Witam

Jacek napisał(a) :
> IMO skoro stoi prawidłowo, to co Ci przeszkadza? Może człowiek po
> wypadku choruje? Jak masz nr telefonu, to zadzwoń i się dowiesz. Sam
> możesz też kupić, jak Ci tak bardzo zależy na uwolnieniu tego miejsca.

Zaczynając wątek wystąpiłem w roli advocatus diaboli :-) Nie chcę
usuwać tego samochodu.
To tylko teoretyczne dywagacje na bazie aktualnego stanu rzeczy.

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x36A0E600

do góry

On Wed, 21 Aug 2013, witek wrote:

> Nie mozesz mandatu wystawic samochodowi.

Ba, wcale nie mogę.

> A wlasciciela mozesz albo nie zlapac, albo mandatu moze nie przyjac.

Policja go sama sobie znajduje.
Przecież nie mieliśmy możliwości go odszukać sami.
A jak nie przyjmie, to przecież sprawa idzie do sądu.

> A samochod stoi dalej.

Okazuje się, że w praktyce "motywacja" działa :>

> A po za tym zaplaci mandat i co dalej?

Jak nie miliarder, to przeparkuje.

> "Przeparkuje" blizej kraweznika.

I DLATEGO ODPOWIADAŁEM NA UWAGĘ jakoby "nie miało znaczenia"!
Ma znaczenie i to krytyczne!
Jak postawi w miejscu dozwolonym, to będzie sobie stał i już.

> I co mu zrobisz.

Wystąpisz o ograniczenie ruchu "tylko dla mieszkańców" ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

wKwestiiFormalnej:

On Wed, 21 Aug 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> skrzyżowanie, to nie wiem. No chyba że założyć, że jest to nieoznakowana
> droga wewnętrzna, bo faktycznie droga wewnętrzna nie tworzy skrzyżowania.
> Tylko nie umiem doszukać czy nieoznakowana też.

Był kiedyś jednoznaczny wyrok, z flejmem na którejś grupie, nie pamiętam
czy .prawo czy .samochody, Robert stawiał opór że to przecież nielogiczne,
ale IMO sąd nie miał wyboru - co najmniej ówcześnie przepis był
jednoznaczny, status połączenia dróg był uzależniony od faktu że dana
droga nie była publiczna a nie od oznakowania.
Chyba nadal tak jest.
Konkretnie chodziło o stłuczkę - gość wyjeżdżał spod któregoś dworca
kolejowego i kawałek "niby normalnej drogi" aż do najbliższego
przecięcia z drogą publiczną leżał w całości na terenie PKP.
No i gość na pewniaka włączył się do ruchu, przekonany że wjeżdża
"z prawej" na równorzędne :>

pzdr, Gotfryd

do góry

On Thu, 22 Aug 2013, Tomasz Kaczanowski wrote:

> W dniu 2013-08-21 21:49, Zbynek Ltd. pisze:
>> Co ciekawe w Art.49 ust.1 czytamy o zakazie zatrzymaniu, nie postoju
>> w odległości mniejszej niż 10m od skrzyżowania. Można więc na jezdni
>> zrobić postój w takim miejscu???
>
> Jesli nie można się zatrzymać, to jak chcesz parkować?

Po kolei :)

Nielegalność manewru nie usuwa legalności innych elementów
zachowania.
Łatwe do poznania na własnej skórze jak przywalisz w kogoś,
kto jadąc drogą z pierwszeństwem przejechał linię ciągłą
albo w kogoś kto "na pierwszeństwie" użył migacza a pojechał
prosto.

W tym przypadku wychodziłoby, że nielegalnie stoisz przez minutę,
potem można już stać :>

Druga strona medalu to dopuszczalny sposób karania: skoro mandat
jest za "widziane wykroczenie" (w uproszczeniu) i takie manewry
jak np. pomiar odcinkowy (pośrednie wywiedzenie faktu wykroczenia
z praw fizyki i matematyki) wymagają osobnych zapisów prawnych,
to jeśli takiego osobnego przepisu pozwalającego na mandat
mimo "niewidzenia" nie ma (znaczy policjant nie widzi momentu
zatrzymania, stwierdza tylko parkowanie), mi wychodzi iż ukaranie
byłoby możliwe jedynie przez sąd.

PODSUMOWANIE:

"Wysoki sądzie, to auto ustawił w tym miejscu dźwig, który
sam stał zderzakami 12m od skrzyżowania, nikt się nie
zatrzymywał w sposób niedozwolony" :P

ICMPTZ?
(oczywiście poza pokazaniem monitoringu bez dźwigu :>)

pzdr, Gotfryd

do góry