-
1. Data: 2002-03-25 12:00:56
Temat: Kiedy rozwód??
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Czy ktos umie mi odpowiedziec na pytanie:
Rozwodzimy się z mężem.On założył sprawę. Mamy 2 małych dzieci.
Mąż chce rozwodu - ja nie, bo nie jest uregulowana sprawa podziału majątku.
Była pierwsza rozprawa, na której on chciał rozwodu a ja się na niego nie
zgadzałam bez orzekania o winie.
Teraz dostałam papiery, że 16 kwietnia bedzie druga rozprawa.
Moi rodzice sa wezwani na świadków. Mój adwokat mówi, że jest to jakaś
sprawa merytoryczna (???).
Czy to oznacza, że po tej rozprawie sad może dac nam już rozwód?
Co mam zrobić aby tego rozwody jeszcze nie było?
Zwolnienia lekarskie nie wchodza w grę...
Czy taki rozwód gdzie sa małe dzieci, nie ma zgodności co do winy, jest
kłótnia o majątek i z mojej strony jest oskarżenie męża o znęcanie się nad
dziećmi....zakończy się już na drugiej rozprawie?
Ja bym chciała przeciągnąć rozwód do listopada...czy to możliwe?
-
2. Data: 2002-03-25 12:37:47
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "mikrus" <m...@s...pl>
Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3c9f12c5$1@news.vogel.pl...
(ciach)
> Zwolnienia lekarskie nie wchodza w grę...
> Czy taki rozwód gdzie sa małe dzieci, nie ma zgodności co do winy, jest
> kłótnia o majątek i z mojej strony jest oskarżenie męża o znęcanie się nad
> dziećmi....zakończy się już na drugiej rozprawie?
> Ja bym chciała przeciągnąć rozwód do listopada...czy to możliwe?
>
Zagrywasz wstrętnie...
Biedne te Wasze dzieci..
m.
-
3. Data: 2002-03-25 12:45:40
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Nie znasz tematu i tak mówisz...
Najpierw trzeba było do mnie napisać a potem taką opinie mi wystawiać.
Mamy firmę. Założona jest na męża ale pieniądze na firme dałam ja. On mnie
przekonywał, że wystarczy, że firma jest na niego zakładana bo i tak
wszystko jest wspólne. Teraz wywalił mnie z firmy, przywłaszczył sobie nasz
cały majątek. Jak to widze to płakac mi sie chce. W pracy wyzywał mnie przy
pracownikach od kurew - a to on odszedł ode mnie i od dzieci, to on mnie
zdradzał przez wiele lat.
Zarobki miesięczne z PIT'u to 20'000 zł. On na dzieci daje 900 zł.
Na mnie alimentów nic... Bo mam sobie sama poradzić. Nie mam oszczedności,
bo nawet moja drabina, czajnik, magnetofon... jest w tej firmie.
Chce mi dac mieszkanie - ale jest zastawione hipoteka na kredyt obrotowy w
firmie. Jak sie do niego źle odezwę to po prostu przestanie spłacac kredyt i
pokryje go z mieszkania.
Dochód pomniejsza dając lewe darowizny na kościół np. 50.000 zł.
Księdzu daje w łape 5.000 a 45.000 bierze dla siebie. Masz racje, że to ja
wstrętnie zagrywam....rewelacja....
A dzieci... masz racje sa biedne.
Ostatnio tak mocno uderzył córeczkę w głowę, że ma siniaka na czole. Bił je
jak były jeszcze małe i bije je nadal - jak chodzą do niego. Synek jak na
niego krzykniesz - ze strachu siusia w majtki.
Są biedne, dlatego on powinien pogadac troche z psychologiem na temat
wychowania dzieci.
Każdy mówi, że to nie moja wina - że się małżeństwo rozpadło...
To prawda... miałam za mało siły i nie była juz w stanie znieść znęcania się
nade mną i dziećmi. Masz rację. Powinniśmi byc silniejsi i dalej dawać się
wykorzystywać i bić ...Powinnismy to dzielnie znosić - bo przeciez rodzina
jest najważniejsza - bez względu na to jaka jest...
Ach ludzie, ludzie. Myslałam, że ktos mi tu pomoże....
-
4. Data: 2002-03-25 13:07:46
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "Ewa_W" <e...@p...onet.pl>
Witam,
Jak najbardziej jestem po Twojej stronie. Badz spokojna - sady tak szybko
nie orzekaja rozwodow.
Moj ex-malzonek tez mnie tak wystawil do wiatru, z ta tylko roznica, ze nie
bil nas, ale znecal sie nade mna psychicznie wiele lat.
Sama wnioslam sprawe o rozwod, kiedy wszystko sie "wyklarowalo" - tzn.
spedzal juz noce z druga kobieta i spodziewal sie z nia dziecka.
