-
1. Data: 2019-03-03 07:49:50
Temat: List Katarzyny Zybertowicz w obronie męża do RPO
Od: u2 <u...@o...pl>
nawet na psprawo jest kilku gnojków wycierających swoje brudne ubeckie
mordy profesorem :
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/436201-wazny-list
-katarzyny-zybertowicz-do-rpo-mam-juz-tego-dosc
Szanowny Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich!
Ujmując najprościej: mam już tego dość. Mam dość grożenia memu mężowi
Andrzejowi Zybertowiczowi, który jest doradcą prezydenta RP; grożenia
kolejnymi pozwami, karami pieniężnymi, nawoływaniami do potępiania czy,
w końcu, grożenia przemocą.
[CZYTAJ: Histerii ciąg dalszy. Byli opozycjoniści straszą prof.
Zybertowicza pozwem sądowym. Chcą przeprosin za słowa o Okrągłym Stole
Od lat współdoświadczam ataków na mego męża ze strony niektórych osób (w
tym niestety osób ze środowiska akademickiego), ataków niejednokrotnie
graniczących z podłością. Rozumiem, że są pewne koszty funkcjonowania w
życiu politycznym. Ale nigdy dotąd (nawet w okresie sięgania przez
dziennikarza Adama Michnika po pozwy, zamiast skorzystania z argumentów
w ramach debaty publicznej) ta nagonka i szczucie nie osiągały takiej skali!
Były prezydent RP Lech Wałęsa na pytanie dziennikarza, co zamierza
zrobić z osobami, które ,,wytykają" mu agenturalną przeszłość mówi:
,,Strzelać, tylko trzeba by strzelać". To znaczy, że do mego męża też
trzeba strzelać. Były premier Leszek Balcerowicz niestosownie odnosząc
się do prezydenta Andrzeja Dudy nawołuje: ,,Gdyby Duda miał odrobinę
przyzwoitości i rozumu, to by go wyrzucił na zbity pysk". Profesor
prawa, Wojciech Sadurski na blogu namawia do ,,obicia twarzy" memu
mężowi; prof. socjologii Lena Kolarska-Bobińska nazywa ,,głupkiem". Inny
prof. socjologii, Krzysztof Podemski próbuje stygmatyzować Glińskiego i
Zybertowicza nazywając obu ,,czarnymi owcami w naszym socjologicznym
gronie". To tylko przykłady publicznego dezawuowania osoby, która ma
poglądy ,,inne" (czytaj: ,,niewłaściwe").
CZYTAJ: ,,Podły fałsz", ,,Obrzydliwe"... Prof. Zybertowicz pod ostrzałem, bo
zacytował słowa Gwiazdy o Okrągłym Stole. ZOBACZ
Mąż nikogo nie obraża wyzwiskami i nie nawołuje do przemocy. Przedstawia
rzeczowo swoje poglądy, w komentarzach zwraca uwagę na zakulisowe
wymiary polityki. Korzysta z wolności słowa. Czyż nie gwarantuje tego
każde demokratyczne państwo? Jest gotowy do najtrudniejszej debaty, gdy
tylko występuje wola dialogu.
Gdzie się podziała ta dawniejsza swada, erudycja, zmysł analityczny
obecnych przeciwników politycznych, którzy dziś jedynie grożą, straszą
pozwami lub wylewają swoje skwaszone emocje na Twitterze?
Panie Rzeczniku,
mając w pamięci Pańskie rekomendacje przekazane premierowi Mateuszowi
Morawieckiemu (,,Jak walczyć z mową nienawiści. 20 rekomendacji RPO dla
premiera"), wskazujące na potrzebę walki z postępującą brutalizacją
języka, z niebezpieczną tendencją do ,,porzucenia dialogu na rzecz
radykalnych opinii, bazujących na negatywnych emocjach, które dążą do
wywołania u odbiorców uczucia wrogości czy nienawiści wobec osób lub
poglądów określanych jako inne bądź obce", proszę o ostudzenie emocji
grupy 37 osób (byłych opozycjonistów). Osoby te, twierdząc, że poczuły
się urażone wypowiedzią mego męża, która w formie często zdeformowanej
była nagłaśniana i nieuczciwie interpretowana, wzywają męża do płatnych
przeprosin w czterech(!) dziennikach. Żądają przeprosin za wypowiedź,
która nie była wygłoszona w żadnym medium i w której nie padło nazwisko
żadnej z tych osób. Wezwania mąż jeszcze nie otrzymał, ale zostało ono
upublicznione przez jedną z telewizji i jest już komentowane.
Proszę o interwencję w sprawie tej próby zastraszenia i finansowego
zniszczenia! Jak bowiem inaczej rozumieć postawę grupy 37 grożących
pozwem? Czy sprawdzili ceny ogłoszeń, których domagają się w swoim
,,Wezwaniu", w każdym ze wskazanych dzienników oraz na portalach
internetowych? Już tylko z powodu kosztów realizacji tego żądania,
zwykły obywatel zmuszony jest do wejścia na drogę procesową. Trzeba nie
mieć umiaru albo być oderwanym od życia przeciętnej polskiej rodziny, by
dodatkowo domagać się jeszcze wpłaty 50 tysięcy złotych - sumy
przekraczającej moją roczną pensję!
To dzieje się w kraju, który jest kolebką Solidarności! Dlaczego grupa
37 nie stanie godnie do pojedynku na argumenty i racje - czyli: dlaczego
nie jest gotowa do dialogu właśnie? Czyżby nie wierzyli w swoją prawdę?
Czy potrzebują do tego wyroku sądu?
Apeluję do Pana o wezwanie tych ludzi do opamiętania się. Przecież
wykorzystując swoje pozycje społeczne, sięgają po oręż finansowy, który
ma zmusić do milczenia, złamać i zastraszyć. A może... posłużyć jako
przestroga dla innych ,,nieprawomyślnych"?
Proszę o wyciągnięcie lekcji z tragedii, która tak niedawno miała
miejsce w Gdańsku. Dwie córki straciły ukochanego ojca. Ja też mam
kilkunastoletniego syna, który coraz bardziej niepokoi się, czy ktoś nie
zrobi ojcu krzywdy. W dobie Internetu trudno jest chronić dzieci przed
informacjami, które zaburzają ich poczucie bezpieczeństwa.
Apeluję do Pana wrażliwości i serca, które tak Pan wkłada w walkę z mową
nienawiści i w walkę o prawa obywateli żyjących i myślących inaczej.
Weszliśmy w okres trudnej i już widać, że brutalnej kampanii wyborczej.
Choćby z tego powodu słowa Noblisty o strzelaniu do kogokolwiek mogą
wywołać nieszczęście, o którym strach pomyśleć. To mój mąż jest obiektem
brutalnego hejtu. Hejtu propagowanego w mediach przez osoby z tytułami
oraz pretendujące do miana autorytetów.
Warszawa, 1 marca 2019 roku
Łączę wyrazy poważania Katarzyna Zybertowicz (żona Andrzeja Zybertowicza)
--
George Orwell :
"If liberty means anything at all, it means the right to tell people
what they do not want to hear"