Witam,
1,5 roku temu pisalem na tym forum o moich przygodach z Krukiem i C+,
ponieważ, dość często dostaję maile z zapytaniem - jaki był finał tej
sprawy, odpowiadam:

Totalnie ich olałem, przez kilka m-cy prosili / straszyli nawet raz
podobno dzwonili - mnie nie było, a nie chcieli oddzwonić na podany
tel. komórkowy:)

Strategię mają prostą - najpierw ostre uderzenie - przysyłają wydruk
wypełnionego pozwu sądowego i oczekują spłaty w ciągu 14 dni.
Potem czekają na odzew - brak odzewu - dają ci "ostatnią szansę",
litościwie nie kierują sprawy do sądu i teraz oferują Ci rozłożenie
płatności na raty..:)
Potem podejmują jakiś kontakt tel. - ale tylko tel. stacjonarny (pewno
grosze ich to kosztuje).

Na jednym z ostatnich etapów (tu się uśmialem:)) piszą, że ponieważ
nie odpowiedziałeś na żadną korespondencję wysłaną za potwierdzeniem,
to przy braku spłaty w najbliższych 2 tygodniach - odsprzedadzą dług
jakiejś zagranicznej firmie windykacyjnej.
Oczywiście to kłamstwo - bo cała ich korespondencja szła zwykłym
listem..
Potem zapewne traktują Ciebie jako "inwestycję nietrafioną" i ..
cisza..

Nawet na pamiątkę zostawiłem sobie te ich "liściki miłosne", jako
przyspieszony kurs windykacji. Prowadzę dzialalność - może się kiedyś
przydać:)

Dodam jeszcze, że cała ich korespondencja jest oczywiście ubrana w
wykrzykniki, wielką czcionkę, a na kopercie zwroty typu: Zwrot długu
jest nieuchronny!!!
Co by wstyd było przy sąsiadach:)

Eh, szkoda tylko, że wielu moich Rodaków nabiera się na te
złodziejskie sztuczki...

Pozdrawiam