Mialam nadzieje, ze sad szybko ureguluje nasza systuacje. Niestety sprawa
toczy sie czwarty rok i konca nie widac. Postepowanie dowodowe (czyli
przesluchiwanie stron) to spraw bardzo rozciagnieta w czasie. A i tak
rozprawy odbywaja sie raz na pol roku ....
Co do postepowania w kwestaich finansowych - to sytuacja podobna. Zostawil
mnie bez grosza, dopiero jego pani adwokat kazal mu placic alimenty (jak
zaczela sie sprawa) - tez 900 zl. Firme zlikwidowal, a utworzyl nowe spolki
z tamta kobieta. Ma w jedej 10% udzialow, wiec dochody minimalne ...
Druga to sp. z o.o., wiec majatek i dochod spolki nie jest jego dochodem
.... no i duzo by jeszcze mowic. Widocznie wszyscy maja podobne pomysly, a w
tym kraju nikt nie broni interesow porzuconych kobiet z dziecmi ....
Sedzia nie widzi powodu do podwyzszenia alimentow. Ja od 8 miesiecy nie mam
pracy i tez ja to malo obchodzi - stwierdzila, ze nie chce pracowac. A tak
nie jest - wiadomo, co sie dzieje na rynku....
W kazdym razie pisz do mnie, jak masz jakies pytania. A takiemu mikrusowi to
normalnie bym odwinela .... nie ma czlowiek pojecia o czym mowi.
Mam nadzieje, ze zmusze go do refleksji (a nie do agresji) - nigdy nie
uzywam tak mocnych slow, ale on nie wie, jak Cie skrzywdzil.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Ewa
-
5. Data: 2002-03-25 13:10:36
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "mikrus" <m...@s...pl>
Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3c9f1d42@news.vogel.pl...
> Nie znasz tematu i tak mówisz...
(ciach)
Nawiązałem i "osadziłem" wyłącznie na podstawie tego, że "grasz" dziećmi.
Nadal uważam, że jest to moralnie wstrętne i wyjątkowo szkodliwe dla dzieci.
m
-
6. Data: 2002-03-25 13:13:48
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "mikrus" <m...@s...pl>
Użytkownik "Ewa_W" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7n7gh$fkd$1@news.tpi.pl...
> Witam,
>
> Jak najbardziej jestem po Twojej stronie. Badz spokojna - sady tak szybko
> nie orzekaja rozwodow
(ciach)
Nie znając sprawy.
Dobre to było
m
-
7. Data: 2002-03-25 13:27:46
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "Ewa_W" <e...@p...onet.pl>
Użytkownik "mikrus" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:a7n7q0$hvj$1@news.tpi.pl...
> Nie znając sprawy.
> Dobre to było
>
Uzylam innego okreslenia: nie ma pojecia o czym mowi ....
Chodzilo mi o uczucia. Uwazam, ze nie masz pojecia o uczuciach, ktore tak
bardzo zraniles.
Domyslam sie, ze jestes ex-malzonkiem, a raczej bardziej prawdopodobne -
adwokatem.
Tylko do czego przydal sie ten komentarz? Do niczego. Kobieta oczekiwala
pomocy, a nie sarkazmu.
Pozdrawiam
Ewa
-
8. Data: 2002-03-25 13:56:57
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "grzechutek" <g...@p...onet.pl>
Tutaj nie ma nic z grania dziećmi.
On jak chce to jest z nimi - jak nie to nie.
Dzieci sa 4 dni u niego i 4 dni u mnie. Jest to bez sensu, psycholog jest
zrospaczony ta sytuacją, ale mąż nie chce inaczej rozwiązac sprawy. Ja nie
chcę dzieci zabierać mężowi. One go kochają, choc się go boja...ale chca z
nim być. Bez sensu jest natomiast kiedy sa cztery jego dni u niego, on
pracuje od rana do 19.00 i wtedy one sa z opiekunką. Zaproponowałam, że
dzieci będą przy mnie i kiedy on skończy pracę wtedy podjedzie po dzieci.
Również kiedy idzie na brydża - może dzieci przywieźć do mnie - a nie że ja
się potem dowiaduję, że mąż zabrał dzieci wieczorem na brydża - one spały na
łóżku obok w obcym mieszkaniu a on do nocy sobie grał z kumplami...
Albo ja jestem jakaś głupia - albo faceci pojmuja inaczej świat. A może mam
rację i prawdą jest, że jak się jest z dziećmi to im należy czas poświęcać a
nie mieć dzieci tylko przy sobie, dla swojego świętego spokoju.
Chciałabym abyś spojrzał w oczy mojej córeczki i zapytał się dlaczego boli
ja głowa przy czesaniu. Jak mam wytłumaczyć dziecku, dlaczego tata zbił ja
po głowie dlatego, że przy jedzeniu chciała coś dac bratu...a to jest
przecież jedzenia a nie zabawa. Mam jej powiedziec, że tata zrobił źle? To
przestanie go szanować, lubić... a nie wolno mi wzbudzać u niej nienawiści
do ojca. Co mam powiedzieć, że .........tak się właśnie robi. To za chwilkę
pójdzie do brata i da mu po głowie, bo się na nią krzywo spojrzał...
