-
1. Data: 2007-02-12 13:33:24
Temat: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: "aViga" <v...@w...gg>
Witam,
Posiadam mala rodzinna kwiaciarnie.
Kwiaty, ktore sprzedajemy w 80 % to towar holenderski i ekwadorski
Reszta to produkt krajowej produkcji
Kwiaty kupujemy na najwiekszych gieldach krajowych jak w Poznaniu, Lodzi,
Warszawie Gdansku itd
Towar staramy sie miec najwyzszej jakosci, kwiaciarnia istnieje od ponad 10
lat i mamy stalych dostawcow
Ale...
Czasami klient przychodzi nastepnego dnia po zakupie np bukietu roz i
wyzywa, ze roze mu zwiedly
Dzis o 14.00 byla Pani z pretensjami, ze rano o 8.00 zakupione kwiaty o 13
juz wisiały i nie mogla ich solenizantowi wreczyc
Takich przypadkow jest malo, srednio jeden na miesiac a czasem jeden na
kwartal, gdyz jak pisalam wczesniej mamy towar mozliwie
najlepszy i najzwiezszy, kwiaciarnia ma swoja renome.... nie mozemy pozwolic
sobie sprzedawac stare smieci
Co w takim przypadku?
Jakie sa prawa kupujacego?
Jaka mam gwarancje, ze kwiaty po zakupie byly szybko wstawione do wody?
Jaka mam gwarancje, ze zakupione kwiaty nie zmarzly kupujacemy gdyz dlugo
trzymal je w aucie gdy mamy mroz?
Jaka mam gwarancje, ze kwiaty nie byly oparte o kaloryfer ?
Prosze o pomoc, jak uniknac takich sytuacji, moze jakas wywieszke w sklepie
zamiescic ?
Jest cos takiego jak gwarancja na kwiaty? Albo gwarancja na zakupione wybki
czy zakupionego kotka w sklepie zoologocznym?
Pozdrawiam
Beata
-
2. Data: 2007-02-12 13:43:59
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: Johnson <j...@n...pl>
aViga napisał(a):
>
> Prosze o pomoc, jak uniknac takich sytuacji, moze jakas wywieszke w sklepie
> zamiescic ?
"Psycholi" i "normalnych inaczej" nie obsługujemy.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
3. Data: 2007-02-12 13:46:48
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: Johnson <j...@n...pl>
Johnson napisał(a):
> aViga napisał(a):
>
>>
>> Prosze o pomoc, jak uniknac takich sytuacji, moze jakas wywieszke w
>> sklepie
>> zamiescic ?
>
> "Psycholi" i "normalnych inaczej" nie obsługujemy.
>
i dodać jeszcze tabliczkę:
"widziały gały co brały"
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
4. Data: 2007-02-12 14:05:29
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: "Angie" <j...@o...eu>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:eqpr5c$amd$3@atlantis.news.tpi.pl...
> i dodać jeszcze tabliczkę:
> "widziały gały co brały"
Troche NTG, ale skojarzyło mi sie. Leszek Mazan w jednej swojej ksiazce o
Krakowie napisal, ze na krakowskim Kazimierzu w jednym ze sklepikow widzial
wywieszkę "Towar dotkniety, uwaza sie za opluty":)
Angie
-
5. Data: 2007-02-12 14:56:30
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 12 Feb 2007 14:33:24 +0100, aViga napisał(a):
> Prosze o pomoc, jak uniknac takich sytuacji, moze jakas wywieszke w sklepie
> zamiescic ?
A nie możesz zostawić w kwiaciarni egzeplarza "referencyjnego"?
Wtedy zawsze możesz powiedzieć "przykro nam, ale jak pan(i) widzi
u nas ten sam kwiatek ma się doskonale więc to nie nasza wina,
a tu ma pan(i) ulotkę jak przewozić kwiaty cięte".
Pozdrawiam,
Henry
-
6. Data: 2007-02-12 14:57:47
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: Johnson <j...@n...pl>
Henry (k) napisał(a):
>
> A nie możesz zostawić w kwiaciarni egzeplarza "referencyjnego"?
> Wtedy zawsze możesz powiedzieć "przykro nam, ale jak pan(i) widzi
> u nas ten sam kwiatek ma się doskonale więc to nie nasza wina,
> a tu ma pan(i) ulotkę jak przewozić kwiaty cięte".
I myślisz że reklamującego kwiatek to przekona? Powie że to na pewno
kwiatek ze świeżej dostawy, a nie z tej dostawy z której on kupił.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
7. Data: 2007-02-12 15:13:18
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 12 Feb 2007 15:57:47 +0100, Johnson napisał(a):
> I myślisz że reklamującego kwiatek to przekona? Powie że to na pewno
> kwiatek ze świeżej dostawy, a nie z tej dostawy z której on kupił.
Jak klient będzie awanturujący się to nic go nie przekona ;-)
No ale na normalnych klientów to jest zawsze lepsze niż tylko
wzruszenie ramionami.
Pozdrawiam,
Henry
-
8. Data: 2007-02-12 15:19:38
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: Johnson <j...@n...pl>
Angie napisał(a):
>
> Wywieszka "obsługujemy tylko klientow w krawatach" powinna pomoc. Klient w
> krawacie jest mniej awanturujący sie :-)
>
Skojarzyło mi się (NTG): nie polecam filmu Ryś - totalna kicha.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
9. Data: 2007-02-12 15:20:35
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: Tomasz Trystula <t...@t...pl>
On 2007-02-12, Henry (k) <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:
> Jak klient będzie awanturujący się to nic go nie przekona ;-)
Dlatego kwiaty trzeba sprzedawac tylko klientom w krawatach. ;)
--
Tomasz Trystula
-
10. Data: 2007-02-12 15:23:21
Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Od: "Angie" <j...@o...eu>
Użytkownik "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał
w wiadomości news:dg31pc444ude.ldm2hjel4y33.dlg@40tude.net...
> Jak klient będzie awanturujący się to nic go nie przekona ;-)
Wywieszka "obsługujemy tylko klientow w krawatach" powinna pomoc. Klient w
krawacie jest mniej awanturujący sie :-)
Angie