-
1. Data: 2004-10-01 08:34:27
Temat: Kłopotliwa współwłasność
Od: "ms" <m...@w...pl>
Witam
Zostałem współwłaścicielem ? działki siedliskowej (darowizna), która
dotychczas w ? należała do mojego ojca. Władał on całością, ponosząc
samodzielnie wszelkie opłaty związane z jej użytkowaniem i utrzymaniem.
Drugi współwłaściciel ? nie wykazywał zainteresowania. Zmarł w 1986r.
Jego współmałżonek i pełnoletnie dziecko - jako spadkobiercy - nie wystąpili
nigdy o nabycie spadku. Wyjechali za granicę, gdzie zmarł współmałżonek
współwłaściciela ?. Dziecko przebywa tam do dzisiaj, też nie wykazuje
zainteresowania.
Jakie czynności powinno ono wykonać? Jakie dokumenty od kogo uzyskać, komu i
gdzie przedstawić (?) by móc (mam nadzieję):
a.. darować mi swoją ? współwłasności,
b.. upoważnić mnie do reprezentowania go we wszystkich sprawach związanych
z tą działką,
c.. czy istnieje możliwość wydania przez niego oświadczenia scedowania na
mnie swoich uprawnień do dziedziczenia ? działki po rodzicach?
d.. czy wchodzi w rachubę notarialne (zagraniczne) upoważnienie mnie do
podjęcia sprawy w sądzie o przepisanie na mnie,
e.. itd
Z poważaniem
Maarek
-
2. Data: 2004-10-01 21:56:31
Temat: Re: Kłopotliwa współwłasność
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "ms" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cjj4pt$4hg$1@news.onet.pl...
Wydaje mi się, że w tej sytuacji można by podjąć próbę przejęcia przez
zasiedzenie. Z tym, ze ponieważ dobrej wiary raczej wykazać się nie da, to
trzeba czekać 30 lat. Tak więc pytanie jak długo przed śmiercią tego
współwłaściciela Twój ojciec władał ową działką samodzielnie i czy można
tego dowieść. Proponuję lekturę art. 172 kc i następnych.
Jeśli istniały jakieś nieformalne porozumienia, na podstawie których Twój
ojciec nabywał tę działkę (załóżmy, że się ustnie dogadali i będzie na to
świadek), to okres ten można by było skrócić do lat 20-tu, a to w końcu za
dwa lata.
Natomiast obecny współwłaściciel musiał by najpierw nabyć tę własność, czyli
przeprowadzić postępowanie spadkowe po zmarłym współwłaścicielu, a i być
może po jego małżonku, bo pewnie dziedziczyli obydwoje. Następnie musiał by
notarialnie Ci ową działkę podarować. O ile darowizny może dokonać
zasadniczo w jakimkolwiek kraju przed tamtejszym odpowiednikiem notariusza i
będzie to honorowane w Polsce, to z mojej wiedzy wynika, ze raczej
postępowania spadkowego na odległość się przeprowadzić nie da, i jednak
musiał by on albo sam na tu przyjechać, albo kogoś do przeprowadzenia tego
za niego upoważnić. Tak więc wydaje mi się, że pomysł z zasiedzeniem jest
lepszy.