eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 1. Data: 2017-01-17 11:00:12
    Temat: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>

    W kodeksie etyki lekarskiej stoi,
    że jednemu medykowi nie wolno krytykować drugiego.
    Czyli jak jeden zrobi błąd i ja idę do drugiego poskarzyć się
    to ten drugi ma z obowizku bronić pierwszego,
    czyli wymyślać i wmawiać nowa teorię, jak uzasadnić brednie popszednika.

    Pszy tszecim nie da się tego słuhać.
    Powstaje samonapędzający się dom wariatuw.

    --
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.


  • 2. Data: 2017-01-17 12:00:26
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Stokrotka" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:o5kpvl$sii$...@u...news.interia.pl...
    >W kodeksie etyki lekarskiej stoi,
    >że jednemu medykowi nie wolno krytykować drugiego.
    >Czyli jak jeden zrobi błąd i ja idę do drugiego poskarzyć się
    > to ten drugi ma z obowizku bronić pierwszego,
    >czyli wymyślać i wmawiać nowa teorię, jak uzasadnić brednie
    >popszednika.

    Ale zakaz krytyki to nie jest nakaz chwalenia.

    Poza tym patrzac na te medycyny - w duzym stopniu sztuka.

    J.


  • 3. Data: 2017-01-17 15:33:52
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17-01-17 o 11:00, Stokrotka pisze:
    > W kodeksie etyki lekarskiej stoi,
    > że jednemu medykowi nie wolno krytykować drugiego.
    > Czyli jak jeden zrobi błąd i ja idę do drugiego poskarzyć się
    > to ten drugi ma z obowizku bronić pierwszego,
    > czyli wymyślać i wmawiać nowa teorię, jak uzasadnić brednie popszednika.

    Nie. Ma Cię leczyć, a nie wypowiadać się na temat leczenia przez
    poprzednika.


  • 4. Data: 2017-01-17 16:14:17
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>


    >> W kodeksie etyki lekarskiej stoi,
    >> że jednemu medykowi nie wolno krytykować drugiego.
    >> Czyli jak jeden zrobi błąd i ja idę do drugiego poskarzyć się
    >> to ten drugi ma z obowizku bronić pierwszego,
    >> czyli wymyślać i wmawiać nowa teorię, jak uzasadnić brednie popszednika.
    >
    > Nie. Ma Cię leczyć, a nie wypowiadać się na temat leczenia przez
    > poprzednika.

    Jak popszednik nie leczył, to ten lecząc skrytykował by popszednika.

    --
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.


  • 5. Data: 2017-01-18 00:55:47
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17-01-17 o 16:14, Stokrotka pisze:

    > Jak popszednik nie leczył, to ten lecząc skrytykował by popszednika.
    >
    Jakaś dziwna konstatacja.


  • 6. Data: 2017-01-18 10:45:45
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>

    >> Jak popszednik nie leczył, to ten lecząc skrytykował by popszednika.
    >>
    > Jakaś dziwna konstatacja.

    Dlaczego dziwna?
    Jak się pszyznam, że popszedni, np spszed 2 dni nie leczył
    to ten następny krytykował by pierwszego jakby podjął leczenie.
    --
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.


  • 7. Data: 2017-01-18 10:50:28
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: Trybun <c...@j...ru>

    W dniu 2017-01-17 o 11:00, Stokrotka pisze:
    > W kodeksie etyki lekarskiej stoi,
    > że jednemu medykowi nie wolno krytykować drugiego.
    > Czyli jak jeden zrobi błąd i ja idę do drugiego poskarzyć się
    > to ten drugi ma z obowizku bronić pierwszego,
    > czyli wymyślać i wmawiać nowa teorię, jak uzasadnić brednie popszednika.
    >
    > Pszy tszecim nie da się tego słuhać.
    > Powstaje samonapędzający się dom wariatuw.
    >

    No i dobrze że zrzeszenie lekarzy nie przypomina kłótni przekupek na
    bazarze. I zdaje się dość mocno nadinterpretowujesz ten kodeks, - lekarz
    nie ma obowiązku bronić metod leczenia zastosowanych przez innego lekarza.


  • 8. Data: 2017-01-18 10:58:25
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>

    >... lekarz nie ma obowiązku bronić metod leczenia zastosowanych przez
    >innego lekarza.
    >

    Ale nie wolno mu krytykować popszednika,
    więc jak się poskarżę, że popszedni źle leczy, lub nie leczy lub szkodzi,
    to medykowi nie wolno pszyznać racji,
    czyli musi brnąć w szkodliwe działanie pacjentowi.

    --
    (tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.


  • 9. Data: 2017-01-18 11:53:33
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: Trybun <c...@j...ru>

    W dniu 2017-01-18 o 10:58, Stokrotka pisze:
    >> ... lekarz nie ma obowiązku bronić metod leczenia zastosowanych przez
    >> innego lekarza.
    >>
    >
    > Ale nie wolno mu krytykować popszednika,
    > więc jak się poskarżę, że popszedni źle leczy, lub nie leczy lub szkodzi,
    > to medykowi nie wolno pszyznać racji,
    > czyli musi brnąć w szkodliwe działanie pacjentowi.
    >

    Nie, nie musi. Może podjąć zupełnie inną, tj. zastosować biegunowo
    odległą od poprzedniego lekarza metodę leczenia w niczym na dodatek nie
    kolidując z "kodeksem lekarskim".

    Natomiast nie wiem co by miała oznaczać i do czego służyć ta otwarta
    krytyka kuracji stosowanej przez poprzednika..


  • 10. Data: 2017-01-18 12:53:09
    Temat: Re: Kodeks lekarski czyli samo.napędzający się dom wariatów
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Wed, 18 Jan 2017 11:53:33 +0100, Trybun napisał(a):

    > Natomiast nie wiem co by miała oznaczać i do czego służyć ta otwarta
    > krytyka kuracji stosowanej przez poprzednika..

    Niby masz rację ale dosyć szybko zasada niekrytykowania zamienia się w
    tuszowanie ewidentnych błędów w sztuce czyli źle pojętą solidarność
    korporacyjną. Zaszyją ci w brzuchu jakiś klamot, albo przyjmuje cię
    pijana lekarka dyżurna. I możesz się skarżyć do woli. Ten co zawinił
    dalej będzie lekarzem i będzie "leczył" następnych.
    A co z problemem oceny kompetencji lekarzy? Skąd masz wiedzieć który
    genialny a który konował? Miło by było gdybyś mógł wejść na stronę
    Naczelnej Izby Lekarskiej a tam ranking lekarzy z ceniami wizyt... :)
    Oraz kryteria dorocznej oceny kompetencji zawodowych.
    Nie wspomnę już o tych co mają cholernie wrażliwe sumienie. Też dobrze
    by było wiedzieć który się posługuje wiedzą medyczną a który
    katechizmem.
    --
    Jacek
    I hate haters.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1