eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKolizja z motocyklista
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 63

  • 51. Data: 2007-08-10 18:24:28
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    swen pisze:

    > Jezuu.....

    To samo pomyślałem

    > Nie moge w to uwierzyc, ze sa tacy....

    A jednak.
    Niebieska Panda z napisem BOS albo BOŚ w Olsztynie... jeżeli ktoś do Was
    podjedzie czymś takim... uciekajcie!! :D


    pozdrawiam.
    PlaMa


  • 52. Data: 2007-08-11 06:05:04
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: "Łukasz N" <l...@s...net>


    Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:f9iagj$ood$1@inews.gazeta.pl...
    > A jednak.
    > Niebieska Panda z napisem BOS albo BOŚ w Olsztynie... jeżeli ktoś do Was
    > podjedzie czymś takim... uciekajcie!! :D
    > pozdrawiam.
    > PlaMa

    A po co uciekać? Zastosować obronę konieczną i wezwać Policję. Ja rozumiem,
    że krajowa 16-tka szczególnie w czasie obecnych remontów i zakorkowany
    Olsztyn może wywoływać agresję - ale rękoczyny pomiędzy kierowcami to już
    chyba przesada!


    ---------
    Forum Prawników - bezpłatne porady prawne - www.advokat.com.pl



  • 53. Data: 2007-08-11 11:48:33
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    Łukasz N pisze:

    > A po co uciekać? Zastosować obronę konieczną i wezwać Policję. Ja rozumiem,
    > że krajowa 16-tka szczególnie w czasie obecnych remontów i zakorkowany
    > Olsztyn może wywoływać agresję - ale rękoczyny pomiędzy kierowcami to już
    > chyba przesada!

    Ogólnie trzeba przyznać że gościu walnięty był :P


    pozdrawiam.
    PlaMa


  • 54. Data: 2007-08-11 12:10:03
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: "Rajmund Wrotek" <r...@i...pl>


    Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:f9k7m7$t0t$1@inews.gazeta.pl...
    > Łukasz N pisze:
    >
    >> A po co uciekać? Zastosować obronę konieczną i wezwać Policję. Ja
    >> rozumiem, że krajowa 16-tka szczególnie w czasie obecnych remontów i
    >> zakorkowany Olsztyn może wywoływać agresję - ale rękoczyny pomiędzy
    >> kierowcami to już chyba przesada!
    >
    > Ogólnie trzeba przyznać że gościu walnięty był :P
    >
    >
    > pozdrawiam.
    > PlaMa
    Kilka lat temu byłem świadkiem podobnego wyczynu kierowcy. Jeden kierowca
    drugiemu zajechał drogę przy skręcaniu. Ten który musiał przez to lekko
    przyhamować dał gazu i zaraz za skrzyżowaniem dogonił tego "wymuszającego" i
    zajeżdżając mu drogę zmusił go do zatrzymania. Wysiadł i szybkim krokiem
    podszedł do jego samochodu i strzelił gościowi przez uchyloną szybę z piąchy
    w zęby. To był JEDEN strzał, ale na tyle skuteczny, że gościa zamroczyło.
    Ten nie oglądając się nawet wrócił do samochodu i pojechał dalej.
    Żadnych przekleństw, szarpaniny czy obraźliwych gestów. Jeden strzał i nie
    było co zbierać :-)



  • 55. Data: 2007-08-11 21:28:19
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Rajmund Wrotek wrote:

    > Ten nie oglądając się nawet wrócił do samochodu i pojechał dalej.
    > Żadnych przekleństw, szarpaniny czy obraźliwych gestów. Jeden strzał i nie
    > było co zbierać :-)

    Następnym razem "karczek" może też dostać jeden strzał - a potem będzie
    tylko czarny worek do zabrania...


  • 56. Data: 2007-08-12 13:18:25
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: "Rajmund Wrotek" <r...@i...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:lcm1p4-o7b.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    > Rajmund Wrotek wrote:
    >
    >> Ten nie oglądając się nawet wrócił do samochodu i pojechał dalej.
    >> Żadnych przekleństw, szarpaniny czy obraźliwych gestów. Jeden strzał i
    >> nie
    >> było co zbierać :-)
    >
    > Następnym razem "karczek" może też dostać jeden strzał - a potem będzie
    > tylko czarny worek do zabrania...

    teoretycznie pewnie tak, ale od kogo?
    Tu jakos teoria mija sie z praktyką :-)



  • 57. Data: 2007-08-12 16:17:16
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Andrzej Lawa pisze:


