Witam Wszystkich. Trafila nam sie dosyc nietypowa sytuacja . Jako
osoba niepracujaca w Polsce nie posiadam zdolnosci do wziecia kredytu
mieszkaniowego. Pomoc zaproponowal mi moj ojciec . Zaoferowal ,ze
wezmie kredyt na siebie (on takze podpisze umowe z wlascicielem
mieszkania , on tez bedzie tegoz mieszkania nowym wlascicielem) , ja
wplace 10% wartosci mieszkania + przez 20 lat bede splacac kredyt) .
Mam pytanie jak rozwiazac to prawnie. Faktycznym wlascielem mieszkania
beda moi rodzice ale to ja bede je splacac . Nie chce aby doszlo do
sytuacji ,ze zostane np. oszukana (wiem ,ze to moze brzmi absurdalnie
ale przeciez nigdy nie mozemy byc 100% pewni ) lub ,ze np . ktos z
mojego rodzenstwa bedzie sobie roscil prawa do owego lokalu np. na
drodze spadkowiej . Czy mozna spisac umowe notarialna z adnotacja ,ze
to ja po splacie kredytu stane sie faktycznym wlascicielem mieszkania?
czy mozna np. przekazac w akcie darowizny mieszkanie obciazone
kredytem ?Czy mozemy zawrzec umowe z wlascicielem mieszkania (moim
ojcem) uwzgledniajac moje wplaty i depozyt - czy wiaze sie to z
dodatkowymi oplatami??Z drugiej strony jak zrobic by moj tato byl
zabezpieczony w razie np . nie splacania kredytu przeze mnie (to mam
nadzieje ,ze sytuacja czysto hipotetyczna ale przypuszczam ,ze moj
tato obawia sie rowniez i takiej mozliwosci .