Witam wszystkich. Mam do Was pytanie i prosbe o porade co dalej robic. Otoz
3 tygodnie temu pewien mlody czlowiek nie opanowal samochodu i uderzyl w
moja brame wjazdowa, niszczac ja i 4 metry ogrodzenia. Wezwalem policje,
sprawca przyznal sie do winy (skasowany samochod). Policja spisala protokol
i do tego momentu wszystko bylo ok. Schody zaczely sie w momecie proby
odzyskania odszkodowania z OC sprawcy z Link4. Przyjechal Pan ktory zrobil
bardzo dokladne ogledziny, obfotografowal rozbita brame i inne elementy
ogrodzenia. Nastepnie zlozyl te materialy w Link4. Miedzy czasie nie
czekajac na wycene z Link4 poprosilem trzech lokalnych rzemieslnikow o
wstepna wycene naprawienia szkody. Rozbieznosci w cenie byly pomiedzy 5 a 6
kpln. Zadzwonilem po jakis 3 dniach do Link4 na ile oni wyceniaja moja
szkode i dowiedzialem sie ze wedlug ich wstepnej kalkulacji sa sklonni
zwrocic mi 1000pln. Odrzucilem ta propozycje, proszac zeby odnotowali sobie
w swojej bazie ze nie zgadzam sie z takim oszacowaniem, oraz ze dostarcze
swoja kalkulacje cenowa usuniecia szkody. Moja kalkulacja opiewa na 4,5kpln.
Dzwonilem dzisiaj do Link4 i caly czas nie mam jeszcze odpowiedzi. I teraz
moje pytanie jest nastepujace: co jesli Link4 odrzuci moja kalkulacje i
ponownie zaproponuje jakas smieszna kwote, gdzie z tym isc - czy wynajmowac
adwokata, czy samemu isc do sadu - nie mam rzadnego doswiadczenia w tego
typu sprawach i licze na Wasza pomoc. Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.
Tomek.