Nie wiem gdzie mam się zgłosić. Jak mu ograniczą prawa rodzicielskie to tez
nie będzie dobrze. Wpadnie w szał i zrobi to czym mnie kiedyś
szantażował...że zabierze dzieci i gdzieś ucieknie. Jak się ludzie rozchodzą
to nigdy nie jest cudownie. Zawsze jest źle...zawsze jest to ruina....
Moge przestać walczyć o dzieci...ale czy to dla nich jest najlepsze
rozwiązanie. Bo przecież mówicie, że walczymy o dzieci...a nie chcemy dobra
dzieci. To co mam zrobić. Oddac mu dzieci!!! To bedzie dla nich
najlepsze....??
Wejdźcie sobie na moja stronę... www.dzieci.sos.pl To strona poświęcona temu
jak spedzać czas z dziećmi, jak się z nimi bawić. Kocham dzieci i sa one dla
mnie największym szczęściem (zapewne dla męża też).... Razem cierpimy i
cierpią nasze dzieci...Ale ciężko się wspópracuje jesli nie ma porozumienia.
Jeśli by było...to bysmy się nie rozwodzili.
:((((((
Karolka
-
9. Data: 2002-03-25 14:02:06
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "Sandra" <d...@w...pl.pl.invalid>
Użytkownik "mikrus" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:a7n7k3$ggv$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "grzechutek" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:3c9f1d42@news.vogel.pl...
> > Nie znasz tematu i tak mówisz...
> (ciach)
>
> Nawiązałem i "osadziłem" wyłącznie na podstawie tego, że "grasz" dziećmi.
> Nadal uważam, że jest to moralnie wstrętne i wyjątkowo szkodliwe dla
dzieci.
> m
>
> Podpisuje się pod tym .. współczuje dzieciom one są zawsze w takich
nieprzyjemnych sprawach najbardziej pokrzywdzone , i przeważnie rodzice o
tym nie myślą , on użył siły w stosunku do dzieci , ty wykorzystujesz ich
psychikę - to jest własnie smutne ... I nie można wydać opinii o waszym
związku i na bazie tylko twoich ineterpretacji . coś w swoim życiu
zrobiliście źle i teraz musicie oboje za to zapłacić ale nie wciągaj w to
dzieci - one to zrozumieją jak będę dorosłe , daje głowe ,że kiedyś to
przeanalizują i jeśli zrobiłaś jakiś błąd to Ci kiedyś to powiedzą a ojca
zaczną szanować . Bez pieniędzy nie ma życia fakt , jednak najważniejsza jak
wyczułam w twojej inf. jest walka o majątek . I w słowach chociaż nie
wymawianych czuję zawiść a tym daleko się nie dochodzi . I nigdy nie uwierzę
,że coś bierze sie z niczego wasz rozpad i całe wasze życie. Musiało sie od
czegoś zacząć . Rozkład pożycia nie bierze sie z dnia na dzień .
A teraz chcesz żeby za to co popsuliście tylko on zapłacił .Nie czujesz sie
w ogóle winna temu rozpadowi . Do innej kobiety nie idzie sie od tak sobie ,
gdy kocha się naprawdę . O wiele lepiej będziesz się sama czuła jak zrobisz
wszystko do końca spokojnie i z wielką rozwagą nie wciągając w to dzieci .
Mogłabym Ci poradzić co masz zrobić żeby sprawę wydłużyć ale czy to ma sens
. Nie zależy ci na spokojnym śnie ... Coś mi się wydaje ,że ty masz dosyć
siły żeby to znieść ...
Sandra
-
10. Data: 2002-03-25 14:18:13
Temat: Re: Kiedy rozwód??
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Użytkownik mikrus <m...@s...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a7n7k3$ggv$...@n...tpi.pl...
>
> Nawiązałem i "osadziłem" wyłącznie na podstawie tego, że "grasz" dziećmi.
> Nadal uważam, że jest to moralnie wstrętne i wyjątkowo szkodliwe dla
dzieci.
Mikrus, pokaż mi palcem, bo chyba głupia jestem, gdzie grzechutek napisała w
pierwszym poście coś, co można by nazwać "graniem dziećmi" ??
A, już mam! Ona napisała, że dzieci są małe! Fakt, zagrała nimi paskudnie -
powinna je urodzić co najmniej 5 lat wcześniej.
Bo jeśli masz na myśli to, że oskarżyła gościa o znęcanie się nad dziećmi to
też za bardzo nie możesz się wypowiadać, bo nie wiesz czy mąż przypadkiem
się rzeczywiście nie znęcał.
Monika