-
1. Data: 2002-01-17 19:31:34
Temat: Komputer
Od: "Tommy" <t...@g...pl>
Witam
Czy ktos mi moze pomoc w troche dziwnej sytuacji ?
Pewnego dnia bylem sobie u dziewczyny...ona ma siostre i ona tez ma
chlopaka, wszyscy sie znamy praktycznie mieszkamy blisko siebie.
I otoz ten chlopak kupil sobie w sklepie komputerowym nowa plyte glowna i
procesor do komputera. Przyszedl ze starym komputerem
oraz z tymi dwiema nowymi czesciami i zaczal go skladac w duzym pokoju, a ze
ja sie interesuje komputerami to postanowilem popatrzec
jak sobie radzi. Wszystko bylo fajnie do momentu montazu procesora i
wentylatora polaczonego jednoczesnie z radiatorem. Spytalem sie
czy mam to zamontowac, odpowiedz byla "no", nic nie robilem nachalnie bo on
nigdy tego nie robil, a ja chcialem byc poprostu kumpel a ze
kiedys u siebie tez zlozylem komputer wiec pomyslalem ze nie bedzie
problemu. Procesor zamontowalismy poprawnie i teraz w/w wentylator
z radiatorem zachaczylem ten wentylator z jednej strony o podstawke
procesora i z drugiej strony tez chcialem ale nie mialem sily docisnac
wiec on to docisnal i takim oto sposobem zostal on zamontowany. Potem
poszedlem do domu a on mowil ze idzie do gory zeby mu wujek jego
dziewczyny ustawil parametry procesora no wiecie (napiecie etc..) Na drugi
dzien powiedzial mi ze probowal wlaczyc komputer ale on sie nie
uruchamial wiec oddal komputer do serwisu. W serwisie powiedzieli iz
procesor uniknal spaleniu poniewaz wentylator z radiatorem nie dotykal
rdzenia procesora przez co on sie natychmiast spalil. Tak to jest z
procesorami "Athlon" (z innymi tak nie ma o czym nie wiedzialem wczesniej)
i teraz ten procesor zostal wyslany do poznania na jakies badania...Kolega
powiedzial ze chce odemnie 550zl bo tyle kosztuje procesor za to
ze ja mu go spalilem albo wytoczy mi sprawe!!!
Czy cos mi grozi tzn jesli mi wytoczy sprawe ? Moje argumenty sa takie
a) nic nie robilem na sile sam powiedzial zebym mu to zamontowal, pozatym ja
zamontowalem procesor a on docisnal drugi zaczep od wentylatora
na ktory ja nie mialem sily "bo on mi ufal ze to jest dobrze" - sadze ze to
jego wina ze mi zaufal w koncu nikt mu nie kazal ?
b) ja nie widzialem jak ten procesor sie spalil ani nic takiego po montazu
poszedlem do domu i na drugi dzien sie o tym fakcie dowiedzialem
on mogl przeciez z wujkiem dziewczyny cos sobie tam zakombinowac, a ja tego
nie widzialem chociaz mowia (ze go tylko probowali wlaczyc wcelu ustawienia
tych parametrow...)
Moj blad byl tylko taki ze nie wiedzialem ze akurat z tym typem procesora
sie tak postepuje, zrobilem to nieswiadomie, czy grozi mi jakas kara w
sadzie?
Jakie sa szanse ze w ogole wygra taka sprawe i jakie sa koszty takiej
sprawy?
Prosze pomozcie bo mam tylko 50zl kieszonkowego a jak sie rodzice dowiedza
to mnie splucza w ubikacji razem z komputerem i musze
to jakos zalatwic aczkolwiek wydaje mi sie ze to jego wina, poniewaz mogl
powiedziec nie rob tego sam sobie to zrobie, albo mogli mu to
w sklepie zlozyc no nie ?
--
Pozdrawiam
Tommy
-
2. Data: 2002-01-22 05:09:52
Temat: Re: Komputer
Od: s...@p...wirtualnej_polski.pl (-k a m i l)
W on czas: Thu, 17 Jan 2002 20:31:34 +0100, użytkownik
Tommy <t...@g...pl> otworzył nam oczy:
>Jakie sa szanse ze w ogole wygra taka sprawe i jakie sa koszty takiej
>sprawy?
odprez sie i nie mysl o tym zbyt duzo... Pomogles koledze z grzecznosci
to bylo jego ryzyko...
Calkiem inna sprawa jest to, jakie beda relacje miedzy wami - moim
zdaniem gosc nie powinien nawet mruknac, ze chce kase... Ale to juz jest
delikatna sprawa, a ponadto nie wiaze sie ona z tematyka grupy.
EOT
pozdr.
-k a m i l
suhacz3ki-NASERWERZE-wp.pl
--
TP SA
Trzeba Placic Sam Abonament...
-
3. Data: 2002-01-22 13:37:57
Temat: Re: Komputer
Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>
Zmien kolege.