    >> Ten nie oglądając się nawet wrócił do samochodu i pojechał dalej.
    >> Żadnych przekleństw, szarpaniny czy obraźliwych gestów. Jeden
    >> strzał i nie było co zbierać :-)
    > Następnym razem "karczek" może też dostać jeden strzał - a potem
    > będzie tylko czarny worek do zabrania...
    Karczek? Nie sądzę żeby się tym przejmował, to wkalkulowane ryzyko
    jego stylu życia. Jeżeli już 'strzał do worka', to prędzej on, niż
    jego. W 2005 bylem świadkiem jak jakiś człowieczek tylko się wcisnął
    przy wjeździe na most przed taką 'bemwicowatą' limuzynę marki mi
    nieznanej. Z powodu dużego zagęszczenia samochody posuwały się żółwim
    tempem. Z autka wyskoczyło dwóch w skórach jeden z założonymi rękami
    stanął przed maską 'niezorientowanego', drugi spokojnie podszedł i
    wyciągnął kierowcę, pobił go do krwi i utraty przytomności, a
    następnie wrzucił na siedzenie obok przerażonej pasażerki. Potem
    wrócili sobie to limuzynki i pojechali dalej. Stojąca tuż obok swej
    Łady milicja już na początku zdarzenia zainteresowała się tym co się
    działo po przeciwnej stronie mostu Aniczkowa. Inny kierowcy skupili
    się na bardziej interesującym widoku Fontanki. W mieście gdzie rocznie
    na 100tys. mieszkańców popełnia się 20 morderstw...

    --
    pozdro
    poreba


  • 58. Data: 2007-08-12 18:52:49
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: Jacek_P <W...@c...edu.pl>

    poreba <d...@p...pl> napisal:
    > Karczek? Nie sądzę żeby się tym przejmował, to wkalkulowane ryzyko
    > jego stylu życia. Jeżeli już 'strzał do worka', to prędzej on, niż
    > jego. W 2005 bylem świadkiem jak jakiś człowieczek tylko się wcisnął
    > przy wjeździe na most przed taką 'bemwicowatą' limuzynę marki mi
    > nieznanej. Z powodu dużego zagęszczenia samochody posuwały się żółwim
    > tempem. Z autka wyskoczyło dwóch w skórach jeden z założonymi rękami
    > stanął przed maską 'niezorientowanego', drugi spokojnie podszedł i
    > wyciągnął kierowcę, pobił go do krwi i utraty przytomności, a
    > następnie wrzucił na siedzenie obok przerażonej pasażerki. Potem
    > wrócili sobie to limuzynki i pojechali dalej. Stojąca tuż obok swej
    > Łady milicja już na początku zdarzenia zainteresowała się tym co się
    > działo po przeciwnej stronie mostu Aniczkowa. Inny kierowcy skupili
    > się na bardziej interesującym widoku Fontanki. W mieście gdzie rocznie
    > na 100tys. mieszkańców popełnia się 20 morderstw...

    Ale to mimo wszystko nieco bardziej dziki wschod w Petersburgu.
    Realia w Polsce sa bardziej siermiezne.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 59. Data: 2007-08-12 21:16:16
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    poreba wrote:

    ....

    > wrócili sobie to limuzynki i pojechali dalej. Stojąca tuż obok swej
    > Łady milicja już na początku zdarzenia zainteresowała się tym co się
    > działo po przeciwnej stronie mostu Aniczkowa. Inny kierowcy skupili
    > się na bardziej interesującym widoku Fontanki.


    Aaaa, i tu się wyjaśnia - sowiety... W Polsce aż tak źle to chyba nie
    jest...


  • 60. Data: 2007-08-13 23:23:59
    Temat: Re: Kolizja z motocyklista
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    >> Stojąca tuż obok swej Łady milicja już na początku zdarzenia
    >> zainteresowała się tym co się działo po przeciwnej stronie mostu
    >> Aniczkowa. Inny kierowcy skupili się na bardziej interesującym
    >> widoku Fontanki.
    > Aaaa, i tu się wyjaśnia - sowiety... W Polsce aż tak źle to chyba
    > nie jest...
    Sam jesteś sowiet, federaty - jeśli już. ;))) Myślisz, że u nas, w
    pewnym okresie, w pewnych okolicach (Wyszków, NDMaz, czy inne
    Wołominy) było inaczej?

    Onegdaj w W-wie jak znajomy ignorował sygnały 'na kapcia' to gentelman
    na najbliższych światłach w końcu wysiadł i przez szybkę poprosił:
    'wyp... z wozu'. Naiwnie sądził, że jak wyciągnie legitkę to sytuacja
    się wyjaśni (z prowincji chłop, szefa przywiózł na naradę). To wtedy
    usłyszał: 'wyp... z wozu glino'. Takie to wrażenie zrobiło na
    zaprawionym karczku.
    Kończąc: służbowego sprzęta i osobistą godność uratował ciężką nogą,
    trawnikiem i jakimś chodnikiem. Ja tam mu wierzę bo opowiedział tę
    historię dopiero jak się z radiowozu na taxi przesiadł.

    --
    pozdro
    poreba

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1