcję marginalną, a przy rozpatrywaniu sprawy powinno się brać pod
>>> uwagę cały wpis i jego kontekst. Od tego wyroku skargę kasacyjną wniosła
>>> prokuratura okręgowa, którą oddalił we wtorek Sąd Najwyższy."
>>>
>>> Ja to rozumiem w ten sposób, że zwykłe obrzucanie inwektywami nie jest
>>> OK, ale jeżeli ktoś merytorycznie uzasadni (zgodnie z prawdą i
>>> faktami), to może nazwać kogoś debilem.
>>
>> MZ nie.
>
> Chyba jednak tak, patrz wyżej, dokładnie tak stwierdził sąd.
No na tej podstawie uważam, że właśnie nie. Inaczej rozumiemy uzasadnienie.
>> Jeśli wypowiedź ma charakter merytoryczny, a obelga jest
>> elementem, który można uznać za przypadkowy czy incydentalny, związany
>> np. z emocjami, to nie jest ona obrazą i nie powoduje, że cała wypowiedź
>> ma na celu obrażenie kogoś. MZ chodzi głownie o intencje wypowiedzi.
>
> Ale to był tekst pisany. Z tekstu trudno odczytać emocje.
Oj oj. Jakbym nie był juz choć na tyle dojrzały emocjonalnie, że
odpisuje na wkurwiajace mnie mejle zwykle po kilkunastu godzinach, to
bym pewnie juz dawno wyleciał z roboty.
> Może Obelga nie była związana z emocjami, lecz z merytoryczną
> wypowiedzią (wpisem), czyli przemyślana na "zimno"?
> Tym bardziej, że sąd nie stwierdził, że oblega była była przypadkowa (no
> bo jak, skoro była, to sama się nie dodała...), lecz pełniła "funkcję
> marginalną".
Tak tez mozna to widziec, ale MZ istotą sprawy jest brak intencji
obrażenia. Jesli kierując samochodem, powiem do współpasażerów, patrzcie
co za debil, lub, ktos kto tak jeździ jest skończonym debilem, to
zasadaniczo nie staram się tej osoby obrazić.
>> Odwróceniem byłaby sytuacja, gdy sama wypowiedź skupia się właśnie na
>> wypunktowaniu jaki to ktos jest debil, czyli służy głownie pokazaniu, że
>> ktos jest tym debilem z zamiarem obrażenia tej osoby.
>
> No przecież ten cały wpis był wypunktowaniem, czyli pokazaniem :)
> Określenie "debil" było tylko nazwaniem (posumowaniem) tego wprost,
> czyli dotyczyło tego wpisu i jego kontekstu.
>
> Czy gdyby tego określenia nie było, to takie wypunktowanie byłoby
> obrażaniem?
Byłoby trudniej stwierdzić intencje.
> W ten sposób można dojść do wniosku, że samo wypunktowanie czyjejś
> głupoty jest obrażaniem, skoro ważne są intencje.
MZ nie. To byłaby krytyka, pokazanie błędów.
> Jeżeli skupisz się merytorycznie na wypunktowaniu idiotyzmów jakiegoś
> płaskoziemcy (i z tego jasno będzie wynikać, że to idiota), to zapewne
> taki płaskoziemca poczuje się urażony i będzie przekonywał, że zrobiłeś
> to żeby pokazać, że jest idiotą i to z zamiarem obrażenia, nawet jeżeli
> na końcu nie dodasz adekwatnego określenia.
No ale tu chodzi właśnie o to obraźliwe określenie, i własnie MZ wynika
to z tego, że są te dwie podstawowe mozliwości: (1) cel sam w sobie,
żeby obrazić, (2) niejako przypadkowe uzycie obraźliwego słowa bez
takiego celu. Oczywiście można tak ułozyć wypowiedź, że ktoś sie debilem
poczuje, ale o ile się poczuje, to raz, nie jest to nic prawnie
zabronionego (taka wypowiedź), dwa, będzie to paradoksalnie dowód, że
nie jest aż takim debilem.
> Czyli Ty możesz mieć intencje merytorycznego wypunktowania, ale w jego
> odczuciu miałeś intencje obrażenia :)
Puki nie uzyje słów obraxliwych to myślę, że wolno :)
> Wydaje mi się, że dowodzenie czyichś intencji (w takim przypadku) przed
> sądem byłoby trudne. Słowo przeciwko słowu.
Owszem.
--
Marcin
-
8. Data: 2023-05-28 14:53:06
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 23.05.2023 o 21:50, Kviat pisze:
>
> Od tego wyroku skargę kasacyjną wniosła
> prokuratura okręgowa, którą oddalił we wtorek Sąd Najwyższy."
>
Prokurator dupa.
Powinien domagać się ukarania z innego paragrafu, za zdradę tajemnicy
państwowej.
--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
9. Data: 2023-05-29 00:12:25
Temat: Re: Merytoryczne uzasadnienie
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 23.05.2023 o 21:50, Kviat pisze:
> Ja to rozumiem w ten sposób, że zwykłe obrzucanie inwektywami nie jest
> OK, ale jeżeli ktoś merytorycznie uzasadni (zgodnie z prawdą i faktami),
> to może nazwać kogoś debilem.
Nie kogoś tylko siebie - reszta ok.
PD